Te zdjęcia oddają majestat oceanu i dziką siłę natury. Są spektakularne!
Jeśli boisz się wody, nie oglądaj tych zdjęć.
Dziki żywioł
Morskie potwory. Tak wyglądają spienione fale oceanu zastygłe w kadrach Luke’a Shadbolta. Australijski fotograf potrafi uchwycić te ułamki sekund, gdy fale przybierają najbardziej abstrakcyjne formy. To kulminacyjne momenty ich istnienia. Kipią od nadmiaru energii, by za chwilę rozpaść się w drobinki morskiej materii. Efekt? Spektakularny.
Na fotograficzny projekt Shadbolta - „Maelstrom” - składają się wyjątkowe zdjęcia, oddające majestat oceanu. Wielka woda prezentuje się tu jako groźny, bezwzględny (jednocześnie absolutnie piękny) żywioł, wobec którego wszyscy jesteś malutcy.
Meteorologiczny furiat
Skąd ten pomysł? Fotograf przez 5 lat podróżował w poszukiwaniu fal idealnych. Chciał udokumentować gwałtowną naturę oceanu. Najbardziej zainspirowało go to, co na początku roku wyczyniał na całym świecie El Niño. Meteorologiczny furiat, który mieszał pory roku, zalewał wioski i wyrywał drzewa z korzeniami.
Shadbolt nie ujawnia, gdzie wykonał te zdjęcia. Nie chce odbierać im uniwersalnego wydźwięku.
- "Maelstrom” dokumentuje dualizm natury: siłę tworzenia i destrukcji, które niejednokrotnie potrafią iść w parze - wyjaśnia.
Kiedy opowiada o oceanie używa dużych słów. „Chaos”, „siła”, „pierwotna dzikość", gwałtowność”. Nie musi, jego zdjęcia bronią się same.
Wszystkich, których ujęły prace Luke'a , zapraszamy do obejrzenia jego albumu. Więcej tutaj.
Źródło: boredpanda.com
1 z 9
Maelstrom, czyli spektakularne zdjęcia oceanu
Tego typu fotografia wymaga cierpliwości. Pewnego oczekiwania. Tak było w przypadku tego zdjęcia.
- Zanim wykonałem to ujęcie, siedziałem z dala od aparatu. Zrobiłem sobie przerwę na szybką przekąskę. Gdy zobaczyłem, co maluje się za horyzontem, aż podskoczyłem! To była jedna z najbardziej chaotycznych scen, jakie kiedykolwiek widziałem. Nie zdążyłem ustawić ostrości, ani zaplanować kadru, po postu nacisnąłem spust migawki. Kiedy wróciłem do rzeczywistości po tym niezwykłym spektaklu, sprawdziłem ujęcie w aparacie i poczułem ulgę. Udało się uchwycić tę ulotną kreację - opowiada fotograf.
3 z 9
Maelstrom, czyli spektakularne zdjęcia oceanu
- Są w naturze cykle, które często ignorujemy, nie staramy się ich w ogóle rozumieć. Kiedy to zrobimy, uświadomimy sobie, że nasze panowanie na tej planecie jest tylko ulotnym, nagłym i chaotycznym wydarzeniem – opowiada fotograf.
Meteorologiczny furiat
Skąd ten pomysł? Fotograf przez 5 lat podróżował w poszukiwaniu fal idealnych. Chciał udokumentować gwałtowną naturę oceanu. Najbardziej zainspirowało go to, co na początku roku wyczyniał na całym świecie El Niño. Meteorologiczny furiat, który mieszał pory roku, zalewał wioski i wyrywał drzewa z korzeniami.
Shadbolt nie ujawnia, gdzie wykonał te zdjęcia. Nie chce odbierać im uniwersalnego wydźwięku.
- "Maelstrom” dokumentuje dualizm natury: siłę tworzenia i destrukcji, które niejednokrotnie potrafią iść w parze - wyjaśnia.
Kiedy opowiada o oceanie używa dużych słów. „Chaos”, „siła”, „pierwotna dzikość", gwałtowność”. Nie musi, jego zdjęcia bronią się same.