W pruskim forcie
„W prawo zwrot! Naprzód marsz” – pokrzykuje gromkim głosem groźny gefrajter w pruskim hełmie. A zwiedzający karnie wykonują komendy. Zwiedzanie Fortu Gerharda w Świnoujściu to świetna zabawa w wojsko.
Jeszcze kilkanaście lat temu popadał w ruinę, zarośnięty i zawalony stertami śmieci. Dziś jest największą atrakcją Świnoujścia. Ceglasto-ziemny fort na prawym brzegu Świny wznieśli Prusacy w latach 1848–1856. Jego ciężkie działa strzegły szlaku wodnego do Szczecina.
Zabójcze kaponiery
Po II wojnie światowej stacjonowali tu żołnierze radzieccy, potem urządzono w nim magazyny. W końcu fort kompletnie opustoszał. Odżył dopiero pod koniec lat 90. XX w., gdy wydzierżawił go pasjonat fortyfikacji i były saper w jednej osobie Piotr Piwowarczyk. Jak wspomina, samych tylko śmieci trzeba było wywieźć stąd przeszło 1200 ton! Do tego doszła wycinka części drzew i krzewów, które zarosły wały. Koszary, po remoncie, wyglądają dziś jak nowe. Fort, zwany niegdyś Wschodnim, dostał imię Gerharda dla uczczenia znakomitego XVIII-wiecznego inżyniera Gerharda Corneliusa van Wallrawe, projektanta m.in. twierdz w Szczecinie i Kłodzku.
Dziś w roli perfekcyjnych żywych kosiarek snują się po wałach forteczne kozy. A bramy twierdzy strzegą wartownicy w niemieckich mundurach sprzed 100 lat. Na ramieniu karabiny, a na głowach pruskie hełmy ze szpikulcem: słynne pikielhauby.
Ale to dopiero początek. Goście zostają „rekrutami” i od tej chwili bierze ich w obroty energiczny kapral. Ustawieni w szereg ćwiczą musztrę, a potem ponaglani okrzykami w żwawym tempie ruszają na wały: po ciemku przemierzają korytarze i prochownie, pokonują „pole minowe”, asystują przy strzelaniu z XIX-wiecznej angielskiej armatki. I zwiedzają koszary z imponującą kolekcją militariów.
Unikalna wieża Pantery
W ciągu kilkunastu lat udało mu się zdobyć doskonale zachowaną kuchnię polową z 1915 r. (na zaprzęg konny), wóz taborowy z tego samego czasu oraz kolekcję pruskich i niemieckich mundurów. Do tego dochodzi istny arsenał broni: zabytkowe karabiny i pistolety, części rakiet V1 i V2, kilka dział oraz wyciągnięty z morza gąsienicowy ciągnik artyleryjski z okresu II wojny światowej. Tuż przy bramie nowa atrakcja – poddane starannej renowacji stanowisko typu Pantherturm (czyli po niemiecku: wieża Pantery). Tak Niemcy nazywali ustawioną na betonowym, drewnianym lub stalowym schronie wieżę czołgu Pantera, z 75-milimetrową armatą. Wystawiona w Świnoujściu broniła Szczecina w 1945 r. Odkopano ją przed zaledwie 12 laty. To jeden z zaledwie dwóch takich obiektów zachowanych na świecie.
W forcie można też obejrzeć żołnierską latrynę, w której zachowały się nie zawsze cenzuralne opinie żołnierzy na temat ich przełożonych. Na zakończenie szkolenia „rekruci” składają uroczystą przysięgę, po czym zostają pasowani szablą przez „komendanta” na stopień kanoniera, o czym zaświadcza stosowny certyfikat. Taki pomysł na zwiedzanie okazał się strzałem w dziesiątkę – rocznie przez fort przewija się 50 tys. gości, przeważnie z Polski i Niemiec.
„Załoga” fortu tworzy jednocześnie grupę rekonstrukcyjną 34 Pułku Fizylierów im. Królowej Szwedzkiej Wictorii. Warto wpaść tu we wrześniu na coroczne Dni Twierdzy. Stawiają się tu wówczas grupy rekonstrukcyjne z całej Polski – spotkamy tu świnoujskich fizylierów, niemieckich pancerniaków, angielskich spadochroniarzy, amerykańskich piechurów i czerwonoarmistów, a nawet żołnierzy Księstwa Warszawskiego.
Spacer w głąb morza
Także otoczenie fortu robi wrażenie. Chociażby 68-metrowa, najwyższa na Bałtyku latarnia morska z 1857 r. Z galerii widokowej rozciąga się panorama wysp Uznam i Wolin, niemal prosto z fortu można się też wybrać na spacer w głąb morza – osłaniający ujście Świny kamienno-betonowy falochron jest długi na 1,5 km. Zaś cała okolica jest wręcz usiana pruskimi, niemieckimi, radzieckimi i polskimi umocnieniami nabrzeżnymi stawianymi na przestrzeni wieku – wiedzie do nich zaczynający się w forcie, oznakowany symbolem armatki szlak. – Zapewne jeszcze w tym roku pokażemy ukryte w lesie, 2 km od fortu, podziemne stanowisko dowodzenia z czasów zimnej wojny – zapowiada Piotr Piwowarczyk. – Jego korytarze mają prawie kilometr długości. Stąd właśnie miano podczas ewentualnego konfliktu kierować obroną wybrzeża.
NO TO W DROGĘ:
INFO
■ Położenie Fort leży na wyspie Wolin. Dojazd z centrum Świnoujścia ulicą Ku Morzu lub autobusem linii 7 (kursuje co godzinę) spod dworca kolejowego.
KIEDY
■ Od 1 listopada do 30 kwietnia fort jest czynny codziennie od godz. 10 do 17, w pozostałych miesiącach od 9.30 do 19.
CENA
■ Bilet normalny 12 zł, ulgowy 9 zł, grupowy 9 zł.
ZWIEDZANIE
■ „Szkolenie” trwa 90 min. Można też zamówić nocne zwiedzanie z pochodniami.
KONTAKT
■ Fort Gerharda oraz Muzeum Obrony Wybrzeża, ul. Bunkrowa 2, tel. 515 920 993, 913 218 626, e-mail: fort@fort-gerharda.pl
WWW
■ www.fort-gerharda.pl