Reklama

Za każdym razem, kiedy decydujemy się na podróż do nowego kraju, czy nawet miasta, którego do tej pory nie odwiedzaliśmy, na pewnym etapie trzeba się zastanowić ile gotówki powinniśmy zabrać. Nawet jeśli zrobimy szczegółowy wywiad wśród znajomych i poszukamy dokładnych informacji w sieci, oszacowanie może być nie lada problemem. Poza tym wożenie gotówki bez wątpienia nie należy do najbezpieczniejszych rozwiązań. Dlatego coraz więcej osób korzysta z kart kredytowych podczas podróży. Jednak w tym wypadku też warto zachować ostrożność: nie wszędzie okaże się to możliwe (są kraje, a czasem pojedyncze miasta, gdzie płatność kartą, czy pobranie pieniędzy z bankomatu są po prostu niemożliwe), czasem będzie związane z wysoką prowizją, a niekiedy może być po prostu niebezpieczną formą płatności.

Reklama

Są miejsca, gdzie właściwie w ogóle nie musisz mieć przy sobie gotówki. Przylatujesz i już na lotnisku możesz pobrać pieniądze z bankomatu. Wsiadasz do taksówki i za kurs możesz zapłacić kartą. Ta sama zasada działa w przypadku wielu pozostałych opłat: od hotelu, przez parkometry, po zakupy spożywcze. Są jednak miejsca, gdzie nie jest to w ogóle możliwe…

W Waszyngtonie od maja (termin był kilka razy odkładany) wchodzi przepis, za sprawą którego, każdy taksówkarz będzie miał obowiązek przyjmować karty kredytowe. Wszystko za sprawą licznych skarg ze strony turystów. Od dawna nie ma tam problemu z płatnością kartą w restauracjach, sklepach, a nawet parkometrach, a teraz na listę miejsc przyjaznym transakcjom bezgotówkowym dołączą również taksówki.

W Nowym Jorku obowiązek przyjmowania kart kredytowych przez kierowców legendarnych żółtych taksówek obowiązuje już od 2007 roku. Jednak w czasach kryzysu gospodarczego, liczba miejsc, gdzie zapłacić można jedynie gotówką, znacznie wzrosła (w NYC liczba restauracji, w których przyjmowana jest jedynie gotówka, wzrosła o 19% od 2010 roku). Powód? Dodatkowe opłaty. Osoby, przyjmujące karty kredytowe, muszą dodatkowo uiścić opłatę w wysokości 5%-6% od każdej przyjętej transakcji. Oprócz restauratorów, protestują także taksówkarze z Nowego Jorku oraz Nowego Orleanu.

W Watykanie sytuacja wygląda nieco inaczej. Tak jak w Nowym Jorku, Waszyngtonie czy Nowym Orleanie - mimo licznych głosów sprzeciwu - wciąż łatwo jest zapłacić kartą kredytową, tak w Watykanie trzeba się nastawić na płacenie gotówką. Na początku tego roku główny bank Banca d’Italia zablokował możliwość przyjmowania płatności kartą ze względu na bezpieczeństwo. Motywacją do tego działania jest ograniczenie różnego rodzaju oszustw finansowych. Kartą nie można płacić nie tylko w taksówkach, ale także w muzeach, sklepach oraz restauracjach.

Czy w ogóle można posługiwać się kartą – to jedno, liczy się jednak także to, jaką kartę posiadamy. W wielu krajach europejskich akceptowane są jedynie karty chipowe, które wymagają wpisania kodu PIN. Są bezpieczniejsze od kart z paskiem magnetycznym, ponieważ wymagają bardziej skomplikowanych czytników (część danych może być zaszyfrowana i niedostępna bez kodu PIN). We Francji, Belgi, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Holandii bilet jeśli chcemy skorzystać z różnego rodzaju maszyn do zakupu biletów na stacji metra, dworcu czy skorzystać z parkometru, karta chipowa jest jedynym rozwiązaniem.

Korea Południowa z kolei stała się najbardziej przyjaznym krajem dla turystów używających kart kredytowych, a to również za sprawą bezpieczeństwa. Tak jak w niektórych miejscach (np.: we wspomnianym wyżej Watykanie) rezygnuje się z opłat bezgotówkowych, by uniknąć oszustw finansowych, tak w Korei w tym celu wprowadzono karty. Już od 1990 roku rząd bardzo wspierał to rozwiązanie, ponieważ dzięki niemu można było zmniejszyć ilość transakcji gotówkowych, w przypadku których w grę często wchodziły pieniądze z nielegalnego źródła. Niestety, rząd był tak przychylny nie tylko dla dokonywania płatności przy użyciu kart kredytowych, ale także dla kredytów samych w sobie, co zaowocowało ogromnym zadłużeniem. Dziś przeciętny, dorosły Koreańczyk posiada 5 kart kredytowych.

Dla kontrastu warto dodać Birmę
(południowo-Wschodnia Azja), która dopiero zaczyna się oswajać z taką formą płatności jak karty kredytowe. Kilka tygodni temu w Restauracji Green Elephant (w największym mieście: Yangon) zainstalowano pierwszy czytnik, który umożliwia dokonanie transakcji bezgotówkowej. Do tej pory turyści musieli przyjeżdżać wyposażeni w gotówkę, jednak z dnia na dzień przybywa miejsc, gdzie można płacić kartą Visa i Mastercard, wprowadzone zostają także bankomaty, z których będzie można pobrać gotówkę.

Reklama

Źródło: BBC News

Reklama
Reklama
Reklama