Włoskie muzea planują podnieść ceny biletów. To z obawy przed aktywistami
Włoskie muzea odwiedzają miliony miłośników sztuki z całego świata. Od jakiegoś czasu słynne obrazy są na celowniku aktywistów klimatycznych. Włosi postanowili chronić swoje dziedzictwo.
W tym artykule:
Z wielu powodów Włochy od lat są jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. Włoska kuchnia, zabytki wpisane na listę UNESCO, Dolomity, plaże Sycylii... Lista miejsc wartych odwiedzenia nie ma końca.
Italia jest również uznawana za kolebkę kultury i sztuki. We włoskich muzeach można podziwiać słynne dzieła, takie jak „Narodziny Wenus” Sandro Botticellego, „Dawid” Michała Anioła czy „Ostatnia wieczerza” Leonarda da Vinci.
Włoskie muzea chronią dzieła sztuki
Minister kultury Gennaro Sangiuliano ogłosił, że włoskie Ministerstwo Kultury rozważa podniesienie cen biletów wstępu do włoskich muzeów. Powód? Ostatnie protesty aktywistów klimatycznych. Włosi chcą w ten sposób chronić cenne dzieła przed uszkodzeniem.
– Ciągłe ataki i przestępstwa, które są coraz częstsze i niszczą nasze dziedzictwo artystyczne i kulturowe, wymagają od nas ponownego przemyślenia i wzmocnienia poziomu ochrony. To skłoniło nas do podjęcia natychmiastowych działań, począwszy od pokrycia wszystkich obrazów szkłem – mówił Sangiuliano w wywiadzie dla Forbes'a.
Jak na razie nie sprecyzował, które włoskie muzea podniosą ceny biletów ani kiedy nastąpią zmiany.
Minister zapowiedział zmiany po protestach klimatycznych w mediolańskim centrum kulturalnym Fabbrica del Vapore. Grupa aktywistów z grupy Ultima Generazione (po włosku Ostatnie Pokolenie) obsypała mąką samochód pomalowany przez Andy'ego Warhola.
Protesty klimatyczne na świecie
Nie tylko aktywiści klimatyczni niszczą dzieła sztuki. W październiku 2022 r. włoskie media poinformowały o incydencie w Museo Chiaramonti, części Muzeów Watykańskich. Turysta z USA zażądał spotkania z papieżem. Po odmowie strącił jedno popiersie na podłogę. Kolejne przewrócił, uciekając przed personelem. Oba dzieła sztuki mają po około 2000 lat.
W ostatnich miesiącach aktywiści z Australii, Kanady, Anglii, Niemiec, Włoch, Holandii i Hiszpanii przyklejali się do obrazów i pokrywali słynne dzieła sztuki puree ziemniaczanym, zupami i śliskimi płynami. Jedna z najgłośniejszych sytuacji wydarzyła się w londyńskiej Galerii Narodowej. Wówczas aktywistki z Just Stop Oil oblały „Słoneczniki” Vincenta van Gogha zupą pomidorową z puszki. Żadne z dzieł sztuki nie doznało znacznych uszkodzeń. To dlatego, że te najcenniejsze często są chronione szybą.
Włoska grupa aktywistów ma podobne żądania do innych organizacji na świecie. Chcą, aby Włochy zaprzestały wszelkich przedsięwzięć związanych z paliwami kopalnymi i zwiększyły produkcję energii odnawialnej.
Banksy potwierdził, że jest w Ukrainie. Stworzył tam już w sumie siedem nowych murali
Jedno z jego dzieł przedstawia małego judokę, który rzutem powala mężczyznę – prawdopodobnie Putina – ubranego w judogi. W sumie Banksy miał stworzyć co najmniej siedem nowych murali.Aktywiści czy wandale?
– Włochy są niszczone przez kryzys klimatyczny i ekologiczny. Jesteśmy jednym z najbardziej dotkniętych krajów w Europie, a następne lata będą coraz gorsze. Jeśli natychmiast nie zmienimy kursu, wkrótce nie będzie już jedzenia ani pracy. Ryzykujemy utratę domów, a zwykli ludzie poniosą konsekwencje bezprecedensowej katastrofy – można przeczytać na oficjalnej stronie internetowej Ultima Generazione.
„Pokojowe akcje obywatelskiego nieposłuszeństwa” są sposobem aktywistów na zwrócenie uwagi na problem. Atakowanie dzieł sztuki rzeczywiście odbija się głośnym echem, jednak wzbudza mieszanie reakcje opinii publicznej. Aktywiści muszą się też liczyć z konsekwencjami prawnymi. Demonstranci z Just Stop Oil Belgium zostali skazani na 2 miesiące więzienia po tym, jak przykleili się do „Dziewczyny z perłą” Johannesa Vermeera.