Reklama

Utakleiv (Norwegia)

Reklama

Skaliste klify opadające prosto do morza i bezludne plaże, z których widać szczyty wysokości ponad 1000 m – archipelag Lofotów jest miejscem najbardziej spektakularnego za kołem podbiegunowym spotkania lądu i wody. Nie bez powodu są nazywane Karaibami Północy. Przez brytyjski dziennik The Times plaża Utakleiv na wyspie Vestvag została uznana za najbardziej romantyczną plażę w Europie.

Szlak Sirena (Kostaryka)

Biegnie wzdłuż wybrzeża w Parku Narodowym Corcovado, z Sirena do San Pedrillo. Liczy 25 km, z czego większość prowadzi dzikimi plażami. Niestety szlak został zamknięty dla zwiedzających park ze względu na trudności i zagrożenia, m.in. brak słodkiej wody i długie odcinki, które trzeba pokonywać w pełnym słońcu.

Wybrzeże Szkieletowe (Namibia)

Buszmeni nazywali je „lądem, który Bóg stworzył w złości”, zaś żeglarze – „bramami piekieł”. Nawet gdy któryś zdołał bezpiecznie dobić do brzegu, nie był w stanie później odpłynąć ze względu na silne fale. Pozostawał tylko marsz przez pustynię Namib. Do dziś na wybrzeżu leżą dziesiątki wraków, a w pustynnych piaskach – zbielałe szkielety zwierząt. Od nich to piękne i wyjątkowo nieprzyjazne miejsce wzięło swoją nazwę.

Ruby Beach (USA)

Słynie ze skalnych filarów sterczących z morza oraz wielkich pni nanoszonych przez fale Pacyfiku na jej szaroczarne piaski. Plaża leży na zalesionym półwyspie Olympic w stanie Waszyngton, w pobliżu ujścia rzeki Hoh. To właśnie jej wezbrany nurt porywa drzewa i niesie je do oceanu.

Cote de Granit Rose (Francja)

Wielka Brytania ma białe klify Dover, zaś Bretania – wybrzeże różowych granitów. Chaotycznie rozrzucone, zerodowane skały ciągną się przez 30 km nad kanałem La Manche, między miasteczkami Plestin-les-Greves i Louannec.

Karekare (Nowa Zelandia)

Reklama

Od Auckland, największego miasta Nowej Zelandii, dzieli ją 35 km. Mimo bliskości metropolii zachowała swoją dzikość – dociera na nią mniej osób niż na jej większą sąsiadkę, plażę Piha. Karekare słynie z czarnego piasku i zdradliwych prądów głębinowych, które pochłonęły już niejedno ludzkie istnienie. Dla bezpieczeństwa najlepiej pływać tylko w wyznaczonych miejscach. Plaża została uwieczniona w filmie Fortepian.

Reklama
Reklama
Reklama