Reklama

Jura na weekend. Co warto zobaczyć?

Reklama

Zaczęliśmy od Olsztyna i jego okolic, gdzie na uwa­gę zasługuje przede wszystkim zamek i znajdujące się w jego sąsiedztwie formacje skalne: Góra Lipówka i zwana Małym Giewontem - Góra Biakło. W Kamie­niołomie Kielniki odkrywaliśmy Jaskinię w Kielnikach, skąd ruszyliśmy do Zrębic - miejsca kultu św. Idziego z piękną architekturą sakralną.

Kolejna była Pustynia Siedlecka, która okazała się wielką plażą w środku lasu. Tylko co zrobić z taką ilością piasku i to w lesie, gdzie nie ma nawet stawu, nie mówiąc już o morzu? Okazuje się, że w takich warunkach z pomo­cą może przyjść… auto odpowiednio przygotowane do poruszania się w trudnym terenie. Pustynia była dosko­nałym miejscem do testowania właściwości terenowych nowej Klasy G. Jeśli wydaje Wam się, że te wszystkie blokady mostów i reduktory są przereklamowane, to za­praszamy was do Jury, gdzie znajdziecie warunki do tu­rystyki off-roadowej.

Dzień zakończyliśmy zjawiskowym zachodem słońca nad Jeziorem Porajskim. O świcie ruszyliśmy w okolice Mirowa, gdzie możecie zobaczyć ruiny zamku, forma­cję skalną zwaną „Grzędą” oraz panoramę z widokiem na Zamek w Bobolicach. To tutaj znajdują się również skały stanowiące raj dla uprawiających wspinaczkę. Najwyższe partie tych formacji zaskoczyły nas nie tyl­ko widokami, ale i bardzo ciekawym przedstawicielem lokalnej flory. Na jurajskich wapieniach doskonałe wa­runki do życia mają sukulenty, które są obecnie bardzo popularne w naszych kwiaciarniach. W naturze jednak znajdują się pod całkowitą ochroną gatunkową.

Z Mirowa niedaleko jest do Morska, gdzie pasjona­ci jazdy konnej znajdą stadninę Ranczo Pasja. Wie­czór zastał nas w Skarżycach, na niezwykłej formacji skalnej Okiennik Wielki, gdzie kolejny zachód słońca wprawił nas w zachwyt. Ostatni dzień przeznaczyli­śmy na klasykę regionu, czyli Ojców. Po drodze zoba­czyliśmy zamek Pieskowa Skała, Maczugę Herkulesa oraz kaplicę „Na wodzie”.

Dlaczego Jura?

Jura to niewątpliwie malowniczy i zaskakująco róż­norodny region Polski. Mamy tutaj, oprócz typowych atrakcji turystycznych z zamkami w roli głównej, cen­trum wspinaczkowe, jeziora z piaszczystymi plażami, dobrze zorganizowane miejsca kempingowe, lasy z in­frastrukturą dla turystyki rowerowej lub konnej.

My dodatkowo mieliśmy okazję przekonać się o profe­sjonalizmie i pasji towarzyszących nam GOPR-owców (nie testujmy jednak ich przygotowania bez najwyższej konieczności).

Gotowi? Kierunek na Jurę! Aha, i pamiętajcie: gdzie­kolwiek byście nie byli, sprzątajcie po sobie, a jeśli trze­ba - także po innych. Ziemia jest tylko jedna.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama