Reklama

Spis treści:

Reklama
  1. Jaka jest najdłuższa droga na świecie?
  2. Historia najdłuższej drogi na świecie
  3. Przebieg najdłuższej drogi na świecie
  4. Ile trwa podróż najdłuższą drogą na świecie?

Najdłuższa droga w Polsce, DK8 (która obecnie w niektórych miejscach klasę drogi A i S), mierzy 849 km długości. Trasa rozpoczynająca swój bieg w Kudowie-Zdroju i kończąca w Raczkach przecina pięć województw. Z kolei najdłuższa droga w Europie, prowadząca z Francji do Kazachstanu trasa E40, mierzy aż 8500 km. Imponujące? Z całą pewnością, jednak należy podkreślić, że w porównaniu z najdłuższą drogą świata, krajowa „ósemka” i europejska „e-czterdziestka” są ledwie mikrusami.

Jaka jest najdłuższa droga na świecie?

Tytuł najdłuższej trasy na świecie dzierży Droga Panamerykańska, nazywana też Autostradą Panamerykańską. Mieszkańcy północy nazywają ją „higway”, natomiast na południu mówią o niej „carretera”. Rozpoczyna się na północy Alaski, skąd biegnie całą Ameryką Północną i Południową, aż do Ziemi Ognistej. Prowadzi przez następujące kraje:

Ile kilometrów mierzy najdłuższa droga na świecie? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, a wynika to z faktu, że w praktyce nie mówimy tu o jednej trasie, a o sieci połączonych dróg z licznymi odnogami. Przebieg Drogi Panamerykańskiej nie jest jasno zdefiniowany, zwłaszcza na terenie Stanów Zjednoczonych. Najczęściej uznaje się, że najdłuższa trasa na świecie mierzy 30 tys. kilometrów. Warto jednak podkreślić, że w innym wariancie długość tej drogi jest określana na ok. 48 tys. kilometrów.

Historia najdłuższej drogi na świecie

Skąd pomysł na budowę takiego kolosa? Tak naprawdę pomysł połączenia krajów obu Ameryk narodził się na wiele lat przed tym, zanim Carl Benz zbudował pierwszy samochód.

W 1866 roku amerykański konsul Hinton Rowan Helper odbył podróż statkiem z Buenos Aires do Nowego Jorku. Rejs nie przebiegał spokojnie, a mężczyznę niemal przez cały czas dręczyły silne nudności. To właśnie wtedy w jego głowie zrodził się plan połączenia obu Ameryk trasą kolejową. Ta wizja nigdy nie doczekała się realizacji, a najdłuższą żelazną drogą pozostała Centralna Kolej Transandyjska, którą zaprojektował Ernest Malinowski.

Śmiały plan Helpera, mimo że wydawał się niemożliwy do zrealizowania, nie umarł. W 1884 roku kongres Stanów Zjednoczonych uchwalił propozycję budowy międzyamerykańskiego systemu kolejowego. Pięć lat później szczegóły przedsięwzięcia omówiono na Pierwszej Konferencji panamerykańskiej, jednak do budowy nie rozpoczęto. Temat wrócił na tapet w 1901 roku, gdy na czele rządu USA stał Teodor Roosevelt.

Jednak dopiero w 1923 roku, kiedy samochody zaczęły stopniowo zastępować linie kolejowe, narodziła się koncepcja budowy autostrady, nie drogi żelaznej. Pomysł został ogłoszony podczas Piątej Międzynarodowej Konferencji Państw Amerykańskich w Santiago de Chile. Dwa lata później w Buenos Aires odbyła się Panamerykańska Konferencja Autostradowa. W 1937 roku 14 państw doszło do porozumienia w sprawie budowy Drogi Panamerykańskiej.

Problemy podczas budowy

Gdy rząd Stanów Zjednoczonych połączył północną i południową część kraju odcinkami asfaltowymi, można było rozpocząć budowę kolejnych fragmentów. Można było się spodziewać, że tak duża inwestycja, w której partycypuje kilkanaście stron, będzie stwarzała pewne problemy. Jeden z nich do dziś nie doczekał się rozwiązania.

Mowa o przesmyku Darién, łączącym Panamę i Kolumbię. Bagnisto-leśny obszar o długości 160 km stał się dla inżynierów wyzwaniem niemożliwym do pokonania. Nie chodzi wyłącznie o drenaż tak dużego obszaru. Przy zaangażowaniu odpowiednich środków, takie przedsięwzięcie byłoby możliwe do zrealizowania. Prawdziwym problemem okazała się tubylcza ludność.

Na słabo zaludnionym terenie mieszkały rdzenne plemiona Kuna i Chocó. Indianie nie byli przychylni ingerencji w ich terytoria. W późniejszych latach przeciwko odwodnieniu przesmyku protestowały organizacje ekologiczne. Później Darién stał się schronieniem dla bojówek i karteli narkotykowych. W rezultacie obszar ten do dziś stanowi „dziurę” na mapie Autostrady Panamerykańskiej, którą trzeba omijać drogą morską.

Przebieg najdłuższej drogi na świecie

Najdłuższa droga na świecie prowadzi przez niegościnne obszary arktyczne, wzdłuż wielkich metropolii pustyń i gór i dzikie pustkowia, by finalnie dotrzeć do wysuniętego najdalej na południe miasta. Autostrada Panamerykańska rozpoczyna się Prudhoe Bay na północy Alaski. Kończy się w argentyńskim mieście Ushuaia, na Ziemi Ognistej.

Odcinek z Prudhoe Bay do Dawson Creek

Na Alasce najdłuższa trasa na świecie jest częścią dwóch dróg: Dalton Highway i Alaska Highway. Z Prudhoe Bay do Fairbanks wiedzie droga stanowa nazwana na cześć Jamesa Daltona. W Fairbanks najdłuższa droga na świecie staje się częścią trasy Alaska Higway, która prowadzi aż do Dawson Creek w Kanadzie.

Odcinek z Dawson Creek do Monterrey

Stamtąd droga biegnie do Stanów Zjednoczonych i tutaj zaczynają się „schody”. Na terenie USA przebieg trasy nie jest jasno uregulowany. Na tym odcinku istnieją przynajmniej dwa warianty Autostrady Panamerykańskiej.

Pierwszy prowadzi drogą Cariboo Highway i krajową 1, z Kolumbii Brytyjskiej, przez Prince George, do Vancouver. Po przekroczeniu granicy z USA najdłuższa droga na świecie zmienia się w autostradę I-5, która przecina Seattle, Olimpię, Vancouver (w stanie Waszyngton), Portland, Salem, Eugene, Sacramento, Los Angeles i San Diego. Dalej kierowcy jadą drogą I-8 do Case Grande, I-10 do Tucson i I-19 do Nogales, gdzie znajduje się granica z Meksykiem. Dalej droga Mex 15 D prowadzi do Mazatlán, gdzie zmienia się w drogę Mex 40 do Durango. Do Monterrey prowadzi droga Mex 40 D.

Drugi wariant przewiduje przejazd z Dawson Creek do Winnipeg, przez Prince George, Edmonton i Saskatoon. Drogą 75 dociera się do granicy z USA, skąd trasa I-29 prowadzi do Grand Forks. Dalej kierowcy zmierzają drogą stanową 2 do Duluth, gdzie wjeżdżają na I-35 prowadzącą do Laredo. Po drodze mijają miejscowości: Des Moines, Kansas City, Wichita, Oklahoma City, Dallas, Austin i San Antonio. Po przekroczeniu granicy, drogą Mex 85, docierają do Monterrey.

Odcinek od Monterrey do Yaviza

Dalej droga Mex 85 prowadzi do miasta Meksyk. Stamtąd do granicy z Gwatemalą w Chiapas wiodą drogi Mex 150 D, Mex 135 D i Mex 190. W miasteczku La Mesilla rozpoczyna się trasa Central American Highway 1, która dociera do granicy z Salwadorem i dalej do Hondurasu, Nikaragui, Kostaryki i Panamy. W mieście Yaviza kończy się północnoamerykańska część najdłuższej drogi na świecie. Dalej zaczyna się przesmyk Darién.

Odcinek z Turbo do Ushuaia

Trasa wznawia swój bieg w portowym mieście Turbo. Stamtąd prowadzi przez Chigorodo, Medellín, Cali i Pasto. W Ekwadorze rozpoczyna się autostrada Ecuador Highway 35, która dociera do granicy z Peru. Stamtąd jedzie się do granicy z Chile, gdzie w La Serena Autostrada Panamerykańska skręca na wschód, by dotrzeć do Argentyny. Dociera do Buenos Aires i skręca na południe, by na chwilę powrócić do Chile. Po pokonaniu okręgu Magellan wraca do Argentyny, na Ziemię Ognistą.

Ile trwa podróż najdłuższą drogą na świecie?

Najdłuższy lot samolotem, na trasie Pekin-Sao Paulo, trwa 25 godzin i 5 minut. Dla wielu osób wizja spędzenia niemal doby (niemal, bo samolot zalicza międzylądowanie w Madrycie, gdzie odbywa się dwugodzinna przerwa) wydaje się czymś przerażającym. To jednak nic. Śmiałkowie chcący pokonać najdłuższą drogę na świecie czas podróży muszą liczyć w tygodniach.

Reklama

Zakładając brak postojów i średnią prędkość na poziomie 120 km/godz., czas podróży wyniesie 250 godzin, czyli ponad 10 dni. To jednak zbyt optymistyczny scenariusz. Nawet przy śmiałym założeniu, że zmieniający się kierowcy będą spać w trakcie podróży, nie obejdzie się bez przystanków na tankowanie, posiłki i toaletę, a należy podkreślić, że na takim dystansie wymagany będzie także przynajmniej jeden serwis olejowy. Poza tym pod uwagę należy brać także lokalne ograniczenia prędkości, zmienność warunków pogodowych i jakość nawierzchni.

Nasz autor

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama