Gdzie znajduje się stolica kowbojów? Założyli ją Polacy!
Mówi się, że Polaków można spotkać niemal wszędzie na świecie. Coś w tym jest. Nasi rodacy mieli swój udział nawet w powstaniu miasteczka uważanego dziś za stolicę kowbojów. Co to za miejsce?
W tym artykule:
Buty za kostkę, dziarski chód, kapelusz z rondem, a w dłoni pistolet lub lasso – po takim opisie wiadomo, że chodzi o kowboja. Jak bardzo jednak jest to zgodne z prawdą? Artur Owczarski, podróżnik i znawca kultury Stanów Zjednoczonych dowodzi, że bycie kowbojem to nie tylko to, jak się wygląda, ale też cały styl życia włącznie z cechami, które mogą zaskakiwać. Bo kto by pomyślał, że od kowboja oczekuje się tego, że będzie grzecznie otwierał innym drzwi? Wyjątkiem są weekendy...
Gdzie jest stolica kowbojów?
Artur Owczarski był w Banderze już kilkukrotnie. To właśnie niewielkie teksańskie miasteczko (zamieszkuje je około 900 osób) jest od kilku lat oficjalną stolicą kowbojów. Nasz rodak ma tam swoich przyjaciół, co więcej, może też pochwalić się tytułem honorowego obywatela. Jak wygląda życie tamtejszej społeczności, pokazuje w filmie „The Cowboy Capital”. Dokument miał już swoją premierę za oceanem, a niebawem będzie można obejrzeć go również w Polsce.
– Jest mnóstwo ludzi, którym przeszkadza pośpiech, którzy doceniają możliwość zatrzymania się w ciągu dnia i zastanowienia nad sobą samym. Właśnie o tym zrobiłem ten film. Posadziliśmy przed kamerą dokładnie 22 osoby i każda opowiadała o tym, dlaczego żyje w taki, a nie inny sposób – mówi Artur Owczarski w rozmowie z Mateuszem Łysiakiem.
Tak żyją współcześni kowboje
Ciekawe jest to, że stolica kowbojów powstała przy udziale Polaków. Do dziś wśród lokalnej społeczności trafiają się polskie nazwiska. Mieszkańcy miasteczka od lat pielęgnują kowbojskie tradycje. Pokazy ulicznych strzelanin przyciągają turystów, jednak nie jest to turystyka masowa.
Nie takie są też aspiracje kowbojów z Bandery. Zależy im przede wszystkim na tym, by pielęgnować ducha amerykańskiej prowincji. Ten teksański slow life jest alternatywą dla pędzącego życia, któremu rytm nomen omen nadają właśnie Stany Zjednoczone. Mieszkańcy cenią sobie to, że nie żyją w wielkiej metropolii i mają bliski kontakt z naturą.
Jak dostać się do Bandery? Czym zajmują się współcześni kowboje i jak się z nimi zaprzyjaźnić? Artur Owczarski odpowiada na te i inne pytania w najnowszym odcinku „Podcastu National-Geographic.pl”. Do obejrzenia w odtwarzaczu na górze strony oraz na YouTube i Spotify.