Włoska wioska funduje trzyletnie stypendium dla nowych mieszkańców. Ale jest kilka warunków
Santo Stefano di Sessanio, otoczona murem średniowieczna wioska w Abruzji we Włoszech, oferuje stypendium dla tych, którzy zechcą się tam przeprowadzić i rozpocząć działalność gospodarczą. Dodatkowo nowi mieszkańcy Santo Stefano di Sessanio mogą liczyć na wyjątkowo niski czynsz za mieszkanie.
Rada gminy Santo Stefano będzie wypłacać nowym mieszkańcom miasteczka „stypendium” co miesiąc przez trzy lata. Rocznie maksymalna kwota wsparcia nie będzie mogła przekroczyć 8 000 euro (ok. 37 tys. złotych). Rada zgodziła się też wypłacić do 20 000 euro (ok. 92 tys. zł) jednorazowego wsparcia w momencie rozpoczęcia przez przybyłych działalności gospodarczej.
Nowi mieszkańcy otrzymają również możliwość wynajęcia mieszkania lub domu za „symboliczny czynsz”. Ile dokładnie miałby wynieść – tego na razie nie wiadomo, bo rada gminy na razie zbiera kandydatury i analizuje różne opcje.
– Nic nikomu nie sprzedajemy. Chcemy tylko, aby wioska mogła dalej żyć – powiedział burmistrz Santo Stefano di Sessanio, Fabio Santavicca w rozmowie z CNN Travel.
Nie jest to więc ruch podobny do popularnej sprzedaży domów za 1 euro. Te często w kilka lat po zakupie trzeba wyremontować, żeby nie zapłacić kary. Nie jest to też jednorazowa zapomoga dla każdego, kto chciałby rozpocząć nowe życie w słonecznej Italii.
Jak dostać stypendium?
Aby otrzymać „stypendium” za przeprowadzkę trzeba spełnić kilka warunków. Po pierwsze być obywatelem Włoch lub Unii Europejskiej, bądź posiadać zezwolenie na długoterminowy pobyt w UE. Po drugie – przyjmując ofertę gminy, nowi mieszkańcy zobowiązują się do pozostanie w Santo Stefano na co najmniej 5 lat. Po trzecie – co władze gminy wyraźnie podkreślają – kandydaci muszą mieć czystą kartotekę.
Równie ważne, a może najważniejsze dla lokalnych urzędników, jest to, aby nowi mieszkańcy ożywili miejscową gospodarkę i powołali do życia swoje małe firmy. Jednak i tu jest jedno „ale” – działalność ta musi zawierać się w jednym w wyróżnionych sektorów: przewodnik turystyczny, sportowy, kulturalny; informator turystyczny; usługi porządkowe/sprzątające; konserwator; farmaceuta; przetwórstwo i sprzedaż lokalnych produktów spożywczych.
Jak widać zakres jest dość wąski, ale nic dziwnego, bo gmina opiera się na turystyce. Santo Stefano jest najbardziej znane z Sextantio – ekskluzywnego „albergo diffuso”, czyli „rozproszonego hotelu”, którego pokoje znajdują się w poszczególnych wiejskich domach.
Niestety ten wspaniały hotel leży w sporej odległości od pozostałej części wioski. Ta wznosi się na wysokości 1250 metrów nad poziomem morza na terenie pięknego parku narodowego Gran Sasso e Monti della Laga.
W zabytkowej części wioski mieszka zaledwie 115 mieszkańców. 41 z nich ma ponad 65 lat, a tylko 13 ma mniej niż 20 lat – wynika z oficjalnych danych. Burmistrz Santo Stefano twierdzi, że rzeczywista liczba mieszkańców wioski wynosi jeszcze mniej, bo ok. 70 osób.
Malejąca liczba mieszkańców sprawiła, że rada miasta postanowiła uruchomić specjalny program, który ma przyciągnąć do wioski nowe osoby. Start programu ogłoszono 15 października, a w ciągu kilku pierwszy dni spłynęły wnioski od 1500 osób – podaje CNN. Burmistrz miasta zapowiedział, że chce, aby liczba mieszkańców rosła stopniowo. W pierwszej „transzy” do miasta sprowadzonych zostanie 10 nowych osób, czyli pięć par.
W przypadku obywateli Włoch, którzy chcieliby zamieszkać w Santo Stefano, muszą oni pochodzić z gmin, w których liczba mieszkańców wynosi nie mniej niż 2000. Rada miasta tłumaczy, że nie chce przyczyniać się do wyludnienia innych regionów, które borykają się z takimi samymi problemami jak ich gmina.
Jeśli chcesz zgłosić swoją kandydaturę i przeprowadzić się do urokliwej włoskiej wioski, dokładne informacje i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie internetowej rady gminy Santo Stefano. Spiesz się, bo czas na nadsyłanie zgłoszeń upływa 15 listopada.