Reklama

Królestwo czerwieni: Burgundia

Do Dijon najlepiej dotrzeć z Paryża pociągiem TGV. Można też lecieć z Polski samolotem do Lyonu. Trasa samochodem wiedzie przez Drezno, Norymbergę i Strasburg. Burgundia to duży kawał Francji. Są tu setki apelacji (to rejony, gdzie obowiązują ścisłe zasady uprawy winorośli i produkcji wina) oraz podregionów winiarskich. Najsłynniejszy, w którym powstają wzorcowe wina z chardonnay (białe) i pinot noir (czerwone), zwie się Côte d’Or i ciągnie się od południowych przedmieść Dijon aż do miasta.Chagny. Mało skomplikowana trasa biegnie równolegle do autostrady A311 drogą krajową N74, bodaj najbardziej znaną szosą winiarską w Europie. Północ regionu, tzw. Côte de Nuits, to królestwo win czerwonych. Nazwy mijanych wsi: Gevrey-Chambertin, Morey-St-Denis, Chambolle-Musigny, Vougeot ze słynnym zamkiem pośrodku winnicy (tu odbywają się legendarne kolacje winiarskiego bractwa), wreszcie Vosne-Romanée (na jego obrzeżach leży najsłynniejsza winnica świata – La Romanée-Conti) – wszystkie budzą dreszcz emocji wśród winomanów. Wielkie pinot noir noszą bowiem ich imię.

Reklama

Warto przejść się drogą biegnącą powyżej wsi, przez środek winnic. Widok jest imponujący.Tuż obok leży Beaune pełne restauracji, winiarskich sklepów i kilometrów piwnic kryjących beczki i butelki z burgundami. Symbolem miasta jest kolorowy dach Hôtel-Dieu, XV-wiecznego hospicjum, w którym co roku odbywają się aukcje wina. Na południe od Beaune pinot noir oddaje pałe-czkę chardonnay. Najlepiej sączy się je w leniwym Meursault.Wina z Côte d’OrW teorii wszystko jest proste. Białe wina powstają z chardonnay, czerwone z pinot noir. Jednak w praktyce to bodaj najbardziej skomplikowany region winiarski na świecie. Z jednej strony budowa geologiczna „złotego stoku” sprawia, że wystarczy niekiedy przejść kilkanaście metrów, przeskoczyć kamienny murek dzielący dwie parcele, by znaleźć się w innym świecie. Z drugiej, pojedyncze winnice mają często nawet kilkudziesięciu właścicieli. Ich poziom nie jest jednak równy. Dlatego naczelna zasada, jaką należy się kierować w Burgundii, brzmi: najpierw próbuj, później kupuj. Warto też pamiętać, że więcej tu znaczy marka producenta niż najbardziej nawet znana nazwa cru (czyli winnicy o wyjątkowych cechach, która co roku daje znakomite wina).Kuchnia Przystawką obowiązkową są les oufs meurettes – jajka w koszulkach w winnym sosie. Inne specjalności, znane też poza Francją, to ślimaki po burgundzku, coq au vin (kogut w winie) i wołowina po burgundzku. Spróbujcie także serów: époisses, aisy cendré, montrachet czy charolais.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Białe Saint-Aubin
  • Chassagne-montrachet lub Puligny-Montrachet
  • Mersault Alox-Corton lub Pernand Vergelesses
  • Pommard lub Volnay
  • Morey-st.-Denis lub Nuits-st.-George

Kosztowne bąbelki: Szampania

Najbliższe lotniska są w Paryżu (ok. 100 km). Samochodem najłatwiej dotrzeć przez Drezno, Frankfurt n. Menem, Saarbrücken i Metz.

Warto porzucić przepych Reims i Épernay i ruszyć szlakiem winnic grand cru. Wiedzie on wokół Montagne de Reims, zalesionego masywu leżącego między tymi miastami. Wąska D26 meandruje przez legendarne wioski Szampanii: Verzenay, Verzy, Ambonnay i Bouzy, by doprowadzić do Ay, gdzie siedzibę ma Bollinger znany z filmów o agencie 007. Po przekroczeniu rzeki Marny szlak wiedzie na południe (D10 i D9) wzdłuż Côte de Blancs, gdzie uprawia się głównie chardonnay. Cramant, Avize, Oger, Le Mes-nil-sur-Oger to sielskie wioski, w których warto się zatrzymać na kieliszek szampana. W Le Mesnil trzeba zobaczyć najsłynniejszą winnicę Szampanii – leżącą w środku wioski Clos du Mesnil. Należy do Kruga. Trasa kończy się w Vertus, gdzie siedzibę ma jeden z najbardziej znanych małych producentów szampana, Larmandier-Bernier.


Wina z Szampanii

Podstawowe nierocznikowe wina brut kosztują u prestiżowych producentów ponad 20 euro. Droższe są szampany rocznikowe, a cena cuvée de prestige, szampana najwyższej jakości, może przekroczyć 100 euro. Jest jednak wielu znakomitych małych producentów, których wina bywają lepsze od tych o bardzo znanej nazwie.

Kuchnia

Specjalnością Szampanii są... nóżki wieprzowe, najlepiej te z Sainte-Menehould, miejsca urodzin Dom Pérignon.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Brut Cuvée No. 729, Jacquesson
  • Brut Noble Cuvée, Lanson (starsze roczniki)
  • Terre de Vertus Premier Cru Non Dosé, Larmandier-Bernier
  • Brut Cuvée Winston Churchill, Pol Roger
  • Version Originale Extra Brut Non Dosé, Jacques Selosse
  • Brut Rosé Cuvée Elisabeth Salmon, Billecart-Salmon

Ocean wina: Bordeaux

Do Bordeaux można dotrzeć samolotem lub pociągiem TGV z Paryża. Samochodem najkrótsza droga prowadzi przez Szwajcarię.

Trudno o drugie miejsce z taką liczbą sąsiadujących ze sobą zamków legendarnych producentów. W Margaux czy St.-Julien lepiej porzucić auto i zwiedzać wioski piechotą – łatwo można stracić kontrolę nad kierownicą, śledząc kolejne châteaux. W granicach Bordeaux leży Châtaeu Haut-Brion – jedna z pięciu posiadłości premier cru classé (najwyższy stopień klasyfikacji win z Medoc w Bordeaux). Ze względu na budżet warto odwiedzić mniej znane podregiony Bordeaux: Entre-Deux--Mers, Fronsac Bourg czy Blaye na północnym brzegu Żyrondy.

Wina z Bordeaux

Na tzw. Prawym Brzegu Żyrondy dominuje merlot, na Lewym rządzi cabernet sauvignon. Każda z subapelacji (podregionów) rządzi się własnymi prawami. Powstają tu też świetne wina białe (AOC pessac-léognan) i kultowe wina słodkie (AOC sauternes i barsac).

Kuchnia

Koniecznie ostrygi z Arcachon, szukajcie też kawioru z Żyrondy. Jeśli chcecie się napić porządnego wina pauillac, pytajcie o jagnięcinę na sposób Pauillac – trudno o lepszą parę.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • białe Pessac-Léognan
  • cru classé z Médoc,
  • cru bourgeois Médoc
  • saint-émilion grand cru classé
  • pomerol lub fronsac
  • sauternes lub barsac

Lista bordoskich châteaux godnych uwagi jest bardzo długa. Niestety, w ostatnich latach ceny poszybowały ostro w górę. Zamiast konkretnych win proponuję 6 typów, które łatwiej będzie dostosować do zasobności portfela.


Trunki z mocą: Douro

Porto to drugie co do wielkości lotnisko Portugalii, ma wiele połączeń z zachodnią Europą. Można też dotrzeć autem z Lizbony.

Cała portugalska część doliny rzeki Douro (Duero po hiszpańskiej stronie) jest godna zobaczenia. Zamiast samochodem warto wybrać się tam statkiem wypływającym z Porto. Uprawy winorośli znajdzie się tylko we wschodniej części doliny. Zaczynają się za Peso da Régua. Czasem krzewy porastają tarasy nad Douro – w miejscach zdawałoby się niedostępnych dla ludzi. Ich budowa była jednym z najbardziej heroicznych przedsięwzięć w historii europejskiego winiarstwa.

Trasa prowadzi niekiedy wzdłuż rzeki, czasem zaś wspina się na szczyty, oferując niebywałe widoki, jak np. ten z miradouro Sao Salvador del Mundo opodal S. Joao da Pesqueira. Trzeba zatrzymać się w Pinhao, choćby po to, by nacieszyć wzrok widokiem azulejos (płytek ceramicznych) na maleńkiej stacji kolejowej. Można też porzucić tu auto i do Tuy udać się pociągiem. Pinhao robi wrażenie umieszczonego poza czasem. Gdyby leżało nad Mozelą lub Renem, byłoby centrum przemysłu enoturystycznego. Na szczęście mieści się nad Douro, a jego senność najlepiej docenić poza sezonem. Najbardziej dzika jest wschodnia część regionu. Winnic nie ma już tak wiele, za to wrażenie robią strome, skaliste brzegi rzeki.

W Porto zaczyna się i kończy większość podróży po Douro. Jego najbardziej turystyczna część leży na nadbrzeżu, warto jednak zapuścić się w wąskie uliczki górnego miasta i poszukać lokalnych knajpek. Z kolei miasto Vila Nova de Gaia, gdzie mieszczą się tzw. gniazda porto – składy producentów, jest co najmniej mroczne. Ale nie dla architektury się tam chadza...

Wina znad Douro

Dolina rzeki to głównie źródło owoców na porto. Grona pochodzące z krzewów bardzo wielu lokalnych odmian zbiera się i przerabia na wino w leżących w górnym biegu rzeki quintas (przetwórniach), ale samo wino dojrzewa już w Vila Nova de Gaia. Porto jest słodkim winem wzmacnianym (ok. 20 proc. alkoholu, natomiast „zwykłe” ma 12–14 proc.). Podczas fermentacji do kadzi wlewa się destylat winny, który przerywa proces ze względu na wysoką zawartość alkoholu. Gama porto jest bardzo szeroka: od młodego, owocowego ruby, przez długo starzone w beczkach tawny, po pełne soczystego owocu, skoncentrowane i wymagające dekad dojrzewania w butelce porto rocznikowe. Do rzadkości należy białe porto – warto go jednak spróbować. W dolinie jest coraz więcej win wytrawnych (oznaczanych jako DOC douro). Niektóre z nich należą do najlepszych w Portugalii.

Kuchnia

Kuchnia portugalska jest prosta i pożywna, jej podstawę stanowią mięso i ryby. Najlepszą w życiu caldeiradę, ryby duszone w warzywach, jadłem w knajpie dla kierowców w Pinhao. Porto to raj dla miłośników flaków. Spróbujcie też cataplany – jednogarnkowej potrawy z ryb i owoców morza gotowanych pod ciśnieniem w białym winie.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Quinta do Vale Meao, DOC douro, F. Olazabal
  • Quinta Vale D. Maria, DOC douro, Lemos&Van Zeller
  • Batuta, DOC douro, Niepoort
  • Porto Tawny 20 years, Graham’s
  • Porto Colheita (starsze roczniki), Kopke
  • Vintage Porto, Quinta do Noval


Żywa legenda: Barolo i Barbaresco

Do Alby najbliżej jest z Turynu. Z Polski najłatwiej się tu jednak dostać przez mediolańskie lotnisko Malpensa.

Bliźniacze, położone na wzgórzach miasteczka Barolo i Barbaresco użyczają nazwy dwóm legendarnym winom Włoch. Podróż do nich to konieczność dla winomaniaków. Warto się spieszyć, bo mimo sławy win obie DOCG (system włoskich apelacji) nie są jeszcze tak bardzo zdominowane przez turystów jak np. Toskania. Miasteczka są na razie senne, nikt zdaje się nie entuzjazmować faktem, że wokół sprzedaje się wina za 20–30 euro za butelkę. Kto lubi spokój, niech poszuka farmy z noclegiem – winiarze często prowadzą tu agroturystykę. Żądni większych emocji powinni wybrać na bazę Albę – urokliwe miasteczko ze świetnym zapleczem kulinarnym. W większości miast na trasie, np. w Castiglione Falletto czy Monforte d’Alba mieszczą się enoteki. Warto zrobić tam zakupy, a wieczorem sprawdzić, czym różni się barolo z La Morry od tego z Serralungi.

Wina z Barolo i Barbaresco

Flagowe wina robi się z odmiany nebbiolo. Przez lata pokutował stereotyp, jakoby barolo było winem męskim, barbaresco zaś kobiecym. Jednak większe znaczenie ma proces dojrzewania wina. Nowocześni winiarze dojrzewają nebbiolo w nowych, małych beczkach dębowych – wina są bardziej skoncentrowane i modernistyczne. Tradycjonaliści używają dużych beczek ze starego dębu slawońskiego – ich barolo i barbaresco są bardziej finezyjne, lepiej oddają charakter siedliska i odmiany. Trzeba również pamiętać, że producenci barolo oferują często znakomite wina z odmian dolecetto i barbera.

Kuchnia

Alba słynie z białych trufli i jednej z największych w Europie fabryk czekolady. W Piemoncie posiłek lepiej jednak zacząć klasycznym vitello tonato – plastrami zimnej cielęciny w sosie z tuńczyka. Risotto al barolo czy bagna caoda (warzywa w gorącej oliwie z anchovies i czosnkiem) to kolejne specjalności regionu. Najprostsze (ale jakże smaczne) są grisini – długie kruche pałeczki, które wszędzie we Włoszech są produktem fabryczny, w Piemoncie zwykle wypieka się je w domu.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Vigneti in Paje Riserva, DOCG barbaresco, Produttori del Barbaresco
  • Camp Gros, DOCG barbaresco, Marchesi di Gresy
  • Vigna Elena, DOCG barolo, Elvio Cogno
  • Bricco delle Viole, DOCG barolo, G. D. Vajra
  • Vigna Margheria, DOCG barolo, Luigi Pira
  • Barolo DOCG, Michele Chiarlo


Włoska klasyka: Chianti classico

Z Polski samoloty latają bezpośrednio do Bolonii (100 km od Florencji) lub Rzymu (ponad 200 km).

Wino chianti można produkować w wielu zakątkach Toskanii. To najbardziej klasyczne robi się w trudno dostępnej, pełnej dzikich wzgórz krainie Classico, leżącej między Florencją a Sieną. Bazą wypadową mogą być oba miasta, ale lepiej zamieszkać w samym Chianti Classico i organizować wycieczki do miasteczek regionu. Lokalni producenci zamieszkują ufortyfikowane zamki (Brolio), kamienne wioski na szczytach wzgórz (np. zachwycająca Volpaia – składa się praktycznie z winiarni, restauracji i wine-baru) i na pozór zwykłe wiejskie gospodarstwa. Region nie jest duży, ale podróżowanie po nim to nieustające wizyty u kolejnych producentów.

Wino chianti

Toskańscy winiarze od lat skutecznie przywracają właściwy wizerunek chianti classico. Dziś wiele z nich należy do ścisłej włoskiej czołówki. Proste młode classico warto pić do zamawianych posiłków, zaś do domu zabrać butelkę riservy lub wina z pojedynczej winnicy (vigna). Eksperymentatorzy próbują sił w supertoskanach – robionych poza regulacjami chianti classico (na etykietach są oznaczone IGT Toscana). Między Florencją a Sieną pow-staje słodkie vin santo.

Kuchnia

Obowiązkowy jest befsztyk po florencku, zimą warto rozgrzać się zupą chlebową ribollita. W Sienie trzeba spróbować deseru panforte.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Fonterutoli, Chianti Classico
  • Castello di Volpaia, Chianti Classico
  • Castello di Ama, Chianti Classico
  • Felsina, Fontalloro
  • Montevertine, Le Pergole Torte
  • Isole & Olena, Vin Santo

Światowa sława: Rioja

Najbliższym portem lotniczym (oddalonym o ok. 100 km) jest Bilbao, które ma połączenia z lotniskami w Niemczech.

Trasa wiedzie szeroką doliną rzeki Ebro meandrującej między pasmem Sierra de Cantabria i Sierra de la Demanda. Niemal wszędzie rosną winnice, choć w południowej części nie brakuje gajów oliwnych. W Briones znajduje się ciekawe Muzeum Wina. Większość miasteczek to skromne osady z ultranowoczesnymi budynkami winiarni. Lo-grono jest niezłym miejscem na założenie bazy, jeśli lubi się duże miasta. Wieczorami życie wybucha tam na ciasnych, zapełnionych tapas barami uliczkach starówki – najsłynniejsza z nich to Calle Laurel.

Wina z La Rioja

Rioja to jeden z najbardziej znanych brandów winiarskich świata. Tradycyjne, długo starzone w dębie są relatywnie lekkie, blade, ale jeśli pochodzą z dobrej bodegi (winiarni), zachwycą koneserów. Riojy (czytaj: riochy) nowoczesne to skoncentrowane, pełne owocu i nut beczkowych wina – część jest doskonała, ale część razi przesadnym eksponowaniem aromatów. Warto spróbować starych białych rioj – nie wszyscy akceptują ich smak, ale degustacja jest bardzo intrygująca.

Kuchnia

Do kanonu kuchni riojańskiej należy dorsz w sosie pomidorowym, sopa de ajo (zupa czosnkowa) i jagnięcina – najlepiej z rusztu.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • La Montesa, Palacios Remondo
  • Roda I, Bodegas Roda
  • Vina Ardanza Reserva, La Rioja Alta
  • Arzobispo Diego de Tejada 2005, Nestares Eguizábal
  • Chobeo de Pecina 2005, Hermanos Pecina
  • Blanco Gran Reserva, Vina Tondonia


Kraina słodyczy: Tokaj

Do Tokaju najłatwiej dotrzeć samochodem. Najkrótsza droga prowadzi przez przejście graniczne w Barwinku i dalej przez Słowację.

Graniczne Sátoraljaújhely wydaje się najmniej ciekawym miasteczkiem na trasie biegnącej wzdłuż wzgórz Zempleńskich. Był tu jednak i Szwejk, i nasi CK Dezerterzy, więc dla miłośników postaci literackich i filmowych będzie to dobry początek podróży. W Sárospatak warto obejrzeć zamek, a w piwnicach znajdujących się po sąsiedzku doświadczyć pierwszej degustacji wina. Im dalej a południe, tym lepiej. Po drodze ciągle spotyka się piwnice producentów tokaju.

Miasto Tokaj bywa w sezonie letnim dość zatłoczone. Ma tu jednak swe siedziby kilku ważnych winiarzy (z Árvayem, Hétszölö oraz Dobogó na czele). Poza tym jest dobrą bazą noclegowo--gastronomiczną. W Mád, na końcu trasy, można spróbować odwiedzić króla tokaju, Istvana Szepsy’ego.

Wina z Tokaju

Region ten słynie głównie z win słodkich, których elitę stanowią aszú (3-, 4-, 5- i 6-puttonowe). Robi się je z gron dotkniętych szlachetną pleśnią. Coraz rzadziej można dostać tokaj szamorodni (wytrawny lub słodki), choć jeśli pochodzi od dobrego producenta, potrafi być zniewalający. Cuvée i late harvest to nowe kategorie tokajów (każdy winiarz ma własny styl i filozofię ich produkcji), stworzone z myślą o szybszej sprzedaży win na rynku. Warto też zwrócić uwagę na wytrawne wina tokajskie – te od najlepszych winiarzy wręcz „urywają” głowę.

Wedle legend powstanie tokaju aszú było dziełem przypadku. Z powodu najazdu Turków opóźniono zbiory i grona pokryły się pleśnią. Wtedy pastor Laczko Máté Szepsi wpadł na pomysł wyprodukowania wina z zepsutych winogron. Efekt końcowy przeszedł wszelkie oczekiwania. Owa pleśń – Botrytis cinerea – wysusza winogrona, powodując wzrost ilości cukru i substancji aromatycznych. Kiedyś winogrona aszú były odliczane przy użyciu puttonów (drewnianych koszy o pojemności 25 kg) – im więcej puttonów, tym słodsze, gęstsze i droższe wino. Powyżej 6 puttonów powstaje esencia aszú – napój o żywicznej barwie i smaku nektaru, który Węgrzy sławią nawet w hymnie narodowym.

Jedzenie w Tokaju

Węgrzy jedzą dużo i mało dietetycznie (ale znajdzie się kilka restauracji z międzynarodowym menu – najlepsza w Tolcsvie). W kartach będzie klasyczna zupa rybna, która wystarczy za cały obiad, gęsie wątróbki na ciepło, gęś, mnóstwo wieprzowiny, rzeczne ryby, a na deser purée z kasztanów albo naleśniki a la Gundel.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Urbán Furmint, Istvan Szepsy
  • Hétfürtös Szamorodni Szaraz, Janos Árvay
  • Tokaj Aszú 4-puttonyos, Patricius
  • Tokaj Aszú 5-puttonyos, Disznókö
  • Lapis Tokaj Aszú 6-puttonyos, Királyudvar
  • Tokaj Aszú 6-puttonyos, Zoltan Demeter


Nad Dunajem: Wachau

Podróż do Wachau samolotem oznacza lądowanie w Wiedniu. Samochodem można dojechać bezpośrednio z morawskiego Znojma.

Najważniejszy winiarski region Austrii zaczyna się tuż za zachodnimi granicami naddunajskich miast Krems i Stein. Warto przespacerować się nadbrzeżnymi uliczkami Stein i zajrzeć do winoteki w klasztorze Und. Zarówno z winiarskiego, jak i turystycznego punktu widzenia bardziej zajmujący wydaje się północny brzeg Dunaju. Warte dłuższego przystanku jest Dürnstein, uchodzące za najmniejsze miasto w Austrii. Wiele w nim wspomnień o królu Anglii, Ryszardzie Lwie Serce – spędził tu wiele miesięcy, czekając na wykupienie z niewoli.

Wina znad Dunaju

Dwa najważniejsze szczepy Wachau to riesling i grüner veltliner. Ich jakość zależy od producenta. Na szczęście dobrych (nie tylko znanych) nie brakuje. Wina robi się tutaj w trzech kategoriach: Steinfeder, Federspiel i Smaragd. Pierwsze z nich jest najlżejsze, przeznaczone do codziennego picia, natomiast ostatnie skoncentrowane, szczodre oraz wymagające starzenia. Generalnie szukajcie win pochodzących z winnic rosnących na stromych zboczach naddunajskich wzgórz.

Kuchnia

Wachau leży blisko Wiednia, musi więc zapewnić bazę kulinarną mieszkańcom stolicy. Klasyczne danie to sznycel wiedeński, dużo jest też ryb słodkowodnych.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Ried Kreutles Grüner Veltliner Federspiel, Knoll
  • Achleiten Grüner Veltliner Smaragd, Holzapfel
  • Vinothek Grüner Veltliner, Nikolaihof
  • Setzberg Riesling Smaragd, Hirtzberger
  • Brück Riesling Smaragd, Högl
  • Loibner Berg Riesling Smaragd, FX Pichler

Król Riesling: Mozela

Najbliższe lotnisko to Frankfurt Hahn (15 km od Zell). Samochodem najłatwiej dotrzeć tu autostradą Frankfurt n. Menem – Koblencja (A61); zjazd nr 45 na Simmern/Hunsrück.

Jeden z największych skarbów winiarskich Niemiec jest jednocześnie najbardziej malowniczym zakątkiem kraju. Na odcinku 100 km Mozela mija 11 przełomów wyciętych w łupkowych skałach. Miasteczka Zell, Traben-Trarbach czy Bernkastel to perły architektury szachulcowej (fachwerk) i secesyjnej. Po Mozeli można podróżować statkiem, przystanki są niemal w każdej wiosce regionu.

Wino nad Mozelą

Królem winnic jest riesling. Mozela słynie zwłaszcza ze słodszych jego wersji – od delikatnego Kabinett po uwodzicielsko słodkie Trockenbeerenauslese. Kto nie przepada za cukrem, znajdzie wina wytrawne (trocken), ale tylko owoce ze stromych stoków dają prawdziwie wielkie wina. Różnorodność skał sprawia, że wystarczy przejechać kilkaset metrów, by mieć inaczej smakujące rieslingi. Szukajcie win z siedlisk: Prälat (Erden), Würzgarten (Ürzig), Sonnenuhr (Zeltingen i Wehlen), Dom-probst (Graach), Doctor (Bernkastel), Juffer Sonnenuhr (Brauneberg), Goldtröpfchen i Domherr (Piesport).


Kuchnia

W kartach znajdziemy pełny wybór dań: od tradycyjnych niemieckich kiełbasek i golonek, przez delikatne ryby słodkowodne, do kuchni fusion.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Dr. Loosen: Wehlener Sonnenuhr Riesling Kabinett
  • Markus Molitor: Erdener Treppchen Riesling Spätlese Trocken
  • St. Urbans-Hof: Piesporter Goldtröphchen Riesling Spätlese
  • J. J. Prüm: Graacher Himmelreich Riesling Auslese
  • Fritz Haag: Braunberger Juffer-Sonnenuhr Riesling Auslese Goldkapsel
  • Selbach-Oster: Bernkasteler Badstube Riesling Eiswein

Viva Shiraz: Barossa (Australia)

Nie ma lotów z Polski. Najlepiej skorzystać z linii azjatyckich, np. Malasian Airlines, Singapore Airlines.

Dolina Barossy położona na północny wschód od Adelaide jest w Australii miejscem szczególnym, i to z wielu powodów. Tamtejsi wędliniarze sprzedają Wurst, a piekarze swe wypieki Vollkornbrot i Streusel – co staje się zrozumiałe, gdy wziąć pod uwagę, że pierwszymi osadnikami w tej okolicy byli emigranci ze Śląska. Żyją tu ich potomkowie – i tłoczą wina.

Wina z Barossy

Region ten słynie z win robionych z odmiany shiraz, przewiezionej w latach 40. XIX w. znad Rodanu (gdzie nazywa się syrah). Zaadaptowała się ona znakomicie w gorącym i suchym klimacie południowej Australii. Miłośnicy cabernet sauvignon, grenache, semillon i chardonnay również nie będą rozczarowani.

Jednym z pierwszych „mistrzów” uprawy shiraz był Peter Lehmann. Od jego winiarni, leżącej 2 km na północ od miasta Tanunda, warto zacząć podróż po dolinie Barossy. Rodzinna firma produkuje całą gamę win z shiraz – od wytrawnych, przez wzmacniane typu porto, skończywszy na australijskiej osobliwości: czerwonym winie musującym sparkling shiraz.Na południowy zachód od winiarni Petera Lehmanna ma swą siedzibę inny słynny producent, Ben Glaetzer, którystworzył jedno z najbardziej poszukiwanych win australijskich – Amon-Ra ultramodernistyczne (także z shiraz). Na północ od Lehmanna, na przedmieściu miasteczka Nuriootpa, znajduje się firma Penfolds, która w swej szerokiej ofercie ma bodaj najsłynniejsze wino Australii, Grange. Można też pojechać na wschód, by minąwszy miasto Angaston, odwiedzić producenta o niemiecko-polskich korzeniach – rodzinę Henschke robiącą słynne wino Hill of Grace (Wzgórze Łaski) – oczywiście ze szczepu shiraz.

Najsłynniejszą jednak australijską winnicą jest Orlando Wines, mieszcząca się nad rzeką Jacob’s Creek, która płynie wzdłuż doliny Barossa. Odwiedzając tę otwartą dla gości winnicę można spróbować wybornego smaku powstających tam win Jacob’s Creek poczynając od musujących, przez białe, różowe, kończąc na słynnych winach ze szczepu shiraz.

Kuchnia

Nie obejdzie się bez steku z kangura i innych typowych dla Australii potraw, które w połączeniu ze szlachetnymi i wybornymi winami pozostawiają w pamięci prawdziwy smak Australii.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Johann
  • Jacob’s Creek Chardonnay
  • Shiraz Reserve
  • Shiraz Cabernet
  • Amon-Ra
  • Grange
  • Hill of Grace


Trzeba pamiętać, że ograniczenia celne pozwalają nam przywiezienie jedynie 2 litrów wina. Winomaniacy mogą szukać win z Nowego Świata w Polsce.


Białe bogactwo: Marlboroush (Nowa Zelandia)

Nie ma bezpośrednich połączeń z Polski. Z Londynu do Nowej Zelandii lata Air New Zealand, a z Frankfurtu – Malasian Airlines.

Dwadzieścia lat temu koneser nie traktował serio win pochodzących z Nowej Zelandii. Dziś trudno się bez nich obejść. Najważniejszą odmianą na nowozelandzkich wyspach jest sauvignon blanc, która zdominowała również główny region winiarski – Marlborough. Jednak monotonia nam nie grozi, bo zróżnicowane gleby zapewniają bogactwo smaków. Rankiem, przed degustacją, możemy popływać z delfinami w Cieśninie Marlborough.

Wina

Po degustacji aromatycznych i wyrazistych win z sauvignon blanc sięgnijmy po tutejsze pinot gris, chardonnay, rieslingi i pinot noir. Wszystkie one dobrze się czują w tutejszym klimacie, przypominającym nieco aurę ich stron ojczystych, Burgundii i Mozeli. Warto odwiedzić producentów słynnej Montany, która jest najbardziej znaną marką wina nowozelandzkiego na świecie.

Kuchnia

Jak na wyspę przystało, zachwyci ona miłośników ryb i owoców morza. Białe wina będą do nich znakomitym dodatkiem. Słynną nowozelandzką jagnięcinę popijajmy lokalnym point noir w restauracji Montana Brancot Winery w Marlborough. Wspaniałe wrażenia gwarantowane!

Skrzynka win, które warto przywieźć:

  • Montana Sauvignon Blanc
  • Montana Pinot Noir
  • Stoneleigh

Warto wiedzieć, że 90 proc. win produkowanych w Nowej Zelandii, w tym również Montana – najbardziej znana marka tego kraju, są zamykane metalową nakrętką.

Smak tanga: San Juan

Nie ma bezpośrednich lotów z Polski do Buenos Aires, trzeba się przesiąść na jednym z europejskich lotnisk.

Zwyczajowo Argentyna była kojarzona z dwoma „m”: malbec i Mendozą (sztandarowa odmiana winogron i prowincja, gdzie powstawały najlepsze wina). Ostatnio można tu znaleźć więcej odmian niż w sąsiednim Chile.

Wina z San Juan

Do niedawna wytwarzano tam tanie, anonimowe wina do bezrefleksyjnej konsumpcji na miejscu. Dzięki wysiłkowi tutejszych farmerów i producentów wina z San Juan trafiły na stoły wymagających winomanów całego świata. Jeden z czołowych producentów w tym regionie Santiago Graffigna już w 1950 roku dysponował obszarem 800 ha, gdzie dzięki doskonałej technologii i warunkom klimatycznym zaczęły powstawać niezwykłe wina. Jeśli więc bawiąc w Argentynie będziemy mieli ochotę na mniej sztampową przygodę, zostawmy modną Mendozę i wybierzmy się na wędrówkę po otaczającej miasto San Juan dolinie Tulum lub po winnicach w położonej wyżej i nieco chłodniejszej dolinie El Pedernal. W gorącym klimacie prowincji dominują czerwone odmiany winogron, zwłaszcza pochodzące z Włoch bonarda i greco nero, oraz francuskie cabernet franc i syrah.

Kuchnia

Tutejsze wina są mocne i skoncentrowane, nie uciekniemy więc przed solidnym stekiem z doskonałej miejscowej wołowiny. Zresztą nie ma co uciekać, bo lepszej nie znajdziemy.

Skrzynka win, które warto przywieźć:

Reklama
  • Graffigna Malbec (odpowiednie wino do miejscowych steków wołowych, które najpierw leżakuje przez 6 miesięcy w dębowych beczkach, a następnie 3 miesiące w butelkach)
  • Graffigna Shiraz
  • Colon Cabernet Sauvignon
  • Colon Malbec
Reklama
Reklama
Reklama