Reklama

1 Henna na ślub

■ Do malowania rąk henną zachęcał sam prorok Mahomet. W krajach arabskich, a także w Indiach i Pakistanie w wigilię ślubu organizuje się w domu panny młodej wieczór henny. Najczęściej zaprasza się specjalizującego się w tej sztuce artystę. Gośćmi są tylko kobiety. Hennę kładzie się na dłonie i stopy, łącznie z podeszwą. W krajach arabskich dominują motywy abstrakcyjne, w Indiach wzory roślinne. Henna ma przynosić szczęście, świetnie chroni też przed demonami, a z pewnością przed UVB i UVA (zabarwiona skóra się nie opala).

Reklama

2 Blizny ślicznotek

■ Ozdoba znana już w neolicie. Blizny były (i wciąż są) dowodem męstwa, wytrzymałości, odwagi. Najpopularniejsze sposoby skaryfi kacji to nacinanie, zdrapywanie oraz wypalanie skóry. W Sudanie mężczyźni z grupy Dinka, także ci chodzący do pracy w graniturach, mają po trzy poziome nacięcia na czole. Ale blizny mogą być też bardzo kobiece. Po dwa pionowe sznyty na policzkach to znak kobiet Beja, też z Sudanu. Dziewczyny Mursi z Etiopii (na zdj.) zdobią natomiast swoje brzuchy i ramiona geometrycznymi wzorami. I to się chłopakom Mursi bardzo podoba.


3 Ciężar biżuterii

■ Duża, ciężka, misterna, świadcząca nie tylko o zamożności, ale często i kaście właścicielki. Indyjska biżuteria, zwłaszcza radżastańska, przebija wszelkie świecidełka Zachodu. Najciężej zdobione są ręce i stopy. Uważa się, że nadgarstki kobiet po ślubie nie powinny być wolne, bo i kobieta wolna już nie jest. Przykrywająca wierzch dłoni panja, czyli połączenie bransoletki z pierścionkiem, jest typową ozdobą ślubną. Bransoletki z rąk i nóg można zdjąć dopiero po śmierci męża. Wdowy nie powinny zresztą nosić żadnej biżuterii. Uwaga! O tym, czy kobieta jest zamężna, świadczy malutki i skromny pierścionek na drugim palcu u nogi.


4 Ale kolczyk!

■ Piercing liczy sobie 7 tys. lat. I ponownie przeżywa renesans. W Egipcie kolczyk w pępku mógł nosić tylko faraon. Ozdobione kolczykiem uszy podkreślały pozycję społeczną na Borneo i Alasce. Język przekłuwali szamani Azteków i Majów, wierząc, że ułatwi im to kontakt z bogami. Ale najbardziej pomysłowi byli rzymscy żołnierze, którzy wykorzystywali obręcze w sutkach jako punkty mocowania płaszczy. Dziś rekordzistką w piercingu jest Brytyjka Elaine Davidson, która nosi na ciele 6005 kolczyków (część pod skórą). Ozdoby ważą w sumie trzy kilogramy.


5 Tatuaż przodków

■ Te pozornie abstrakcyjne wzory mówią całkiem sporo o pozycji i rodzinie tego pana (to Roonui, słynny artysta tatuażu z Polinezji Francuskiej). Samo słowo „tatuaż” wywodzi się z samoańskiego tatau, czyli „naznaczać”. W Europie znak ryby lub krzyża tatuowali sobie już pierwsi chrześcijanie (koptowie w Egipcie wciąż to robią). Na Zachodzie popularniejsze od krzyża są dziś jednak wzory polinezyjskie.


6 Szyja żyrafy

■ Przeciętna mieszkanka wsi Mae Hong Son na północy Tajlandii nosi na szyi 6 kg mosiądzu. Pod wpływem ciężaru ma złamane obojczyki, stąd efekt wydłużonej szyi. Ponoć obręcze miały chronić kobiety plemienia Padaung przed atakującymi je tygrysami. Dziś zwyczaj praktykowany jest ze względu na zainteresowanie turystów, którzy są dla wsi głównym źródłem dochodu.


7 Tipsy od nowa

■ Dla jednych pole do popisu, dla innych szczyt obciachu. Tipsy, czyli nakładki z tworzywa sztucznego imitujące paznokcie, pojawiły się na rynku pod koniec XX w. I podbiły świat, a zwłaszcza Europę Środkową. Co odważniejsi kulturoznawcy doszukują się pierwowzoru tipsów w Chinach dynastii Ming, kiedy damy nakładały na palce spiczaste naparstki.

Reklama

8. MAKIJAŻ

■ to wciąż najpopularniejszy sposób upiększania się na świecie. Co minutę tylko w USA sprzedajesię 1484 szminki. Ulubionymi kosmetykami kobiet na Zachodzie są maskara, czyli tusz do rzęs i podkład.

Reklama
Reklama
Reklama