Ostrość
Umiejętność ostrego ujęcia przedmiotu to tak podstawowa umiejętność, że czasem się o niej zapomina, próbując spełnić inne warunki zdjęcia, takie jak balans bieli i zachowanie najjaśniejszych elementów. Jednak ostrość pozostaje najważniejsza. Wiele innych błędów można naprawić w późniejszej obróbce, ale nawet niewielka utrata ostrości może zupełne zepsuć zdjęcie.
Jeśli chcesz uzyskać wyniki impresjonistyczne lub eksperymentalne, to faktycznie możesz zapomnieć o ostrości, ale przy zwykłej fotografii duża ostrość głównych elementów zdjęcia to podstawa.
Napisałem „podstawowa umiejętność”, ale obecnie niewielu fotografów korzysta z ręcznego ustawienia ostrości, a jeszcze mniejsza grupa używa manualnego obiektywu, co oznacza, że obecnie ostrość należy do królestwa automatów. Nie wyklucza to jednak możliwości błędu. Przy automatycznym ustawieniu ostrości najczęstszym błędem jest celowanie w niewłaściwą część ujęcia, jak na przykład w tło portretu. Bardziej skomplikowane aparaty mają wiele sposobów znajdowania i utrzymywania ostrości na głównych obiektach, w tym rozpoznawanie sceny, ale żadna z tych metod nie zwalnia z myślenia. Bardziej subtelną odmianą błędu ostrości jest skupianie ostrości na przykład na nosie zamiast na oku modela przy portrecie z bliska z małą głębią ostrości. Im mniejsza przysłona, a taka bywa konieczna przy zdjęciach w słabym świetle, tym bardziej prawdopodobne są takie błędy.
Drugi, bardziej typowy błąd ustawienia ostrości to rozmazany ruch, czy to z powodu poruszenia modela, czy też drżenia aparatu przy długim czasie ekspozycji. Najlepszym zabezpieczeniem przed takimi niespodziankami jest sprawdzenie i poprawa zdjęcia zaraz po zrobieniu. Nie mówię, żeby robić tak cały czas, ale jeśli wiesz, że fotografujesz w niepewnych warunkach, warto poświęcić na to chwilę.
Paradoksalnie wyświetlacz LCD aparatu, który dzięki podglądowi zdjęć tak bardzo ułatwia nam życie, może zwabić Cię w pułapkę fałszywego poczucia bezpieczeństwa. Sam wielokrotnie, mimo doświadczenia, padałem ofiarą tego zagrożenia. Po zerknięciu na wyświetlacz wszystko wygląda w porządku, więc przechodzisz do kolejnego ujęcia. Niespodzianka czeka dopiero przy komputerze, kiedy po zgraniu zdjęć okazuje się, że nie wszystkie wyszły ostre. Ale wtedy jest już za późno.
Tak naprawdę nie można ocenić ostrości zdjęcia, oglądając jego podgląd na wyświetlaczu aparatu. Należy wtedy przybliżyć obraz o 50% lub 100%. Można wtedy przyjrzeć się całemu zdjęciu, a przynajmniej z bliska zobaczyć element, na który chcieliśmy ustawić ostrość. Często okazuje się wtedy, że należy powtórzyć ujęcie.
Każdy model aparatu ma własne metody wspomagania ostrości. Te z wyższej półki dysponują skomplikowanymi procedurami, takimi jak autofokus wielopunktowy (multi-ponit focus) i śledzenie poruszających się przedmiotów (focus tracking). Jest też spory wybór metod automatycznego ustawiania ostrości. System detekcji fazy (Phase-detection) stosuje specjalny czujnik ostrości, a system detekcji kontrastu (contrast-detection) analizuje informacje pobierane z matrycy.
Fragment pochodzi w książki: Fotografia cyfrowa: 101 praktycznych wskazówek
Autor: Michael Freeman
Książkę można nabyć w naszym sklepie. Znajdziesz ją tutaj
Zapraszamy również na bloga Wojtka Franusa