Reklama

W tym artykule:

  1. Indonezja ma nową stolicę
  2. Czy los Dżakarty jest przesądzony?
  3. Kłopoty z budową Nusantary
  4. Niechęć do zmian
  5. Nie tylko Indonezja. Brazylia, Kazachstan, Mjanma i inni
Reklama

Zmiany na geograficznej mapie świata to – wbrew pozorom – częste zjawisko. Wpływ na to mają wojny, ruchy niepodległościowe, problemy demograficzne. Ważnym czynnikiem są również decyzje polityczne wymuszone zmieniającym się klimatem. Wiedza, którą wynieśliśmy z lekcji geografii, musi być systematycznie uzupełniana i poprawiana. Pojawiają się nowe kraje, nowe stolice – inne z kolei odchodzą w niepamięć lub zmieniają swój status.

Najnowszym przykładem takich zmian jest próba rozwiązania problemu drugiej aglomeracji świata – Dżakarty. W atlasach geograficznych zaczyna pojawiać się adnotacja potwierdzająca utratę przez Dżakartę miana stolicy na rzecz miasta Nusantara. To oficjalne stanowisko rządu Indonezji. Dla ponad 31 milionów mieszkańców dawnej Batavii (taką nazwę nosiła Dżakarta do 1949 r.) jest to koniec pewnej epoki.

Ale czy zmiany na administracyjnej mapie Indonezji przyczynią się do wygenerowania nowych miejsca pracy i przesunięcia aktywności gospodarczej z wyspy Jawa na Borneo?

Indonezja ma nową stolicę

Decyzja o przenosinach stolicy Indonezji z Dżakarty do miasta Nusantara to pokłosie rozsądku i obaw. Prezydent tego największego muzułmańskiego kraju świata, Joko Widodo, wielokrotnie podnosił na forum krajowym i międzynarodowym problemy, przed którymi stoi obecna stolica. Dżakarta jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych i zatłoczonych miast świata. Azjatyckiemu molochowi zagrażają trzęsienia ziemi oraz podnoszący się poziom wód Morza Jawajskiego. W przewidywalnej przyszłości część stolicy Indonezji może zniknąć pod wodą.

Budowa nowej stolicy to swoisty ruch wyprzedzający. Lokalizacja miasta Nusantara, powstającego praktycznie od zera pośrodku naturalnych lasów deszczowych porastających wyspę Borneo, powinna zabezpieczyć kluczowe budynki rządowe oraz infrastrukturę o krytycznym znaczeniu dla funkcjonowania Indonezji przed niszczącym działaniem czynników klimatycznych.

– Przenosiny stolicy Indonezji mają przyczyny pozapolityczne. Dżakarta jest drugą co do wielkości, po Tokio, metropolią świata, ale może okazać się pierwszym megamiastem naszej planety, które zacznie tonąć. Ani w starym mieście, Batavii, ani w nowych podmiejskich dzielnicach nie widać lęku przed zatonięciem miasta. Ale już w starym porcie, w Sunda Kelapa, te obawy są widoczne – opowiada w rozmowie z national-geographic.pl Grzegorz Kapla, pisarz, podróżnik, autor książki „Włóczęga z Archipelagu. Opowieści podróżne. Indonezja”.

Kolejny kraj w Europie chce zmienić nazwę. Obecna została mu „narzucona” przez imperium

Walia, podobnie jak Holandia, Macedonia czy Turcja, zmieni swoją nazwę? Petycja w tej sprawie, którą podpisało ponad 10 tys. osób, trafiła właśnie do tamtejszego parlamentu.
Kolejny kraj w Europie chce zmienić nazwę. Obecna została „narzucona”
Cardiff, stolica Walii (Fot. Shutterstock / muratart)

Czy los Dżakarty jest przesądzony?

Spoglądając na pesymistyczne prognozy badaczy zajmujących się obserwacją podnoszącego się poziomu mórz i oceanów, wyrok na Dżakartę został już wydany. Spełnienie katastroficznych przewidywań to tylko kwestia czasu. Pod wodą mogą znaleźć się również spore obszary kilku państw w Oceanii.

Z drugiej strony, istnieje znacząca różnica między zagrożeniem zalaniem i sytuacją, z którą musi zmagać się rząd Kiribati, wyspiarskiego państwa położonego na Oceanie Spokojnym, zamieszkanego przez 120 tys. osób – a największym miastem Indonezji. Przenosiny tak dużego organizmu miejskiego, jakim jest Dżakarta, mogą okazać się po prostu niemożliwe.

Realnym scenariuszem wydaje się swoisty dualizm: wszystkie instytucje państwowe zostaną umieszczone w Nusantarze, natomiast biznesowe serce kraju wciąż będzie bić w Dżakarcie. Przeciwnicy przeprowadzki stolicy Indonezji na wyspę Borneo wskazują też na zmienność modeli prognoz klimatycznych, których negatywne wyniki mogą być rozłożone w czasie.

Kłopoty z budową Nusantary

Kontrowersyjna decyzja związana z umiejscowieniem stolicy Indonezji w stosunkowo dzikim terenie południowo-wschodniej części wyspy Borneo budzi obawy ekologów. Założenia, które przyświecają projektantom Nusantary, traktowane są przez część specjalistów jako myślenie życzeniowe, a nie realny plan.

Bolączki Dżakarty, w tym brak inteligentnej gospodarki odpadami, bledną wobec ryzyka nieodwracalnych zmian w lokalnym ekosystemie, które powoduje budowa nowej stolicy. Mowa m.in. o wysiedlaniu licznych grup rdzennych mieszkańców, postępującej wycince lasów deszczowych oraz ryzyku związanym z brakiem równowagi między nową tkanką miejską a okolicą.

Władze Indonezji przeniesienie swojej stolicy na Borneo zapowiedziały już w 2019 r. / fot. Dimas Ardian/Bloomberg/Getty Images

Nie należy jednak zapominać o tym, że tworzenie nowego organizmu miejskiego to szansa na zrównoważony rozwój oraz możliwość realizacji założeń nowoczesnej i ekologicznej stolicy. Po wyprowadzce części z mieszkańców Dżakarty do Nusantary być może zmniejszy się skala problemów występujących w byłej stolicy Indonezji, m.in. niekontrolowane wydobycie wód gruntowych oraz wszechobecne śmieci, które wpływają na postrzeganie miasta i jakość życia.

Niechęć do zmian

W uroczystościach, które odbyły się w nowej stolicy Indonezji, wziął udział prezydent Joko Widodo oraz prezydent-elekt Prabowo Subianto. W Nusantarze odbywają się już posiedzenia rządu, sukcesywnie oddawane są kolejne budynki użyteczności publicznej. Czy Dżakarta jest właśnie w trakcie „pakowania się” do Nusantary, a wszystkie inwestycje są wstrzymane?

– W dzielnicy biznesowej Dżakarty buduje się coraz więcej i coraz wyżej, bo to przecież Manhattan południowo-wschodniej półkuli. Marzeniem przywódców Indonezji jeszcze w latach sześćdziesiątych było zbudowanie miasta, które całemu Zachodowi udowodni, że postkolonialne, okradane przez pół tysiąca lat ze swojego dziedzictwa społeczeństwa krajów Trzeciego Świata potrafią stanąć do wyścigu o rozwój i wysokość PKB. I że dogonią, dopędzą – przypomina Grzegorz Kapla.

– Prezydent Suharto mówił do swoich ludzi „Kto, jeśli nie my, kto jeśli nie Indonezja”. No i zbudowali miasto postępu – dodaje podróżnik, w rozmowie z national-geographic.pl

Ambitny plan władz Indonezji zakłada, że ostatnie etapy budowy Nusantary zostaną ukończone w 2045 r. Wybór daty jest nieprzypadkowy: 17. sierpnia 2045 r. to azjatyckie państwo obchodzić będzie setną rocznicę powstania.

Nie tylko Indonezja. Brazylia, Kazachstan, Mjanma i inni

Nusantara, która zastępuje Dżakartę w roli stolicy kraju, nie jest wyjątkiem. W ostatnich kilkudziesięciu latach mogliśmy obserwować więcej takich zmian na światowej mapie geopolitycznej.

W 1991 r. powodem przeprowadzki stolicy Nigerii – z Lagos do Abudży – było przeludnienie tego pierwszego miasta. Z kolei w przypadku Tanzanii zmiana stolicy z Dar es Salaam na Dodomę nastąpiła ze względów praktycznych: pod uwagę wzięto dostępność węzłów komunikacyjnych i centralne położenie nowej stolicy. Na kontynencie afrykańskim zmianę stolicy ma za sobą także m.in. Burundi (z Budżumbury na miasto Gitega) oraz Wybrzeże Kości Słoniowej, które zdecydowało o przeniesieniu miana najważniejszego miasta w kraju z Abidżanu do Jamusukro.

Decyzje o przeprowadzce stolicy do nowego miejsca nie są domeną tylko afrykańskich państw. Na przełomie 2005 i 2006 roku stolica azjatyckiej Mjanmy (dawnej Birmy) została przeniesiona z Rangunu do Naypyidaw. Zmianę stolicy ma za sobą także m.in. Pakistan (z Karaczi do Islamabadu), Kazachstan (z Ałmaty do Astany) czy Brazylia, która zdecydowała się na radykalny krok: słynne Rio de Janeiro w roli stolicy musiało ustąpić miejsca nowo wybudowanemu miastu Brasília.

Na łamach national-geographic.pl opisywaliśmy również państwa, które na mapie świata należą do wyjątków i posiadają więcej niż jedną stolicę.

Reklama

Źródła: AP News; Washington Post; archiwum redakcji.

Nasz ekspert

Paweł Kunz

Dziennikarz, ekspert turystyczny i zapalony podróżnik – był na 7546 m n.p.m. i 418 m p.p.m., odwiedził ponad 120 państw. Piewca uroków polskich regionów. W National-Geographic.pl dzieli się gościnnie swoją wiedzą w zakresie branży lotniczej, taniego podróżowania i sprytnych sposobów na zwiedzanie świata.
Reklama
Reklama
Reklama