W tym artykule:

  1. Co warto zobaczyć w Kownie?
  2. Co warto zobaczyć w Wilnie?
  3. Co warto zobaczyć w Trokach?
Reklama

Z Warszawy jest bliżej do Wilna niż do Szczecina. Do stolicy Litwy można się stosunkowo łatwo dostać ze środkowej Polski. Pociąg z Warszawy Centralnej do Kowna odjeżdża codziennie o godz. 7.40, a podróż trwa nieco ponad 7 godzin. W porównaniu z wciąż drogimi połączeniami lotniczymi i niezbyt komfortową podróżą autobusem, kolej wydaje się najdogodniejszą opcją.

Poniżej propozycja 2-dniowej trasy, która pozwoli poznać trzy stolice Litwy. Zaczynamy w Kownie – międzywojennej siedzibie władz Republiki Litewskiej, by później przenieść się do Wilna. Na końcu odwiedzimy średniowieczną stolicę w Trokach. Geros kelionės! – czyli „dobrej podróży!", jak można usłyszeć w Litwie.

Co warto zobaczyć w Kownie?

Zielone Kowno jest położone nad dwoma największymi litewskimi rzekami – Niemnem i Wilią. To tutaj bije serce litewskiej kultury i sztuki. W latach 1920–1939 Kowno pełniło funkcję tymczasowej stolicy Litwy. Wilno – historyczna stolica tych ziem – znajdowało się w okresie międzywojennym w granicach II Rzeczpospolitej. Co ciekawe, określenie „tymczasowa stolica" jest do dziś w Litwie używane w odniesieniu do Kowna.

W 2022 roku Kowno było jedną z Europejskich Stolic Kultury. I rzeczywiście, w mieście nietrudno trafić na liczne festiwale kulturalno-artystyczne. To tu w międzywojniu narodził się ruch artystyczny Fluxus, który wyróżniał się specyficznym humorem i dystansem do tradycyjnego myślenia o sztuce. O tym prądzie przypomina Plac Mačiūnasa, na który – oczywiście w nawiązaniu do Fluxusu – nie da się wejść. To właśnie Jurgisowi Mačiūnasowi, który w Kownie spędził dzieciństwo, zawdzięczamy powstanie tego artystycznego ruchu.

O Kownie mówi się, że to miasto ludzi młodych. Taka etykieta wywodzi się prawdopodobnie jeszcze z czasów międzywojennych, kiedy do miasta zjechali młodzi architekci z całej Europy, by w modnym wówczas stylu art deco budować stolicę młodego państwa. W 2015 roku UNESCO uznało Kowno za jedno ze światowych Miast Dizajnu. To wówczas brytyjski dziennik „The Guardian" napisał, że „jeśli chodzi o art deco, Kowno ustępuje jedynie Paryżowi".

Zainteresowani przedwojenną architekturą koniecznie powinni wybrać się do Muzeum Stylu Amsterdamskiego (Amsterdamo Mokyklos Muziejus), gdzie w pieczołowicie odnowionym budynku można spędzić czas w mieszkaniu urządzonym w stylu lat 20. XX wieku. Aby jednak zobaczyć cały modernistyczny rozmach miasta, warto wjechać kolejką linową na Zieloną Górę, skąd roztacza się niezwykła panorama na całe Kowno.

W Muzeum Stylu Amsterdamskiego w Kownie można się poczuć jak w mieszkaniu z lat 20. XX wieku. Fot. Łukasz Załuski

Kowno najlepiej zwiedzać na własnych nogach. Miasto nie jest duże i bez większego problemu można się dostać do największych atrakcji. Świetną zabawą może być wycieczka trasą sztuki ulicznej. Zaczynamy od słynnego Różowego Słonia (świetnie się sprawdza na Instagramie), a kończymy na dadaistycznej Mona Lisie. Po drodze można zatrzymać się na oryginalny chłodnik litewski (šaltibarščiai). Szczególnie dobry podają w restauracji Višta puode (S. Daukanto g. 23).

Co warto zobaczyć w Wilnie?

Z Kowna do Wilna można dojechać pociągiem w zaledwie godzinę. Stolica Litwy to nowoczesna europejska metropolia, pełna młodych ludzi. To tu działa najstarszy uniwersytet w Europie Wschodniej. Samo miasto w tym roku obchodzi 700. urodziny. Wiele więc tu nawiązań do historii.

Wilno zachwyca romantycznym barokiem. Wspólne z Polską dziedzictwo Rzeczpospolitej Obojga Narodów sprawia, że niektóre zakątki wileńskiej Starówki przypominają miasta na wschodzie naszego kraju. A kościołów jest tu przynajmniej tyle, co w Krakowie.

Wejście do Republiki Zarzecza w Wilnie. Fot. Łukasz Załuski

W trzecią niedzielę maja ulice Starego Miasta wypełnia muzyka. Melodie klasyczne i jazzowe, reggae i folkowe, ballady, rock, rap, rave – każdy znajdzie swój własny styl. To Street Music Day – wydarzenie, które na stałe wpisało się w kulturalne tradycje Wilna. W czerwcu warto wypatrywać Nocy Kultury. Każdego roku w jedną noc można za darmo wziąć udział w ponad 150 wydarzeniach artystycznych, teatralnych, fotograficznych i tanecznych.

W 1997 roku na drugim brzegu Wilejki powstała Republika Zarzecza (Užupis). Ten niezwykły dystrykt jest połączeniem kopenhaskiej Christianii z paryskim Montmartre. Pozornie niezależny obszar to republika artystów z własną konstytucją, prezydentem i tradycjami. Koniecznie warto wybrać się na Plac Tybetański, przeczytać treść konstytucji na ścianie miasta i spędzić czas nad rzeką. Co ciekawe, Wilejka nigdy nie zamarza. Aktywni turyści bez problemu wypożyczą tu kajak.

Co warto zobaczyć w Trokach?

Zaledwie 30 minut podróży pociągiem dzieli Wilno od Troków. Średniowieczna stolica państwa litewskiego słynie z imponującego zamku na środku jeziora. Okolica najlepiej wygląda z wysokości kilkuset metrów.

Jak tam dotrzeć? Najlepiej balonem napełnionym gorącym powietrzem. Lot balonem to jedna z największych atrakcji Litwy i jeden z turystycznych hitów tego kraju. Odbywa się o świcie i trwa około 60 minut. Pozwala zobaczyć nie tylko Jezioro Trockie, ale też 32 inne pobliskie jeziora.

Najlepsze kibiny można zjeść w Trokach. Fot. Łukasz Załuski
Reklama

Troki to niewielkie miasto, tradycyjnie zamieszkiwane przez ludność karaimską. To tu powstają słynne kibiny, czyli duże pierogi faszerowane mięsem. Tuż za Trokami znajduje się kolejna pobliska perła architektury – dwór w Zautrakach z romantycznym parkiem. Zimą park zdobią wysokie sosny, a latem kwitną tu róże. Widok na Jezioro Trockie i zamek na wyspie z tarasu dworu uznaje się za jeden z najpiękniejszych w Litwie.

Nasz ekspert

Łukasz Załuski

Redaktor naczelny „National Geographic Polska". Uważny obserwator zmieniającego się świata i nowych trendów w technologiach. Miłośnik tenisa i europejskich stolic.
Reklama
Reklama
Reklama