Reklama

Turcja została ogłoszona Republiką w roku 1923. Stambuł, jej największe miasto, był jak papierek lakmusowy, na którym wyraźnie odznaczały się rezultaty wewnętrznych decyzji politycznych oraz nadchodzących z zewnątrz zmian obyczajowych i historycznych. Choć republikański ustrój odebrał mu status stolicy na rzecz Ankary, to jednak wciąż pozostawał ośrodkiem przyciągającym zarówno turystów, jak i uchodźców, agentów obcych wywiadów i prominentnych polityków, bezrobotnych cyrkowców i dyplomatów.

Reklama

O tym je ne sais quoi, które przenikało tkankę miasta w okresie od późnego Imperium Osmańskiego i kształtowanie się republiki aż po II Wojnę Światową opowiada Charles King w książce „O północy w Pera Palace”. Profesor z Georgetown za punkt wyjścia do narracji o narodzinach współczesnego Stambułu obiera hotel mieszczący się na rogu ulic Cmentarnej i Rzezimieszków*. Wykazał się tutaj prawdziwie szpiegowskim sprytem. W tamtym czasie Pera Palace był miejscem kultowym, hotelem - instytucją. Dogodne położenie w dzielnicy Pera, sąsiedztwo ambasad, klubów, teatrów, a nawet – w okresie alianckiej okupacji – kwatery głównej brytyjskiego wywiadu zapewniało komplet gości. W hotelowej recepcji meldowali się sowieccy szpiedzy, filantropii, korespondenci zagranicznych mediów (wśród nich Ernest Hemingway), artyści, biznesmeni i wiele innych barwnych osobistości.

Książka profesora Kinga nie jest jednak nostalgicznym hołdem dla historii pewnej instytucji ani lekką opowieścią o wyjątkowo barwnej paradzie osobowości, które w danym czasie przybywały do Stambułu. Rdzeniem reportażu jest miasto oraz jego skomplikowane nowożytne dzieje.

Organiczną cechą Stambułu była różnorodność. Wcześniej nazywany Konstantynopolem, a jeszcze wcześniej Bizancjum, od wieków stanowił dom tak samo dla Turków i Muzułmanów, jak i Greków, Ormian, Żydów. Wieloetniczne miasta wydają na świat wspaniałą sztukę, ale również stają się areną trudnych historycznych rozliczeń. King opowiada o Wielkiej Wymianie i wysiedlaniu nie-muzułmanów, o konsekwencjach bolszewickiej rewolucji oraz tragediach I i II Wojny Światowej. Nie pomija jednak innego oblicza Stambułu: rozrywkowego, egzotycznego, artystycznego, takiego, do którego lgnęli przyjezdni z całego świata.

Czytelnik obcuje ze Stambułem rozbrzmiewającym jazzem, rebetiko i taksim. Stambułem niepokornym i odważnym, którego symbolami byli zaangażowana pisarka Halide Edip i poeta Nâzım Hikmet. Stambułem postępowym, który odważył się zdejmować fezy z głów swoich mieszkańców czy odsłaniać twarze swych mieszkanek. Portierzy z Pera Palace w odpowiednich momentach zaganiają bohaterów do hotelowych pokoi, aby wir historycznej zawieruchy nie roztrzaskał narracji na setki dygresji i pomniejszych faktów.

Książka jest długa, ale nie ma w niej dłużyzn. Przytaczanie faktów "ciężkich" historycznie, które do tej pory wywołują wielkie polityczne emocje i rozdrapują rany, jest równoważone charakterystyką obyczajową tego barwnego ośrodka. Budując narrację, autor nie trzymał się porządku chronologicznego. Rozwój wydarzeń czasami tworzy konstrukcję szkatułkową, gdzie poszczególne postaci powracają kilka rozdziałów później w nowym kontekście.

Charles King prezentuje Stambuł zaskakujący, intrygujący, uwikłany w swe skomplikowane dzieje – taki sam jak jego mieszkańcy i goście, którzy pozostawiali pamiątkowe wpisy w hotelowej księdze Pera Palace.

Tekst: Martyna Wasilewska

* Obecnie ul. Monarchii Konstytucyjnej.

-------------

Książka „O północy w Pera Palace. Narodziny współczesnego Stambułu” jest pierwszą częścią czterotomowej serii „Miasta” przygotowanej przez wydawnictwo Czarne. Na rynku dostępna od sierpnia 2016 roku: czarne.com.pl/katalog/ksiazki/o-polnocy-w-pera-palace

Reklama

Magazyn National Geographic Polska jest patronem medialnym serii.

Reklama
Reklama
Reklama