Reklama

Moustache Tour

Trzej niezwykli wąsacze: architekt, malarz i pisarz, tworzyli historię tego miasta. Przekonaliśmy się o tym, przemierzając malownicze uliczki Lublany. Dotarliśmy do budowli zaprojektowanych przez Joze Plecnika - pracoholika i samotnika, któremu szkoda było czasu na sen i któremu do życia wystarczał tylko jeden pokój podzielony na część sypialną oraz pracownię z ogromnym stołem.

Reklama

Kolejny słynny wąsacz to malarz Rihard Jakopić, który uznawany jest za twórcę słowiańskiego impresjonizmu. Bogaty zbiór jego obrazów można zobaczyć w Narodnej Galeriji. Trzeci wybitny posiadacz wąsów, to pisarz Ivan Cankar. Aby zapoznać się z życiem i twórczością tego artysty, wspięliśmy się na lublańską górę. Sam spacer był bardzo przyjemny, gdyż droga prowadzi wśród bujnej roślinności, a na szczycie stoi urokliwy kościółek oraz miejsce pamięci poświęcone właśnie temu poecie. Tam, na tarasie, po spożyciu poticy – najbardziej popularnego ciasta na Słowenii – ruszyliśmy w drogę powrotną.

Nasz Moustache Tour odbyliśmy na rowerach i jest to świetny sposób na zwiedzanie Ljubljany. Jednoślady są tu bardzo popularne, a całe miasto ma dobrze rozbudowaną sieć ścieżek rowerowych.

Zielone wzgórza

W drugim dniu naszej rowerowej wędrówki po Słowenii docieramy do rejonu Kozjansko. Zostawiamy za plecami piękną Lublanę, by zanurzyć się w malowniczym krajobrazie zielonych wzgórz, na których usytuowane są małe kościółki. Atutem tego miejsca jest duża popularność gospodarstw ekologicznych i ruchu slow food, co sprawia, że tutejszą kuchnię można nazwać tradycyjną w pełnym tego słowa znaczeniu. W restauracji Amon, gdzie tradycje kulinarne przekazywane są z pokolenia na pokolenie, nasze podniebienie zdobywa pasztet z kaczki. Właściciele starają się, aby dania były przygotowane ze składników sezonowych. Wina własnej produkcji stanowią tylko dopełnienie kulinarnej uczty.

Ciąg dalszy nastąpi.

Reklama

Iwona El Tanbouli-Jabłońska

Reklama
Reklama
Reklama