Cierpisz na chorobę lokomocyjną? Sprawdź, dlaczego tak się dzieje i co możesz z tym zrobić
Wydawałoby się, że tak powszechna dokuczliwość, jak choroba lokomocyjna została już dokładnie przebadana przez naukowców. A jednak ilość zagadek z nią związanych jest nadal całkiem spora.
W tym artykule:
- Co wywołuje chorobę lokomocyjną?
- Czego nie wiemy o chorobie lokomocyjnej?
- Co pomaga na chorobę lokomocyjną?
Chyba nie ma nikogo, kto nie słyszałby o chorobie lokomocyjnej. Przypadłość, zwana też kinetozą, pojawia się w czasie podróży statkiem, samochodem, samolotem czy nawet pociągiem. Daje wiele nieprzyjemnych objawów, z których najważniejsze to:
- uczucie nudności,
- ból głowy,
- wymioty,
- zmęczenie,
- psychiczne rozbicie.
Co takiego powoduje, że niektórym z nas podróżowanie nie kojarzy się wcale z przyjemnością, ale z przykrościami i często niezrozumiałym dla otoczenia cierpieniem? Informacje na temat choroby lokomocyjnej zebrała na łamach „The Converstion” Saima Rajasingam, wykładowczyni z Uniwersytetu Anglia Ruskin.
Co wywołuje chorobę lokomocyjną?
Według najpopularniejszej teorii przyczyną kinetozy jest tzw. konflikt sensoryczny. W czasie jazdy różnymi środkami transportu do mózgu docierają sprzeczne bodźce z poszczególnych narządów zmysłów. Znajdujący się w uchu wewnętrznym błędnik rejestruje nawet najdrobniejsze zmiany położenia ciała i przyśpieszenia, jakiemu jest ono poddawane.
Jak przetrwać na pełnym morzu? Rady podróżnika
„Przerażający ryk walącej się z furią fali. Kurczowo chwytam się kilu. Zalewają mnie masy wody, jakby specjalnie starały się zmyć mnie z mojej łupinki. Nie dam się! Muszę być silnie...Jeśli informacje docierające do mózgu z błędnika kłócą się z tymi, które pochodzą np. z narządu wzroku, wówczas możemy zacząć cierpieć na chorobę lokomocyjną. Np. oczy mogą nas informować, że nasze ciało szybko się porusza, podczas gdy z danych dostarczanych przez błędnik wynika, że siedzimy spokojnie w samochodzie.
Szczególnie ostro może ona dotknąć osoby podróżujące pod pokładem kołyszącego się statku. Błędnik wyłapuje wówczas ciągłe zmiany położenia ciała, podczas gdy wzrok „raportuje”, że cały czas znajdujemy się w tym samym punkcie. W rezultacie wielu podróżnych przechodzi podczas pierwszych dni na morzu prawdziwe katusze.
Czego nie wiemy o chorobie lokomocyjnej?
Ten prosty opis nie wyjaśnia jednak licznych zagadek związanych z kinetozą. Pierwsza i najważniejsza to pytanie: dlaczego niektórym z nas ta przypadłość mocno dokucza, a inni są na nią całkowicie odporni? Niektórzy, jadąc samochodem, mogą bez kłopotów czytać, oglądać filmy lub grać na smartfonie. Inni tylko nerwowo powstrzymują nudności.
Pies i kot na wakacjach: poradnik
Coraz częściej zabieramy ze sobą na urlop psy, a nawet koty. Aby nasza podróż i pobyt w nowym dla zwierzaka otoczeniu były komfortowe i bezpieczne, warto dobrze się wcześniej przygotowaćNie jest również jasne, dlaczego na chorobę lokomocyjną częściej cierpią dzieci. Według niektórych badań najbardziej jesteśmy na nią narażeni w wieku dziewięciu-dziesięciu lat. Później zaś kinetoza ustępuje. Przyczyny tego również nie są znane, choć istnieje hipoteza wskazująca, że ustąpienie choroby lokomocyjnej jest związane z dojrzewaniem układu nerwowego.
W niektórych badaniach przypadłość tę częściej zaobserwowano też w pewnych konkretnych grupach: wśród kobiet, osób cierpiących na migreny czy pacjentów z chorobą Meniere’a (schorzenie błędnika powodujące postępującą utratę słuchu).
Co pomaga na chorobę lokomocyjną?
Jak radzić sobie z chorobą lokomocyjną? Odpowiedzi na to pytanie odwołują się najczęściej do likwidacji przyczyny przypadłości, czyli konfliktu sensorycznego. Aby uniknąć nudności i wymiotów, trzeba po prostu przywrócić zgodność bodźców odbieranych przez różne zmysły.
Podróżowanie z dzieckiem
Zobacz, jakie udogodnienia oferują linie lotnicze osobom podróżującym z dziećmi. W sam raz przed długim weekendemSposoby na to są różne, niektóre bardzo proste. Osoby ze skłonnością do kinetozy lepiej będą się czuły podróżując po równych drogach lub torach – tak, by być jak najmniej narażonym na wstrząsy. Powinny unikać w samochodzie czytania lub oglądania filmów, a zamiast tego wyglądać przez okno. Jeśli to możliwe, lepiej usiąść za kierownicą, niż na siedzeniu pasażera. Kierujący prędzej wyłapują informacje o zmianie położenia auta, co powoduje, że choroba lokomocyjna rzadziej ich dopada.
Inne rady? Pojazd, którym podróżujemy, należy dobrze wywietrzyć. Nie wolno przed podróżą jeść ciężkich posiłków, a w jej trakcie warto robić często przerwy. Gdy zaś to wszystko się nie sprawdza, należy sięgnąć po środki farmakologiczne dostępne w aptekach.
Źródło: The Conservation.