Reklama

Piąta Aleja – oto pierwsze skojarzenie, jakie mają niemal wszyscy zapytani o to, gdzie w Wielkim Jabłku ruszyć na zakupy. No dobrze, pewnie będą to ci, którzy albo właśnie obrabowali bank, albo wdali się w bliższą relację z arabskim szejkiem. To oni i setki sobowtórów Carrie Bradshaw z Seksu w wielkim mieście czy nastoletnich bohaterek ociekającej pieniędzmi Plotkary przelewają się wzdłuż Fifth Avenue, wychodząc z naręczami pudeł z luksusowych domów handlowych Sak’s czy Bergdorf Goodman.

Reklama

Pozostali mogą bez wyrzutów sumienia wsiąść do metra, by odkryć to, czego nie pokazano jeszcze we wszystkich serialach. Już na pierwszy rzut oka po przyjeździe można łatwo wyróżnić z tłumu nowojorczyków ubranych w świetnym stylu będącym połączeniem miejskiego szyku i artystycznej nonszalancji. Dokładnie takie ubrania można upolować w słynnym second handzie Beacon’s Closet (88 N 11th St między Berry Street i Wythe Avenue, jedną z głównych ulic Williamsburga). Co ciekawe, jeśli przyniesiemy jakieś ubrania, które już nam się znudziły, dostaniemy na nowe zakupy nawet 50 proc. zniżki!

Warto zajrzeć do Oak (28 Bond Street) i kupić dżinsy Acne, sukienki Alexandra Wanga , ciuchy Comme des Garçons czy szalone swetry Henrika Vibskova. Kolejny adres to Opening Ceremony (35 Howard Street, stacja metra: Canal Street), gdzie można dostać ubrania takich marek jak Proenza Schouler czy Hussein Chalayan.

Wśród nowojorskich mężczyzn bardzo popularne są również ubrania UNIS. To ciuchy, które nie domagają się uwagi swoją krzykliwością, ale mają niezwykłą zdolność idealnego dopasowywania się do noszącego je człowieka. To brand stworzony z myślą o męskich mieszkańcach metropolii (ubrania te, oprócz Nowego Jorku, dostępne są np. w Chicago). Wszystko to wymyśla Koreanka Eunice Lee, absolwentka Parsons School of Design, która otworzyła pierwszy sklep UNIS w 2000 roku (226 Elizabeth Street).

Amerykańskie seriale czy filmy inspirują cały świat nie tylko w kwestiach ubioru. Oglądając stare filmy Woody’ego Allena, marzyłam lata temu o rezydowaniu w nowojorskich mieszkaniach, które zwykle zajmowali jego bohaterowie. Białe ściany, wielkie okna (koniecznie ze wspaniałym widokiem na panoramę miasta), charakterystyczne półki pełne książek, łazienki ze stylowymi umywalkami. Dlatego za każdym razem w Nowym Jorku dawałam upust swojej tęsknocie i z zapałem odwiedzałam sklepy z wyposażeniem wnętrz. Tak trafiłam do Future Perfect (115 N 6th St przy Berry St) – meblarskiego zagłębia promującego lokalny design. A&G Merch (111 N 6th St na wysokości Berry St) to z kolei młodsza siostra Future Perfect. To samo zacięcie stylistyczne, ale w wersji znacznie przyjaźniejszej dla portfela. Na przykład zestaw uroczych podstawek pod szklanki kupimy tu za 19 dolarów. Amatorzy antyków będą przeszczęśliwi w Ugly Luggage (214 Bedford Ave przy North 5th Street). To prawdziwe królestwo wypełnione XIX-wiecznymi sofami i szafami.

Po designerskie meble można wybrać się do brooklyńskiego concept store’u Sit and Read Furniture, który właściciele, Kyle i Jeremy, prowadzą w magazynie na Williamsburgu. Ceglane ściany pomalowane na biało robią świetne wrażenie. Podobnie jak rarytasy, które można tu upolować: krzesła Eamesów, Russell Woodard czy Saarinena. „Zawsze szukam nowych rzeczy” – pisze Kyle na swojej stronie – „więc jeśli nie możecie tu znaleźć, czego szukacie, wyślijcie maila”. Listę zakupów mam przy sobie – to prawdziwie interaktywne przedsięwzięcie. Na początek kosmetyki, najlepiej Kiehl’s. To jedna z najbardziej rozpoznawalnych amerykańskich marek. Kosmetyki Kiehl’s produkowane są od 1851 roku i statystycznie używa ich niemal każda tutejsza rodzina.


Z nowojorskiej podróży warto przywieźć też ciekawe książki. Prawdziwe rarytasy znajdziemy w kultowej księgarni Strand Bookstore (828 Broadway na wysokości 12th St) . Tutaj upolujemy np. przecenione na śmieszne 10 dolarów albumy wydawnictwa Taschen. Ci, którym się tu spodoba, na pewno pokochają też słodką księgarnię St. Mark’s Bookshop w East Village (31 Third Ave przy Stuyvesant St). A zaopatrzeni w ciekawe lektury możemy zatrzymać się na pyszny egg cream (syrop czekoladowy, mleko i woda sodowa) w kawiarni Brooklyn Pharmacy (513 Henry Street) lub wpaść do Popbaru (5 Carmine Street przy 6th Avenue) na najlepsze koszerne lody w mieście. I poczuć się tak, jakbyśmy mieszkali tu od zawsze. Albo zaplanować kolejną wycieczkę do NYC, w czasie której odkryjemy zupełnie inne zakupowe hot spoty.

Co warto przywieźć?

KOSMETYKI KIEHL’S Ulubione kosmetyki Madonny. Firma powstała w 1851 r. w Nowym Jorku. I to tu do dziś istnieje flagowy sklep Kiehl’s (Peer Tree Corner, 109 przy Trzeciej Alei). Kiehl’s specjalizuje się w stu procentach naturalnych kosmetykach o silnych właściwościach detoksykacyjnych. Przyjazne dla środowiska, a także ciał i kieszeni klientów.

NO TO W DROGĘ: NOWY JORK

  • Mieszkańcy: 12 mln
  • Język: angielski
  • Waluta: dolar amerykański (USD) = 3 zł

okazje można tu upolować przez cały rok. Jednak wrzesień i styczeń to czas największych wyprzedaży. Ciekawe oferty promocyjne zdarzają się również w okresie przed Bożym Narodzeniem. Skupiska sklepów przy stacjach metra: Bowery, Bedford Avenue, Canal Street

teatry Broadwayu, muzea sztuki nowoczesnej np. MoMA, Central Park.

wymagana. Do uzyskania w Ambasadzie USA w Warszawie oraz w Konsulacie Generalnym w Krakowie. http://polish.poland.usembassy.gov/visas/nonimmigrant_visas/niv_how_to_apply.html

bilet lotniczy w promocji (np. Lufthansą przez Frankfurt lub Düsseldorf) można dostać już za 1500 zł.

hotele, hostele, mieszkania – możliwości zakwaterowania jest tu mnóstwo. Już za 20 dol. w About Broadway Hotel & Hostel (w pobliżu Central Parku), za 70 dol. w Sun Bright Hotel w Chinatown, za 185 dol. w Grand Union Hotel (dwie przecznice od Empire State Building). Polecamy niesamowity (i niestety dość drogi – ok. 300 dol.) Ace Hotel (20W 29th St)

Reklama

używane książki w Stand Bookstore znajdziemy już za 5 dolarów, portfel Tommy Hilfiger – 30 dol., buty Opening Ceremony – 300 dol.

Reklama
Reklama
Reklama