Planujesz urlop? Te miasta w Europie są obecnie najbardziej zatłoczone
Niektóre miasta w Europie cieszą się popularnością wśród turystów przez cały rok. To idealne kierunki na city breaki i dłuższe urlopy. Ostatnio jest w nich wyjątkowo tłoczno.
W tym artykule:
- Najbardziej zatłoczone miasta w Europie
- Gdzie najchętniej wybieramy się na urlop?
- Najmniejsze stolice w Europie
Polacy chętnie spędzają wakacje zarówno w Polsce, jak i za granicą. Przy odrobinie szczęścia i wiedzy z zakresu planowania wyjazdów, nawet te najpopularniejsze miasta w Europie mogą być tańszym kierunkiem niż nadbałtyckie kurorty. To oczywiście może jednak przekładać się na zatłoczenie. I wtedy nici z wypoczynku w ciszy. Z drugiej strony, czy planując city break w mieście, jest sens nastawiać się na ciszę?
Najbardziej zatłoczone miasta w Europie
Jako że city breaki to popularna opcja wypoczynku również latem, wyszukiwarka kwater wakacyjnych Holidu przygotowała zestawienie najbardziej obleganych miast w Europie. Ranking powstał po zsumowaniu rocznej liczby turystów i porównaniu jej z lokalną populacją miast.
W ten sposób wyliczono, że najbardziej zatłoczonym miastem w Europie jest Dubrownik. Popularny chorwacki kurort ma podobno 36 odwiedzających rocznie na jednego stałego mieszkańca. Jest to szczególnie odczuwalne w lipcu i w sierpniu, dlatego, aby odciążyć lokalną społeczność Chorwaci prężnie promują swoją ojczyznę jako idealny kierunek turystyczny również na wiosnę i jesień.
Kolejne pozycje zajęły ex aequo Wenecja we Włoszech, Brugia w Belgii i Rodos na greckiej wyspie o tej samej nazwie. W każdym z tych miejsc na jednego mieszkańca przypada rocznie 21 turystów.
Oto najbardziej oblegane miasta w Europie według badania Holidu:
- 1. Dubrownik, Chorwacja
- 2. Wenecja, Włochy
- = Brugia, Belgia
- = Rodos, Grecja
- 5. Reykjavík, Islandia
- 6. Florencja, Włochy
- = Heraklion, Grecja
- 8. Amsterdam, Holandia
- 9. Dublin, Irlandia
- 10. Tallin, Estonia
Gdzie najchętniej wybieramy się na urlop?
Miasta w zestawieniu nie powinny być zaskoczeniem. Są stosunkowo nieduże i chętnie odwiedzają je turyści. Dla porównania: Reykjavík zamieszkują niespełna 123 tys. ludzi, Tallin ponad – 426 tys, a Warszawę 1,765 miliona.
Zazwyczaj duże zainteresowanie ze strony turystów cieszy lokalsów. W końcu podróżni zostawią pieniądze, a więc wspierają lokalne gospodarki. Ten medal, jak i każdy inny, ma jednak dwie strony. Nadmiernie intensywna turystyka prowadzi nie tylko do przeludnienia i zawyżenia kosztów utrzymania mieszkańców. Kiedy miejscowi są wypychani ze swoich miast, miejsca te tracą autentyczność i charakter. Wtedy nietrudno już o tzw. syndrom paryski.
Nie bez znaczenia jest też antropopresja, czyli wpływanie człowieka na zmiany w środowisku. W tym przypadku można mówić o dosłownym zadeptaniu.
Wakacyjny raj Polaków wprowadza zakaz walizek na kółkach. „Będziemy edukować turystów”
Dubrownik mówi „nie” walizkom na kółkach. Władze chorwackiego kurortu planują wprowadzić zakaz, w wyniku którego poruszanie się po historycznym centrum miasta z głośnym ekwipunkiem b..Najmniejsze stolice w Europie
Stolice państw zazwyczaj kojarzą się z metropoliami. Nie zawsze są to jednak rozległe miasta zamieszkane przez miliony osób. Zwłaszcza w stosunkowo niewielkich krajach. Te stolice można zwiedzić w jeden dzień. Łatwo spotkać tam turystów, chociaż nie są to najbardziej oblegane miasta na Starym Kontynencie. A przynajmniej nie wszystkie z nich.
Oto najmniejsze stolice w Europie:
- Watykan: 800 mieszkańców
- San Marino: 4500 mieszkańców
- Vaduz, Liechtenstein: 5100 mieszkańców
- Valletta, Malta: 7000 mieszkańców
- Andora (stolica Andory): 22 tys. mieszkańców
- Monako: 36 tys. mieszkańców
- Luksemburg (stolica księstwa): 103 tys. mieszkańców
- Reykjavik: 120 tys. mieszkańców
- Berno: 138 tys. mieszkańców
- Ljubljana: 280 tys. mieszkańców