W tym artykule:

  1. W Andach znaleziono zmumifikowane ciało
  2. Akcja poszukiwawcza 22 lata później
  3. Tak wygląda globalne ocieplenie w górach
Reklama

Topniejące lodowce dotyczą nie tylko zjawiska podnoszenia się poziomu mórz i oceanów. W końcu lód skuwa zarówno bieguny naszej planety, jak i najwyższe partie gór. Jest tak chociażby w peruwiańskich Andach, gdzie niedawno dokonano makabrycznego odkrycia. Przez topnienie lodów i śniegu (co jest, rzecz jasna, następstwem zmian klimatu) odnaleziono tam alpinistę zaginionego ponad 20 lat temu.

Znalezione zwłoki należą do Billa Stampfla. 22 lata temu 58-letni wówczas alpinista próbował zdobyć najwyższy szczyt Peru, czyli Huascarán (6768 m n.p.m.). Wyprawa skończyła się dla niego tragicznie. Zaginął po zejściu lawiny 24 czerwca 2002 r. Ze względu na to, że jego ciała nie udało się odnaleźć, został uznany za zmarłego.

W Andach znaleziono zmumifikowane ciało

Bliscy alpinisty zapewne nie spodziewali się, że na znalezienie jego ciała będą musieli czekać ponad dwie dekady. Udało się to, przypadkiem, dwóm Amerykanom. Ryan Cooper i Wesley Waren 27 czerwca 2024 r. natknęli się na zmumifikowane ciało turysty. Były to zamrożone zwłoki Billa Stampfla w pozycji obronnej. Nieboszczyk cały czas miał na sobie kask, buty, kurtkę i złotą obrączkę. Zidentyfikowano go dzięki dowodowi osobistemu. Dokument był w saszetce znalezionej w pobliżu ciała. W środku wspinacze znaleźli również paszport Stampfla, okulary przeciwsłoneczne, gotówkę i aparat fotograficzny.

– Gdy tylko dowiedziałem się, że jest amerykańskim wspinaczem, wiedziałem, że naszym obowiązkiem jest znalezienie jego rodziny i przekazanie wiadomości – mówił potem Cooper w rozmowie z CNN. Dlaczego odnalezienie ciała alpinisty trwało tak wiele lat? Zakopanie w śniegu to jedno. Amerykanie trafili na zwłoki Stampfla, schodząc starą, nieużywaną już trasą. Tego dnia planowali zdobyć szczyt Huascarán, jednak zawrócili ze względu na pogarszające się warunki pogodowe. Ciało Billa Stampfla znajdowało się na wysokości około 5000 metrów.

Tajemnica Przełęczy Diatłowa ostatecznie odkryta? Naukowcy po raz pierwszy podjęli się jej wyjaśnienia

Kosmici, yeti, rosyjski wywiad a może narkotyki. Przez 60 lat wokół wydarzeń na tzw. Martwej Górze narosło wiele teorii spiskowych. Dziewięciu młodych wspinaczy wybrało się na wędrówkę...
Po latach także rosyjscy śledczy wrócili do sprawy Przełęczy Diatłowa i za najbardziej wiarygodne wyjaśnienie uznali zejście lawiny (fot. Getty Images)
Po latach także rosyjscy śledczy wrócili do sprawy Przełęczy Diatłowa i za najbardziej wiarygodne wyjaśnienie uznali zejście lawiny (fot. Getty Images)

Akcja poszukiwawcza 22 lata później

Jeszcze będąc w górach, Cooper skontaktował się ze swoją żoną i poprosił ją o pomoc w odnalezieniu rodziny Stampfla. Kobieta dotarła do nich dzięki archiwalnym artykułom w prasie. Dwa później Cooper zadzwonił do dzieci Stampfla (oboje są dziś po pięćdziesiątce) oraz wdowy po nim. Przesłał im zdjęcia dokumentu tożsamości alpinisty oraz części jego ekwipunku.

Wiadomość o odnalezieniu ciała Stampfla była szokiem dla jego bliskich. Nie ukrywają jednak, że poczuli ulgę. Na początku lipca alpejski zespół ratunkowy przetransportował zwłoki wspinacza z Andów do Limy. W stolicy Peru ciało zostanie poddane kremacji i zwrócone rodzinie w Stanach Zjednoczonych. Bliscy Stampfla planują rozsypać jego prochy na górze Mount Baldy w Kalifornii. To tam Amerykanin trenował przed wyprawami wysokogórskimi.

22 lata temu Bill Stampfl nie wchodził na najwyższy szczyt Peru sam. Miał dwóch partnerów. Po zejściu lawiny w czerwcu 2002 r. odnaleziono ciało tylko jednego z nich, Steve’a Erskine’a.

Ciało turysty znaleziono w drodze na najwyższy szczyt górski w Peru / Thomas BLANCK/Shutterstock

Tak wygląda globalne ocieplenie w górach

Wraz z postępującym globalnym ociepleniem podobnych odkryć w najwyższych pasmach górskich na świecie jest coraz więcej. I tak na przykład w 2023 r. w Alpach znaleziono ciało niemieckiego turysty, który zginął we wrześniu 1986 r. Przyczyna jego śmierci pozostaje zagadką. Ratownicy górscy alarmują, że w kolejnych latach lodowce topniejące w górach mogą odkrywać zwłoki sprzed kilkunastu lat nawet kilkudziesięciu lat.

Ciała wspinaczy to niejedyne „niespodzianki” spod śniegu. Poważnym problemem są też śmieci. Problem ten jest szczególnie widoczny w popularnych regionach górskich, gdzie odbywają się komercyjne wyprawy. Chociażby w okolicach Mount Everest. Topniejące lodowce odsłaniają tony odpadów pozostawionych przez wspinaczy, takich jak butle z tlenem, namioty, zużyty sprzęt wspinaczkowy czy opakowania po jedzeniu.

Reklama

Problem śmieci w wysokich górach to poważne wyzwanie ekologiczne, które staje się coraz bardziej widoczne w miarę topnienia lodowców i śniegów. Mimo że podejmowane są różne działania mające na celu zmniejszenie tego problemu, wymaga on dalszych wysiłków i współpracy międzynarodowej, aby chronić te unikatowe i delikatne ekosystemy.

Nasz ekspert

Mateusz Łysiak

Dziennikarz zakręcony na punkcie podróżowania. Pierwsze kroki w mediach stawiał w redakcjach internetowej i papierowej magazynu „Podróże”. Redagował i wydawał m.in. w gazeta.pl i dziendobrytvn.pl. O odległych miejscach (czasem i tych bliższych) lubi pisać nie tylko w kontekście turystycznym, ale też przyrodniczym i społecznym. Marzy o tym, żeby zobaczyć zorzę polarną oraz Machu Picchu. Co poza szlakiem? Kuchnia włoska, reportaże i pływanie.
Reklama
Reklama
Reklama