W tym artykule:

  1. Termalna wyspa
  2. Zalety Dunajskej Stredy
  3. Wielkie koty i motory
  4. Młyny nad wodą
  5. Smaki pogranicza
Reklama

Wyspa, paradoksalnie, w jakimś sensie znajduje się i na Dunaju, i – z powodu swojej rozległości – obok niego. Jest to po prostu ziemia pomiędzy głównym korytem Dunaju a tzw. Małym Dunajem. Czyli jego odnogą, która wpada do Wagu, który z kolei łączy wody z właściwym Dunajem. Czasem Słowacy, z pewną przesadą, mówią, że jest to największa rzeczna wyspa w Europie.

W istocie jest to aluwialna równina, składająca się z kilkuset wysp podzielonych niewielkimi rzekami, starorzeczami i kanałami. W 1992 uruchomiono wybudowaną przy niej zaporę Gabčikovo, która miała stabilizować Dunaj, chronić tereny przed powodziami, a hydroelektrownia – wytwarzać prąd. Dziś zaspokaja ona 8 proc. słowackiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Samą zaporę warto zobaczyć. Wiatr rozpędzony nad masą spiętrzonej słodkiej wody zapewnia prawdziwie morskie doznania.

Termalna wyspa

Mimo że Wyspę Żytnią definiuje Dunaj, nie tylko jego wody są na niej istotne. Pod ziemią są tu bowiem ogromne zasoby wody pitnej. A ponadto pełno tu źródeł termalnych. Wykorzystuje je np. Thermal Corvinus, aquapark w miejscowości Velký Meder. Na ten ogromny teren rekreacyjny składa się kilkanaście basenów termalnych mających różną temperaturę wody (w tym basen fala i basen dzika rzeka) w sąsiedztwie 80-hektarowego parkowego lasu. Miejsce to oferuje mnóstwo wodnych atrakcji dla dzieci. Są wśród nich rozmaite zjeżdżalnie, dysze, trampoliny, ścianka wspinaczkowa nad wodą i największy w Słowacji 600-metrowy park linowy Tarzana.

Inna termalna propozycja to Thermalpark w największej na Wyspie Żytniej miejscowości Dunajská Streda. Na powierzchni kilkunastu hektarów znajdują się tam naturalne jeziorko, a przede wszystkim baseny z wodą termalną o temperaturze od 24 do 39 stopni, wydobywaną z głębokości 1600 m. Oprócz tego, że służy ona do celów rekreacyjnych, korzystnie wpływa także na schorzenia narządów ruchu. Thermalpark ma baseny zewnętrzne i wewnętrzne. A poza tym proponuje m.in. trzy rodzaje sauny, jacuzzi, masaże itp. Ja zafundowałem sobie tam prawdziwą popołudniową sesję odnowy biologicznej. Ale można tu zakotwiczyć na dłużej, bo kąpielisko dysponuje także hotelem oraz rozległym kempingiem.

Thermalpark Dunajská Streda / fot. materiały prasowe

Zalety Dunajskej Stredy

Szef Thermalparku w Dunajskej Stredzie przekonuje, że jego ośrodek może być dogodnym miejscem na krótszy lub dłuższy przystanek w drodze na popularne wśród naszych rodaków chorwackie wybrzeże. Znajduje się bowiem mniej więcej w połowie drogi z centralnej Polski nad Adriatyk (300 km od naszej granicy). Ale może też stanowić dobrą bazę dla zwiedzania zakątków południowo-zachodniej Słowacji. Mamy tu sielskość wiejskiej doliny Dunaju, obszar rolniczy, ale ciekawy ze względu na kulturowe pogranicze słowacko-węgierskie. Ponad połowę populacji Žitnego Ostrova/Csallókӧz stanowią Madziarzy, a tablice informacyjne są tam oczywiście dwujęzyczne.

Wyspa Żytnia jest też atrakcyjna dla amatorów ornitofauny. Jest tu obszar chronionego krajobrazu Dunajské Iuhy (Dunajskie Łęgi), składający się z kilku oddzielnych enklaw dzikiej natury. Chyba najciekawszym jego fragmentem jest odcięte w połowie XIX w. starorzecze, czyli Čičovské mŕtve rameno, największy naturalny zbiornik wodny w kraju. Jednym z moich zaskoczeń było zresztą bogactwo ptaków widoczne na całej wyspie.

Niezwykle kręty Mały Dunaj jest dogodny dla rodzinnej kajakowej rekreacji. To także doskonały teren dla miłośników rowerów. Z Bratysławy do Komarna, wzdłuż Dunaju, biegnie część europejskiej drogi Eurovelo 6. Ale są też inne, lokalne trasy, na tyle spokojne, że można się cieszyć się na nich samotnością.

Wielkie koty i motory

Urozmaiceniem pobytu na wyspie może być wizyta w Malkia Parku, leżącym w miejscowości Orechová Potôň. Jest to atrakcyjny wizualnie azyl dla dzikich zwierząt, przede wszystkim wielkich kotów, ale nie tylko. Stworzenia te trafiły tam z mniej i bardziej legalnych przedsięwzięć, np. rozrywkowych, ale też podejrzanych hodowli. Przebywają w Malkii w warunkach możliwie jak największej swobody i troski o ich dobrostan. Atrakcją dla gości jest np. możliwość uczestniczenia w karmieniu lwów i podejście naprawdę blisko wielkiego kota.

Niemal po sąsiedzku, także w Orechová Potôň, można zaserwować sobie dawkę zupełnie innego rodzaju wrażeń, jadąc na Słowacki Ring. To uniwersalny tor wyścigowy z międzynarodowymi homologacjami, o długości blisko 6 km, na którym organizowane są większej i mniejszej rangi wyścigi. Jest też osobne centrum gokartów. Istnieje możliwość spróbowania swoich sił z wykorzystaniem pojazdu własnego lub wynajętego.

Młyny nad wodą

Ryk silników na Ringu okazał się zbyt męczący? Powrót do sielskości zapewni np. okolica młyna wodnego Dunajský Klátov. To ustronne miejsce z krystalicznie przejrzystą wodą i bujną wodną roślinnością. Zapewniam, że tchnie niezwykłym spokojem. Na odnodze Małego Dunaju w XIX w. powstał tam młyn z dolnym napędem. Nieczynny już, ale stanowiący minimuzeum.

Podobnych młynów jest na Wyspie Żytniej więcej – na przykład w miejscowościach Jelke czy Tomášikovo. Zazwyczaj są to konstrukcje z dolnym napędem, które wymagały silnego prądu i sporego przepływu wody. Ale, jak już powiedzieliśmy, wody na Wyspie Żytniej nie brakuje.

Młyn wodny w Dunajskom Klátove / fot. materiały prasowe

Smaki pogranicza

Turysta, jak wiadomo, jeść musi i lubi, bo ciekaw jest też nowych wrażeń smakowych. Miałem okazję spróbować kulinarnych restauracji Corvin w Velkym Mederze. Menu zmienia się tam z tygodnia na tydzień, a szef kuchni proponuje dania zarówno kuchni lokalnej, jak i europejskiej. Zjadłem tam zwykłego, zdawałoby się, kurczaka, który został jednak zaserwowany i smakował jak najbardziej wyszukane danie. Nie bez powodu lokal w 2023 roku wygrał plebiscyt na najlepiej karmiący na Żytniej Wyspie.

Inną restauracją godną polecenia jest Villa Rosa w Dunajskej Stredzie. Ambicją tego lokalu jest powrót do starych smaków Kukkonii (to dawna nazwa regionu). Proponuje dania lokalne, serwując np. mięso świń węgierskiej rasy mangalica z miejscowych hodowli. Warto też zajrzeć na Farmę Kukkonia w miejscowości Orechová Potôň, gdzie serwują gościom dania z lokalnych, w tym własnych produktów, także wegetariańskie. No i oczywiście wszędzie warto spróbować win z lokalnych winnic.

Reklama

Na koniec wspomnijmy, że całkiem niedaleko Wyspy Żytniej znajdują się trzy stolice – Bratysława, Budapeszt i Wiedeń, mogące zapewnić wielkomiejski kontrapunkt dla pobytu na wiejskiej w istocie naddunajskiej wyspie. I może nawet podkreślić jej walory.

Reklama
Reklama
Reklama