Rowerem do Watykanu
2 rowery, 2 osoby, 200km i wszystko w 15 dni. Średnio 133 km dziennie, a wszystko w szlachetnym celu
Zainspirowani historią Marty oraz jej walką i pragnieniem powrotu do zdrowia postanowili pomóc najlepiej jak potrafią.
- Zaimponowało nam to, że mimo ciężkiej choroby, nie poddała się - mówią studenci Kacper Thaddey i Paweł Turski, którzy zdecydowali się pomóc koleżance.
- Jako że naszą pasją jest sport, to postanowiliśmy "dać" to, co umiemy najlepiej i dołożyć w ten sposób cząstkę siebie, aby Marta mogła przejść operację i być zdrowa - dodają. W jaki sposób planują tego dokonać? Oto, jaki mają plan:
Planujemy wyjechać 11 kwietnia z Bydgoszczy i przyjechać do Watykanu w dniu kanonizacji naszego Wielkiego Rodaka – Jana Pawła II.
Do przejechania mamy 2000 km na rowerze, często w górzystym terenie. W ważniejszych miejscach(sanktuariach) planujemy uczestniczyć we mszy świętej i modlić się o powrót do zdrowia Marty.
Naszym mottem życiowym jest „Módl się i pracuj”, wiemy więc, że oprócz modlitwy są potrzebne Marcie również środki finansowe na kosztowną operację, którą mamy nadzieję przejdzie w USA, aby móc chodzić. Nie chcemy jednak błagać ludzi o pieniądze dla niej, siedząc bezczynnie. Postanowiliśmy zastosować do drugiej części naszego motta, wylewając krew, pot i łzy na naszej trasie. To będzie podziękowanie dla wszystkich, którzy wpłacą choćby symboliczną kwotę na jej konto, przyczyniając się tym samym do uratowania jej życia.
Na trasie będziemy się męczyć przez 15 dni, tak jak ona każdego dnia przez całe życie, tak męcząca jest jej codzienna rehabilitacja. Nie pozwólmy by jej ciężka praca poszła na marne i przyczyńmy się do tego, aby miała przyszłość na którą tak ciężko pracuje.
Obecnie poszukujemy wsparcia dla naszej akcji. Potrzebną nam rzeczą jest kamper(poszukiwany jest ktoś, kto go użyczy na czas wyprawy), w którym w przerwach w podróży moglibyśmy spać, przewozić jedzenie, ubrania i sprzęt rowerowy oraz byłby naszym zapleczem medycznym, zapewniał łączność i udzielał pomocy technicznej a kierowca mógłby dokumentować naszą wyprawę. Liczymy w tej kwestii na sponsorów. Taki kamper to duża powierzchnia reklamowa.
Nasze ubrania, rowery oraz wyposażenie stanowią potencjalną powierzchnię reklamową dla sponsorów, którzy są chętni wesprzeć Martę. Oznajmiamy również, że wyposażenie do wyprawy oraz wszystkie rzeczy jakie dostaniemy osobiście od sponsorów, po wyprawie wystawiamy na aukcję a całkowity dochód jest przeznaczany dla fundacji Marty na sfinansowanie jej operacji.
Nasza wizją jest przełamać panujący status quo, że studenci i młodzi ludzie to osoby aroganckie, rozbójnicy i imprezowicze. Chcemy pokazać, że naszymi pasjami możemy służyć i pomagać innym i tym samym zmieniać świat na lepsze.
http://pomozmarcie.pl/
https://www.facebook.com/pages/Thaddey-Rowerem-do-Watykanu/446604478772424