„Szwedzkie safari”. Odkryj nadbałtyckie szlaki w prowincji Blekinge
Podczas wizyty w Skanii zjedź z głównego szlaku i odwiedź sąsiedni region Blekinge, aby zobaczyć wyjątkowy archipelag. Ten składający się z ponad tysiąca wysp i mający 90 km wybrzeża archipelag powstał 10 tys. lat temu, kiedy stopniał ostatni lód. Dziś jedna z jego części jest rezerwatem biosfery UNESCO. Sieć szlaków zwana ARK56 poprowadzi cię przez tę niesamowitą część naszej planety.
Tekst: Nicolline van der Spek | Zdjęcia: Frits Meyst / WideOyster.com |Video: Josiah Holrwick | WideOyster
- Skała, na której stoję, jest bardzo stara. Ma dokładnie dwa miliardy lat. - Per-Arne Olsson lubi nadać rzeczom odpowiednią perspektywę, aby przyciągnąć uwagę słuchaczy. Jesteśmy w Blekinge - co dosłownie oznacza „spokojną wodę” - przedostatniej pod względem wielkości szwedzkiej prowincji.
Pokonujemy jeden z odcinków Blekingeleden - długodystansowego szlaku (255 km) graniczącego ze Skåneleden (1250 km). Mijamy stado śnieżnobiałych krów, które chłodzą się w wodach Bałtyku.
Wędrówka przez Blekinge. Tutaj skały mają dwa miliardy lat. Zdjęcie: Frits Meyst / WideOyster.com
Na końcu spaceru czekają na nas kajaki. Morze jest dziś bardzo spokojne, dlatego nie potrzebujemy wodoodpornych strojów. Po krótkim sprawdzeniu wioseł i włożeniu telefonu do wodoszczelnego worka, odbijam od brzegu. Czuję pod sobą wodę i mój świat zaczyna się kołysać. Chwilę później wiosłuje po morzu, które wieki temu było zamarznięte. Co mam zrobić? Wypłynąć głębiej na otwarte morze, czy ruszyć w kierunku wyspy Tjärö, która jest znana z przepysznych obiadów? Już z oddali widzę urokliwe białe i czerwone domki. Tuż przede mną jest znacznie mniejsza wysepka. Bardziej przypomina skałę z widocznymi na niej sylwetkami ptaków - to suszące sobie pióra kormorany.
Archipelag składa się z ponad 1000 kamiennych wysp. Tjärö jest znana z przepysznych obiadów i urokliwych domów. Zdjęcie: Frits Meyst / WideOyster.com
Żubr
Rezerwat Eriksberg w Blekinge jest domem dla ponad 200 gatunków ptaków - mówi mi później 54-letni Per-Arne Olsson. Okazuje się, że jest człowiekiem lubiącym liczby. - Mamy tu prawie 1,2 tys. rodzajów motyli, 16 gatunków nietoperzy i 117 gatunków komarów.
– Komary!?! - wtrącam się.
- Nie gryzą - zapewnia mnie Olsson. Wskazuje na niebo. - Jeżeli dopisze nam szczęście, być może zobaczymy dziś też rybołowa. Opuszcza palec. Przed nami jest jezioro, na wodzie unoszą się kwiaty aż sześciu rodzajów lilii wodnych, mają żółty, biały i różowy kolor.
Gdzie dokładnie jesteśmy?
Właśnie weszliśmy do Rezerwatu Przyrody Eriksberg - prywatnego obszaru o powierzchni 925 hektarów, którego Olsson jest dyrektorem od 18 lat. Podejrzewam, że zna imię i przydomek każdego zwierzęcia. Tuż przed nami drogę przecina żubr. Na szczęście jestem bezpieczna w samochodzie. Ten kolos waży 500 kg. Nie panikuj. Olsson wie, kim ona jest: „starą damą”.
W Rezerwacie Przyrody Eriksberg żyje 55 żubrów. Zdjęcie: Frits Meyst / WideOyster.com
Nasz amerykański operator kamery Josiah nie może uwierzyć: - bizony, poważnie? Przyleciał samolotem, żeby odwiedzić Stary Świat, a tu niespodzianka - ulubione zwierze jego dzieciństwa. Nieśmiało pyta: - czy to prawda, że są dużo mniejsze od ich kuzynów z USA?
Olsson kiwa głową. - żubry europejskie są mniejszymi kuzynami bizonów zamieszkujących wielki pas, ciągnący się od Alaski po Zatokę Meksykańską. W rezerwacie żyje 55 żubrów. W całej Europie jest ich na wolności 5 tys. Jeżeli dodamy do tej liczby parki prywatne, w tym zwierzęta z rezerwatu Eriskberg, w Europie jest łącznie 7 tys. osobników. Liczba ta może wydawać się duża, ale spójrzmy na nią z odpowiedniej perspektywy: na całym świecie jest więcej czarnych nosorożców niż żubrów europejskich.
Dopytuję o łosie. Czy też je zobaczymy? - Możemy tu spotkać wyłącznie te zwierzęta, które od zawsze tu żyły, czyli jelenia, daniela, dzika czy muflona - mówi Olsson. I, najwyraźniej, żubra europejskiego. Można by rzec Wielką Szwedzką Piątkę, choć brakuje w niej właśnie łosia. Wygląda na to, że tutejsza roślinność nie odpowiada temu kultowemu szwedzkiemu zwierzęciu.
Blekinge dosłownie oznacza „spokojną wodę”. To wymarzone miejsce dla wielbicieli kajaków. Zdjęcie: Frits Meyst / WideOyster.com
Legenda
Bengt Berg był jednym z ojców założycieli parku. Bengt Magnus Kristoffer Berg (1885-1967) był kultową postacią, ornitologiem i jednym z pierwszych fotografów, którzy robili zdjęcia przyrodzie. Swą karierę fotograficzną rozpoczął w 1910 roku. Był utalentowany i odważny. Robił z balonu zdjęcia orłosępom w Himalajach. Jego prace były bardzo wysoko cenione, czego dowodem będzie poniższa historia. Wróćmy do 1925 roku. Kiedy wyreżyserowana przez Charliego Chaplina Gorączka złota i kultowy film Pancernik Potiomkin miały swą premierę w Berlinie, widzowie ustawiali się w kolejkach, aby obejrzeć zupełnie inny film. Przez cztery miesiące ludzie przybywali tłumnie do Victoria Theatre - jednego z największych kin w tamtym czasie, które mogło pomieścić 2,6 tys. widzów. Dwa seanse dziennie były całkowicie wyprzedane. Mówcą był szwedzki filmowiec Bengt Berg.
Widzowie oglądający zwierzęta, których nigdy dotychczas nie widzieli, np. trzewikodzioba z południowego Sudanu, słuchali opowiadanych przez niego cichym głosem historii. Ten człowiek był wszędzie: w Afryce, Indiach, Bhutanie. Był obieżyświatem, pionierem w dziedzinie filmowania przyrody a przede wszystkim miłośnikiem zwierząt. To właśnie on w 1938 roku założył rezerwat Eriksberg. Dzięki niemu wciąż żyją w Szwecji bieliki. Ponadto gęś gęgawa, orzeł przedni i łabędź niemy. Był prawdziwą legendą wśród osób zajmujących się ochroną przyrody.
W rezerwacie Eriksberg najlepiej smakują potrawy przyrządzone na dworze, pochodzące z naturalnych zasobów otaczającej przyrody. Zdjęcie: Frits Meyst / WideOyster.com
Pożegnanie z Afryką
Mężczyzna, który przyłącza się do nas podczas naszego safari, pod pewnymi względami przypomina mi Bengta Berga. - Miło mi, nazywam się Yngve Bergqvist. Chwilę później doznaję olśnienia: to założyciel szwedzkiego hotelu z lodu. Ten biznesmen i wizjoner, który dziś ubrał się stosownie do okazji, zasiada w zarządzie Rezerwatu Przyrody Eriksberg. W dłoni trzyma lampkę czerwonego wina. Na głowie ma staromodną czapkę w kolorze cygara. W ciszy spoglądamy na jezioro.
Niesamowite jest to, że można rozbić tu namiot. Dokładnie w tym miejscu. Wysoko na wzniesieniu. Widać z niego tysiąc i jedną lilię wodną w pastelowych kolorach. Nad nami krąży bielik. Co za moment! Czy kątem oka nie dostrzegłam dzika? Potem pojawią się kolejny mniejszy i jeszcze jeden. Wystraszone warchlaki biegną do lasu za swoją mamą drobnymi kroczkami.
Stoimy przed luksusowym namiotem, w którym można spędzić noc za 560 euro. Ten zaprojektowany przez architekta namiot, w tym znajdująca się w nim lornetka w stylu retro, wygląda jak z planu filmowego. Nie zatrzymujemy się tu na nocleg, ale wieczorem jemy posiłek w parku. Potrawy przygotowywane są na dworze przez szefów kuchni: Nilssona i Palma. Ubrani w koszule w czerwoną kratę, przyrządzają dla nas polędwicę z daniela. Tutejsze motto brzmi: jedz to, co oferuje ci ziemia. Kiedy jesteś w rezerwacie Eriksberg, nie idziesz do sklepu mięsnego po porcję mielonej wołowiny. Jesz mięso właśnie upolowanego jelenia.
Info: www.eriksberg.se
MORZE BAŁTYCKIE
Mające obszar 2941 km kw. (0,7% obszaru całego kraju) Blekinge jest przedostatnią pod względem wielkość prowincją Szwecji. Ma ona 90 km linii brzegowej i może pochwalić się ponad tysiącem większych i mniejszych wysp. Leży nad Bałtykiem, który z morfologicznego punktu widzenia wciąż jest młody. Morze Bałtyckie istnieje „dopiero” od szóstego tysiąclecia p.n.e. Zostało utworzone po tym jak pod koniec ostatniej epoki lodowej zaczął topnieć lądolód skandynawski, z którego najpierw powstało słodkowodne jezioro. Następnie ponownie zamarzł, po czym zaczął podnosić się poziom wody morskiej i wszystko zostało zatopione. Bałtyk jest wciąż mniej słony od np. Morza Północnego. Swą wodę zawdzięcza wpływającym do niego rzekom. Prawie niewidoczne są na nim pływy morskie.
ARK56
Archipelag Blekinge jest rezerwatem biosfery UNESCO od 2011 roku. Ogrom możliwości oferowanych przez archipelag jest dostępny dzięki wytyczeniu i oznakowaniu nowych szlaków oraz odnowieniu i digitalizacji szlaków już istniejących. Wszystko można zobaczyć dziś w aplikacji na telefonie. Wszystkie szlaki - zarówno piesze, rowerowe, jak i kajakowe - przebiegają w pobliżu węzłów komunikacyjnych, miejsc gdzie można rozpalić grilla, zjeść smaczny na obiad, hoteli i innych obiektów, w których można się zatrzymać. Aplikacja jest łatwa w użytkowaniu i dostępna w wersji angielskiej.