Opuszczone lotniska. Gdzie się znajduje 8 najsłynniejszych obiektów tego typu? Zobacz nasz ranking
Na świecie jest kilkadziesiąt tysięcy portów lotniczych. Niektóre mają ponad 100 lat, a mimo to nadal funkcjonują. Innym się nie poszczęściło i – z różnych powodów – zostały zamknięte. Gdzie znajdują się najsłynniejsze opuszczone lotniska?
W tym artykule:
- W. B. Bramble Airport
- Hellenikon (Ellinikon) International Airport
- Berlin-Tempelhof
- Nicosia International Airport
- Ciudad Real Airport
- Gaza International Airport
- Hongkong Kai-Tak
- Debrzno Wieś
Niektóre lotniska mają sporo szczęścia. Wciąż działa najstarsze lotnisko na świecie – College Park Airport, znajdujące się w miejscowości College Park w amerykańskim stanie Maryland. Zostało zbudowane w 1909 roku na potrzeby armii amerykańskiej. To właśnie tam Wilbur Wright – jeden z braci Wright, pionierów lotnictwa – miał przeszkodzić dwóch pierwszych wojskowych pilotów. To klasyczna już część historii lotów.
College Park Airport zajmuje powierzchnię 28 ha. Ma tylko jeden pas mierzący niecałe 800 m. Na jego terenie znajduje się otwarte w 1981 roku nieduże muzeum. Choć obiekt uznawany jest za zabytek, wciąż mogą lądować na nim prywatne samoloty.
Lotnisko to miało szczęście, którego zabrakło wielu innym, znacznie od niego większym, młodszym i nowocześniejszym lądowiskom. Gdzie znajdują się najsłynniejsze opuszczone lotniska na świecie?
W. B. Bramble Airport
To dawny port lotniczy Montserratu – brytyjskiego terytorium znajdującego się na Karaibach. Życie tego lotniska zakończyło się w spektakularny sposób. 25 czerwca 1997 r. na Montserrat wybuchł wulkan Soufriere Hills. Większość mieszkańców wyspy została wówczas ewakuowana.
Największe lotnisko w Europie. Aktualny lider planuje obsługiwać 200 mln pasażerów rocznie
Pandemia mocno wpłynęła na międzynarodowy ruch turystyczny. Odczuła to przede wszystkim branża lotnicza, która odnotowała duży spadek liczby pasażerów, co przełożyło się na zmianę w...Przez lotnisko przepłynęła lawa. Zniszczyła większość pasa startowego, naruszyła wieżę kontrolną oraz zrównała z ziemią terminal. Po porcie lotniczym pozostały ruiny budynków i nagie żelbetonowe zbrojenia.
Hellenikon (Ellinikon) International Airport
Turyści wybierający się do Aten drogą lotniczą lądują dzisiaj na największym lotnisku w Grecji: Athens International Airport Eleftherios Venizelos. Ale jeszcze na początku XXI wieku stolicę Grecji obsługiwał zupełnie inny port lotniczy. Kilka kilometrów na zachód znajduje się Hellenikon – opuszczone lotnisko, które zostało zamknięte w 2001 roku. W latach świetności obsługiwało nawet 10 milionów pasażerów rocznie.
Powstało w latach 30., a w latach 50. zostało gruntownie przebudowane. Jednak pod koniec XX wieku uznano je za zbyt małe, by obsłużyć rosnący ruch lotniczy. Lotnisko zostało zamknięte. W 2004 roku niektóre części nieużywanego kompleksu zostały wykorzystane na potrzeby letnich igrzysk olimpijskich.
Później rozgorzał spór o to, na co przeznaczyć Hellenikon. Wśród pomysłów była zamiana lotniska w park miejski albo – to najnowsza koncepcja – utworzenie na jego terenie turystycznego resortu. W ostatnich latach opuszczone lotnisko służyło też za nieformalne schronienie dla przybywających do Europy imigrantów.
W wielkich pustych halach terminalu Hellenikonu można natknąć się jeszcze na mapy oraz przeznaczone dla turystów ulotki. Na terenie lotniska jeszcze rok temu znajdowało się niewielkie cmentarzysko samolotów marki Boeing.
Berlin-Tempelhof
Ten port lotniczy może walczyć o miano najsłynniejszego opuszczonego lotniska na świecie. Rozbudowane w latach 30. XX w. przez hitlerowców, miało stanowić imponującą bramę do Niemiec. Architektura terminalu – w kształcie przeogromnego łuku – jest monumentalna. To jedna z atrakcji Berlina: budynek można zwiedzać, a bilety kupić online. Cena za dwugodzinną wycieczkę z anglojęzycznym przewodnikiem wynosi 16,5 euro dla dorosłego i 11 euro dla dziecka (stan na wrzesień 2022 r.).
Po II wojnie światowej lotnisko znalazło się w amerykańskiej strefie okupacyjnej. Wewnątrz terminalu powstało wówczas istniejące do dzisiaj boisko do koszykówki. W czasie blokady w latach 1948–1949 r. to właśnie przez lotnisko Tempelhof odbywał się kontakt Berlina Zachodniego ze światem. Samoloty lądowały wówczas na Tempelhofie nieprzerwanie jeden po drugim.
Później lotnisko obsługiwało ruch pasażerki. W latach świetności, przypadających na lata 70. XX wieku, przyjmowało kilka milionów pasażerów rocznie. Zostało ostatecznie zamknięte w 2008 r. Na pasie startowym utworzono park miejski.
Lotnisko Berkin-Tempelhof wystąpiło w kilku firmach. Między innymi w „Moście szpiegów”, „Krucjacie Bourne’a” czy „Igrzyskach śmierci”.
Nicosia International Airport
To opuszczone lotnisko jest równie słynne jak Tempelhof. Życie Nicosia International urwało się nagle w 1974 roku. Ten port lotniczy znajduje się na zachód od Nikozji, stolicy Cypru. Został zbombardowany w czasie tureckiej inwazji na Cypr.
Lotnisko zatrzymało się w czasie. Większość jego wyposażenia i wystroju wnętrz przetrwało, można więc zobaczyć, jak wyglądał nowoczesny port lotniczy pół wieku temu. Obecnie cały obiekt – zarówno terminal, jak i płyta lotniska – znajduje się pod kontrolą ONZ. Stoi jednak pusty, odwiedzają go głównie ptaki.
Ciudad Real Airport
Losy tego lotniska są wyjątkowo zmienne. Zostało zbudowane w 2009 roku kosztem miliarda dolarów. Już cztery lata później zbankrutowało. Odległy o 235 km od Madrytu port lotniczy, do którego nie było szybkiego dojazdu, okazał się znacznie mniej atrakcyjny dla pasażerów niż przewidywali prywatni inwestorzy.
W 2015 roku opuszczone lotnisko wystawiono na aukcję. Zjawił się tylko jeden chętny – chińskie konsorcjum – które zaproponowało 10 tys. euro. Czyli 100 tys. razy mniej niż wynosił koszt budowy lotniska. Było to też znacznie mniej niż cena wywoławcza ustalona na 28 mln euro. Do sprzedaży nie doszło.
Ostatecznie życie wróciło na opuszczone lotnisko dopiero w 2020 roku. Na Ciudad Real zaczęły wówczas lądować samoloty cargo. Ruch nie trwał zbyt długo. Gdy wybuchła pandemia, lotnisko zaczęło odgrywać nową rolę. Wiele linii lotniczych przechowywało na nim swoje samoloty – w szczytowym momencie na powrót do służby na Ciudad Real czekało aż 80 maszyn. Od roku jednak lotnisko znów przeżywa problemy. Nie działa, a w hiszpańskiej prasie pojawiły się informacje, że jego właściciele zalegają z płatnościami dla kontrahentów.
Gaza International Airport
Lotnisko, na którym dzisiaj wypasa się kozy, zostało otwarte z pompą przez prezydenta Billa Clintona w 1998 roku. Przestało działać już dwa lata później. Ten port lotniczy znajduje się w pobliżu Rafah, w Strefie Gazy, blisko granicy z Egiptem. W 2001 r. podczas Intifady Al-Aksa – czyli powstania Palestyńczyków przeciwko izraelskim władzom – zostało zbombardowane przez Izraelczyków. Rok później za pomocą buldożerów zniszczono pas startowy, ostatecznie wyłączając port lotniczy z użycia.
Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego potępiła Izrael za atak i wezwała to państwo do odbudowy portu. O dalszym losie lotniska w latach dwutysięcznych dyskutowano w czasie negocjacji między Izraelem a rządem utworzonym przez Hamas. Ostatecznie jednak nie doszło do żadnego porozumienia. Lotnisko wpadło w ręce szabrowników, którzy rozkradli najpierw najcenniejsze urządzenia – takie jak radary – a potem już wszystko, co tylko się dało.
Hongkong Kai-Tak
Międzynarodowy port lotniczy w Hongkongu zamknięto w 1998 roku. Lotnisko znajduje się między górami oraz drapaczami chmur. Miało jeden pas startowy oznaczony numerem 13/31. Podejście do lądowania nr. 13 uważane było za bardzo trudne.
Była to droga od strony lądu, wymagająca zrobienia ostrego skrętu niewysoko nad ziemią i krótko przed samym lądowaniem. Zwrot piloci wykonywali tak nisko, że pasażerowie widzieli ekrany telewizorów w mieszkaniach znajdujących się w budynkach obok lotniska. Nic dziwnego, że lądowanie tą drogą nazywano „Kai Tak Heart Attack”.
Te trudności, a także zwiększający się ruch lotniczy zadecydowały o zamknięciu lotniska. W latach dwutysięcznych w budynkach lotniska działały rządowe agencje, salony samochodowe. Można tam było również pojeździć na gokartach albo pograć w kręgle. Kilka lat później lotnisko ostatecznie podupadło i powoli zaczęło zamieniać się w ruinę.
Debrzno Wieś
Jedno ze słynnych opuszczonych lotnisk znajduje się w Polsce. Ulokowane jest miejscowości Debrzno Wieś w województwie wielkopolskim. Debrzno było lotniskiem wojskowym, którego budowa rozpoczęła się w 1953 roku. Od drugiej połowy latach 60. XX wieku stacjonowały tam jednostki należące do 4 Pomorskiej Dywizji Lotnictwa Myśliwskiego.
W latach świetności lotnisko dysponowało 800 hektarami powierzchni. Obecnie jego teren ma około 430 ha. Pas startowy liczy 2,5 km. Kiedyś na terenie Debrzna stały 123 budynki różnego przeznaczenia: hangary, schrony, garaże, budynki administracyjne, wieża lotnicza. Większość z nich to już ruiny.
Lotnisko podupadło w latach 90. Później pojawiało się wiele pomysłów na jego zagospodarowanie. W Debrznie miała znajdować się tarcza antyrakietowa, tor rajdowy, więzienie czy specjalna strefa ekonomiczna. Żaden z tych planów ostatecznie nie wypalił.
Na profilu facebookowym Tatakaia w październiku 2019 r. zamieszczono galerię zdjęć z Debrzna. Widać na niej ruiny budynków, pola rzepaku, chwasty porastające cały teren. A także gratkę dla eksploratorów – zdobiące ściany na jadalni oryginalne rysunki warzyw i owoców oraz napis „Wydawanie posiłków”.