Historia jednej okładki: Afganka odnaleziona
Kiedy pewnego poranka 1984 r. Steve McCurry fotografował obóz dla afgańskich uchodźców w Pakistanie, nie mógł się spodziewać, że jedno ze zdjęć z tej kliszy stanie się najsłynniejszą okładką w historii National Geographic.
Zielonooka dziewczyna trafiła na nią w czerwcu rok później, jednak musiało minąć całe 17 lat, by zarówno fotograf, jak i czytelnicy poznali tożsamość bohaterki. Ekipa telewizji National Geographic odnalazła Sharbat Gulę w Pakistanie. McCurry twierdzi, że gdy tylko stanął z nią twarzą w twarz, wiedział, że to jego modelka sprzed lat. Redakcja potrzebowała jednak konkretnych dowodów, a tych dostarczyli eksperci z Federalnego Biura Śledczego i Uniwersytetu w Cambridge, którzy porównali tęczówki na obu zdjęciach. W kwietniu 2002 r. magazyn otrąbił sukces: Afganka odnaleziona. Przybliżył też losy Pasztunki, która zawładnęła wyobraźnią jego czytelników.
Kobieta miała niecałe 30 lat (choć ile dokładnie, nie wiadomo), męża i trzy córki. Astma nie pozwalała jej na życie w zanieczyszczonym Peszawarze, dlatego większość roku spędzała z dziećmi w wiosce w górach. Nie umiała czytać, a swoje zdjęcie widziała po raz pierwszy w życiu. Jej ponowne spotkanie z McCurrym było zresztą krótkie i raczej pozbawione emocji. Jako muzułmanka Sharbat nie mogła spojrzeć fotografowi w oczy, nie mówiąc już o uśmiechnięciu się.
Słynne zdjęcie nic dla niej nie znaczyło. Tak naprawdę chciała tylko zapewnić swoim dzieciom wykształcenie, na które sama nie miała szansy.
Warto wiedzieć:
Pamiętam hałas i zamieszanie, jakie panowały w obozie dla uchodźców 17 lat temu. Wiedziałem, że afgańskie dziewczyny, które za kilka lat miały zniknąć za tradycyjną zasłoną, mogą być niechętne mężczyźnie z Zachodu, który ma zrobić im zdjęcie. Postępowałem więc ostrożnie. Zwróciłem się do nauczyciela z prośbą o pozwolenie na wejście do namiotu uczennic i zrobienie kilku zdjęć. Zgodziła się najbardziej nieśmiała z nich wszystkich, Sharbat. Kiedy zobaczyłem gotową kliszę, byłem zaskoczony ciszą i spokojem, które uwieczniłem. Sowieci już od pięciu lat byli w Afganistanie. Zarejestrowałem konkretny moment w historii, a jednak ta chwila okazała się ponadczasowa. Dla wielu zdjęcie stało się symbolem wydarzeń w Afganistanie. Inni jednak nie wiedzieli, że ma ono jakikolwiek związek z tym krajem, a mimo to wciąż byli pod jego wrażeniem. Odczułem ulgę, wiedząc, że młoda dziewczyna przeżyła i była w stanie ułożyć sobie życie. —Steve McCurry