Reklama

W tym artykule:

  1. Największe miasto Pakistanu w liczbach
  2. Historia Karaczi
  3. Jak dziś wygląda największe miasto w Pakistanie?
  4. Zła sława Karaczi
  5. Atrakcje Karaczi
Reklama

Gdy mowa o największych miastach, na myśl naturalnie przychodzą amerykańskie kolosy, jak choćby Nowy Jork czy Los Angeles. A co z Azją? Tak, także tam nie brakuje wielkich metropolii. Japońskie Tokio, indonezyjska Dżakarta, chińskie Guangzhou-Foshan i Szanghaj – to prawdziwe molochy. Gdy bierzemy pod uwagę obszar Azji Południowej, na myśl przychodzą przede wszystkim Delhi, Mumbaj i inne indyjskie olbrzymy. Tymczasem także w Pakistanie nie brakuje wielkich miast. Największym jest Karaczi, dawna stolica kraju.

Największe miasto Pakistanu w liczbach

O jak dużym mieście mówimy? Karaczi jest siedmiokrotnie większe od Warszawy – powierzchnia stolicy prowincji Sindh to aż 3780 kilometrów kwadratowych. Obszar ten zamieszkuje niemal 15 milionów osób (14,91 miliona), co przekłada się na gęstość zaludnienia wynoszącą 3945 osób na kilometr kwadratowy.

Żeby lepiej wyobrazić sobie ogrom największego miasta Pakistanu, wystarczy porównać je z Nowym Jorkiem. Symbol Wschodniego Wybrzeża USA ma powierzchnię 1213 kilometrów kwadratowych i jest zamieszkany przez niemal 8,8 miliona osób. Słynne Wielkie Jabłko jest więc ponad trzy razy mniejsze od największego miasta w Pakistanie.

Historia Karaczi

Historia największego miasta w Pakistanie rozpoczęła się na długo przed odłączeniem kraju od Indii Brytyjskich. Miasto założyli indyjscy kupcy, na początku XVIII wieku. Wówczas była to niewielka osada rybacka. W 1842 roku anektowali je Brytyjczycy. 100 lat później (dokładnie po 1947 roku), rozpoczął się gwałtowny rozwój miasta.

Karaczi / fot. ibrar.kunri / Shutterstock.com

14 sierpnia 1947 roku Pakistan uzyskał niepodległość, a Karaczi stało się stolicą państwa. Wówczas zaczęli napływać tam muzułmańscy imigranci, a populacja miasta wzrosła wielokrotnie. Ze względu na nadmorskie położenie, Karaczi szybko zyskało status najważniejszego ośrodka gospodarczego w kraju. W 1966 roku prezydent Muhammad Ayub Khan zadecydował jednak o przeniesieniu miasta stołecznego do Islamabadu. Jak tłumaczył, działanie to było podyktowane koniecznością zapewnienia bardziej równomiernego rozwoju kraju.

Jak dziś wygląda największe miasto w Pakistanie?

Współczesne Karaczi to miasto wielu kontrastów. Centrum jest nowoczesne i efektowne. Nie brakuje tam luksusowych dzielnic willowych, ale obok nich rozciągają się osiedla slumsów, gdzie ludzie żyją w skrajnie nieprzyjaznych warunkach. A należy przypomnieć, że wcale nie mówimy tu o ubogim, podupadłym miasteczku, tylko o wielkiej, świetnie rozwiniętej gospodarczo metropolii.

Gospodarka największego miasta w Pakistanie

Karaczi do dziś pozostaje strategicznym punktem na gospodarczej mapie Pakistanu. To właśnie tam mieści się największy port handlowy w kraju, w którym przeładunki określane są na 15 milionów ton rocznie. W dawnej stolicy skupia się połowa pakistańskiego przemysłu włókienniczego. Rozwinięty jest tam przemysł chemiczny, maszynowy, obuwniczy i skórzany.

W mieście działają dwie rafinerie i huty żelaza, a w pobliżu Karaczi uruchomiono pierwszą w Pakistanie elektrownie jądrową o mocy 125 MW. To właśnie w Karaczi znajduje się największy ze wszystkich pakistańskich portów lotniczych. Działa tam także stocznia.

Reprezentacyjne dzielnice

W kolonialnym sercu miasta, gdzie w czasach brytyjskich było zlokalizowane centrum, dziś znajduje się dzielnica Saddar. To tętniący życiem obszar, gdzie mieści się większość hoteli, centrów handlowych, restauracji i bazarów, w tym słynny Emprass Market, czyli główny rynek miasta. Do dziś zachowało się tam wiele budynków, które zostały wzniesione w latach 1858–1947.

Jeszcze lepiej prezentuje się dzielnica Defence Housing Authority. Została wybudowana w latach 50. XX wieku dla emerytowanego personelu wojskowego (obecnie większość działek jest sprzedawana cywilom). Dzielnica jest dosłownie usiana luksusowymi posiadłościami. Przeciętna powierzchnia domu w DHA to 300 metrów kwadratowych. Nic dziwnego, że bywa nazywana „pakistańskim Beverly Hills”.

Społeczny kontrast w Karaczi

Wystarczy jednak oddalić się nieco od najbardziej reprezentacyjnych miejsc, by zobaczyć, jak wygląda życie ubogich mieszkańców największego miasta Pakistanu. Mnóstwo rodzin mieszka tam w rozpadających się budynkach i w slumsach zbudowanych z tego, co udało się zdobyć. Ulice w biednych dzielnicach są zapełnione śmieciami. Na chodnikach można natknąć się na ustawione bez ładu wersalki, na których koczują bezdomni. Narkotyki są tam ogromnym problemem, a przestępczość utrzymuje się na wysokim poziomie.

Zła sława Karaczi

Niestety, Pakistan nie cieszy się opinią bezpiecznego kraju. Także Karaczi nie jest spokojną przystanią, gdzie przyjezdni mogę bez obaw przechadzać się wszystkimi ulicami i o każdej porze. Rozległa, przeludniona metropolia stwarza idealne warunki do popełniania pospolitych przestępstw. To samo można powiedzieć o dowolnym dużym mieście w każdej części świata, ale kradzieże kieszonkowe, napaści czy handel nielegalnymi substancjami nie są jedynymi problemami, które toczą to miasto.

Właściwie od 1947 roku w Karaczi wybuchały zamieszki, walki i rewolty na tle religijnym i etnicznym. Niestety, pakistański moloch do dziś pozostaje niespokojnym miejscem. Należy tu przypomnieć o starciach ulicznych, które wybuchły 3 sierpnia 2010 roku, po zabójstwie Razy Haidera, lidera partii MQM. W ciągu kilku dni śmierć poniosło 85 ludzi, a ok. 200 zostało rannych.

"Bywałem w różnych miejscach, ale..." Fotograf w pakistańskiej demontażowni statków [WYWIAD]

To od początku był wyjątkowy projekt. Dwójka znanych raperów, fotograf poszukujący wrażeń i niesamowity pomysł: zobaczyć miejsca, gdzie nie każdy może ot tak wejść z aparatem - demont...
Demontażownia statków w Gadani
Fot. Michał Klusek

W historii Karaczi zapisało się wiele tragicznych wydarzeń, które do dziś kładą się cieniem na dawnej stolicy kraju. Nie sposób przytoczyć wszystkich w jednej publikacji. Poniżej przybliżamy dwa z nich.

Zamach na Mariana Spychalskiego

1 listopada 1970 roku na lotnisku w Karaczi wylądował samolot, na którego pokładzie znajdowali się peerelowscy delegaci, w tym marszałek Marian Spychalski, przewodniczący Rady Państwa. Około 11:00 (czasu pakistańskiego) pasażerowie opuścili pokład i zeszli na płytę lotniska, gdzie czekała na nich grupa powitalna.

Kiedy Spychalski podawał rękę witającym go politykom, zza samolotu wyjechał samochód dostawczy z symbolami PIA (Pakistan International Airlines). Pojazd zbliżał się do zgromadzonych ludzi, a gdy znalazł się w niewielkiej odległości od nich, gwałtownie przyspieszył. Marszałek Spychalski cudem uniknął śmierci pod kołami pojazdu prowadzonego przez zamachowca, ale nie wszyscy mieli tyle szczęścia. W zamachu zginęły cztery osoby, w tym Zygfryd Wolniak, wiceminister spraw zagranicznych. Osiemnaście osób odniosło obrażenia.

Porwanie i zabójstwo Daniela Pearla

W 2002 roku Daniel Pearl, dziennikarz „The Wall Street Journal” wyjechał do Karaczi, by przeprowadzić wywiad z Richardem Reidem, urodzonym i wychowanym w Wielkiej Brytanii terrorystą. Tak brzmi wersja oficjalna. Należy jednak wspomnieć, że nieoficjalnie mówi się, że Pearl miał prowadzić śledztwo dziennikarskie dotyczące powiązań pakistańskich służb specjalnych z ekstremistami.

Dziennikarz dotarł do mężczyzny przedstawiającego się jako Baszir. Nalegał na spotkanie w miejscu publicznym. Przez dwa tygodnie kontaktował się z pośrednikami, aż 23 stycznia udało się wyznaczyć konkretną godzinę. Wywiad miał się odbyć o godzinie 19:00, w restauracji Village. Po dotarciu na miejsce, Pearl odebrał telefon od Baszira. Ten zapewniał go, że wywiad się odbędzie, ale ze względów bezpieczeństwa nie w miejscu publicznym. Amerykański dziennikarz podjął ryzyko i wsiadł do podstawionego samochodu. 1 lutego zostało sporządzone nagranie, na którym Pearl wylicza żądania porywaczy. Kilka minut później zostaje bestialsko zamordowany.

Atrakcje Karaczi

Nie jest jednak tak, że największe miasto Pakistanu to miejsce, którego trzeba unikać za wszelką cenę. Gdy sytuacja społeczna i polityczna jest stabilna, największe miasto Pakistanu ma całkiem sporo do zaoferowania. Nie brakuje tam obiektów kulturalnych, ciekawej architektury i przestrzeni rekreacyjnych. Poniżej wymieniamy kilka najciekawszych atrakcji w Karaczi.

Emress Market

Położone w Saddar targowisko pamięta czasy Indii Brytyjskich. Wybudowany w latach 1884–1889, został nazwany na cześć królowej Wiktorii. Dziś można tam kupić dosłownie wszystko, od warzyw, owoców i mięsa, przez tekstylia, aż po zwierzęta domowe.

Mauzoleum Quaida-E-Azama

Nie ulega wątpliwości, że „targ cesarzowej” jest ciekawą atrakcją, jednak najbardziej rozpoznawalnym miejscem w Karaczi pozostaje mauzoleum Quaida-E-Azama Mohammada Ali Jinnaha. Mowa o słynnym białym grobowcu, w którym spoczywa założyciel Pakistanu.

Pałac Mohatta

Wymieniając atrakcje największego miasta w Pakistanie, nie można pominąć pałacu Mohatta – prawdziwej perełki architektonicznej. Budynek wzniesiony w 1927 roku, który pierwotnie był siedzibą indyjskiego kupca Shivratana Mohatty, to niezwykle ciekawe połączenie architektury indyjskiej, islamskiej i kolonialnej. Od 1999 roku mieści się tam muzeum sztuki pakistańskiej.

Plaże w Karaczi

Mówiąc o nadmorskim mieście, nie można nie wspomnieć o plażach. Największą popularnością cieszą się dwie: Clifton Beach i French Beach. Pierwsza z wymienionych jest nastawiona typowo na rekreację. W rezultacie plażowicze muszą wypoczywać między ciągnącymi się po horyzont straganami z napojami. W beztroskim plażowaniu mogą przeszkadzać także wielbłądy (przejażdżka na grzbiecie zwierzęcia jest jedną z głównych atrakcji na Clifton Beach).

Reklama

French Beach jest znacznie bardziej kameralna i spokojna. Warto też wspomnieć, że miejsce to jest dość czyste, w przeciwieństwie do wcześniej wspomnianego, gdzie piętrzące się hałdy śmieci nikogo już nie dziwią.

Nasz ekspert

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury.
Reklama
Reklama
Reklama