Spis treści:

Reklama
  1. Powodzie niszczą ulubione regiony Polaków
  2. Turystyka wobec żywiołu

Powodzie, które od kilku dni nawiedzają południową Polskę, niszczą dorobek tysięcy ludzi. Żywioł zalewa też rozwijający się od dekad potencjał turystyczny prawdziwych perełek na mapie naszego kraju. Polacy z niepokojem obserwują, jak woda wdziera się w popularne turystyczne miejsca, zwłaszcza w regionach górskich i uzdrowiskowych.

Dolny Śląsk i Opolszczyzna to miejsca wyjątkowe popularne wśród turystów nie tylko z Polski, ale również sąsiadujących z nami Czech. Podtopieniami zostały dotknięte znane miejscowości turystyczne, co może mieć długotrwałe konsekwencje dla branży turystycznej, zarówno w kontekście infrastruktury, jak i przyciągania podróżnych.

Powodzie niszczą ulubione regiony Polaków

Jednym z najbardziej dotkniętych miejsc jest Karkonoski Park Narodowy, gdzie wiele szlaków turystycznych zostało zamkniętych z powodu niebezpiecznych warunków, takich jak wezbrania rzek i podtopienia. Szczególnie ucierpiały popularne atrakcje, jak Wodospad Kamieńczyka i szlaki wokół Szklarskiej Poręby, co zmusiło władze do apeli o unikanie wycieczek w góry i pozostanie w domach.

To poważne zagrożenie nie tylko dla infrastruktury turystycznej, ale także dla bezpieczeństwa turystów, co może zniechęcić ich do odwiedzania tych regionów w najbliższym czasie. Poza tym wiele uzdrowisk, takich jak Lądek-Zdrój, Ustroń czy Cieplice-Zdrój, doświadczyło poważnych zniszczeń. W niektórych z tych miejsc woda zalała sanatoria, ulice i inne kluczowe obiekty turystyczne. Przykładowo w Ustroniu woda wdarła się do centrum miasta.

Zobacz także

W branży turystycznej szczególnie głośno mówi się o poważnych skutkach powodzi w Lądku-Zdroju i Kłodzku. Obie te miejscowości cieszą się ogromną popularnością wśród turystów. To właśnie w Lądku już od ponad 20 lat odbywa się Festiwal Filmów Górskich. Tegoroczna edycja, której patronował National Geographic Polska, odbywała się zaledwie tydzień przed powodzią.

Powódź w Lądku-Zdroju
Powódź w Lądku-Zdroju, fot. Getty Images Getty Images

Turystyka wobec żywiołu

W Lądku-Zdroju zniszczenia spowodowane przez wodę dotknęły nie tylko ulice, ale także infrastrukturę uzdrowiskową. Woda zalała sanatoria oraz parki zdrojowe, co stawia pod znakiem zapytania ich pełne funkcjonowanie w najbliższych tygodniach, jeśli nie miesiącach. Również w Kłodzku, choć poziom wody zaczął opadać, straty są znaczne. Historyczna starówka, w tym most św. Jana, została podmyta, a wielu mieszkańców musiało zostać ewakuowanych. Właśnie z uwagi na malowniczy most prowadzący do starszej części miasta Kłodzka często jest nazywane małą Pragą. Turystyka od dawna była tam siłą napędową dla lokalnej społeczności.

Trudną sytuacją powodziową zostało dotknięte również Bardo, położone w Dolinie Nysy Kłodzkiej. Woda zalała częściowo miasto, jednak dokładne dane na temat strat materialnych nie są jeszcze szczegółowo znane. Przypomnijmy, że w 2023 r. miasto Bardo zostało uznane za Nowy Cud Polski przez czytelników National Geographic Traveler.

Powodzie na Dolnym Śląsku są wynikiem położenia geograficznego oraz specyficznych warunków hydrologicznych i klimatycznych regionu. Góry, takie jak Sudety, pełnią istotną rolę w kumulacji opadów deszczu, które następnie spływają w kierunku kotlin i dolin, np. Kotliny Kłodzkiej. Z kolei rzeki, np. Nysa Kłodzka, przepływające przez te tereny, często są wówczas podatne na wezbrania.

Reklama

Źródło: National Geographic Polska.

Nasz autor

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama