Reklama

Bardziej ufał wiejskim kucharkom, których wiedza kulinarna opierała się na domowych recepturach, niż szefom topowych paryskich restauracji. Curnonsky był także pierwszym gastroturystą i prekursorem podróży kulinarnych. To on zauważył, że tradycyjne przewodniki turystyczne to „litania” zabytków i kościołów, w których brak informacji, gdzie można po drodze dobrze zjeść.

Reklama

Ten współtwórca znanych już na całym świecie „czerwonych przewodników” Michelina, twierdził, że kuchnia powinna być „prostsza i mniej pompatyczna”, potrawka powinna być potrawką, a pieczony kurczak – pieczonym kurczakiem. Ta oczywista prawda powróciła w dzisiejszych czasach do łask, co widać wyraźnie i w Polsce. Po okresie fascynacji jedzeniową egzotyką Polacy wracają do „kulinarnych” korzeni.

Ze „zjadaczy” schabowego, pizzy, chińskich przysmaków na wynos czy kebabów stajemy się kulinarnymi koneserami. Zaczynamy doceniać to, co nasze. Popularne, a wręcz modne stały się produkty regionalne. Sięgamy po nie dzięki kucharzom celebrytom, do których aspirujemy, a którzy regionalne smakołyki i stare receptury zaczęli już jakiś czas temu wykorzystywać w swoich potrawach.

Coraz częściej, zamiast do Egiptu czy Grecji jeździmy na wakacje do gospodarstw agroturystycznych, w których możemy delektować się najwyższej jakości produktami, nauczyć się przyrządzać samemu regionalne potrawy, wypiekać chleb orkiszowy czy obserwować proces wędzenia mięsa. Szukamy produktów prawdziwych, które mają swojego producenta, a najlepiej, gdyby była to mała manufaktura czy gospodarstwo agroturystyczne.

Prekursorskie badania opinii publicznej „Apetyt na region” przeprowadzone pod koniec 2013 roku na zlecenie województwa podkarpackiego, pokazały, że jesteśmy otwarci na nowe smaki, chętnie próbujemy nowe potrawy i produkty, zwłaszcza regionalne, które preferujemy bardziej niż typowe ogólnodostępne polskie dania, jak np. kotlet schabowy czy mięso z grilla. Szukamy produktów zdrowych, naturalnych, świeżych i wysokiej jakości. Z takimi produktami kojarzymy właśnie produkty i potrawy regionalne. Za ich wysoką jakość i unikatowe walory jesteśmy w stanie zapłacić nawet 30% więcej. Chętnie też nadłożymy drogi, by zjeść posiłek w niepowtarzalnym miejscu (aż 72% badanych). Powodem tego jest fakt, że w naszym otoczeniu za dużo jest tego, co masowe i standardowe, a za mało tego, co autentyczne i niepowtarzalne. Z tym stwierdzeniem zgadza się ponad 70% badanych.
Jedź i jedz
Idealnym sposobem na poznanie i „posmakowanie” kuchni regionalnej jest wyprawa szlakiem kulinarnym. To świetny sposób nie tylko na odkrycie na nowo wyśmienitych polskich dań, które przyrządzane są według tych samych, nawet 100-letnich receptur notowanych skrzętnie przez nasze babcie w kulinarnych zeszytach, ale też na prawdziwe doświadczenie autentyczności danego miejsca. Podróż kulinarnym szlakiem, to często podróż poza utarte szlaki, a możliwość doświadczania autentyczności miejsca poprzez kontakt z lokalną kuchnią jest unikatowym atraktorem – czynnikiem, którego sobie nie uświadamiamy w pierwszej chwili, nie zastanawiamy się nad nim, jednak w momencie, kiedy go doświadczamy, staje się dla nas bardzo ważny i z wyjazdu tylko „udanego” może uczynić wyjazd „doskonały”, długo wspominany i wzbudzić w nas chęć powrotu w dane miejsce, aby ponownie spróbować potraw, które nas zachwyciły.

Wyjątkową ofertą dla pasjonatów wyśmienitej kuchni poszukujących w regionalnych przysmakach autentyczności i unikatowości jest Szlak Kulinarny Podkarpackie Smaki. Przygotowany przez Stowarzyszenie „Pro Carpathia”, Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego oraz Podkarpacką Regionalną Organizację Turystyczną, szlak kulinarny to pomysł na promocję istniejących atrakcji turystycznych regionu, w bliskiej relacji z jego bogatą tradycją kulinarną, który idealnie wpisuje się w widoczny już w Polsce trend związany z turystyką kulinarną.

- Szlak kulinarny to idealna propozycja dla turystów, którzy oczekują już nie tylko doskonałej pogody, przystępnej ceny i urozmaiconych atrakcji. Na pierwszym miejscu stawiają jakość, różnorodność i możliwość doświadczania autentyczności danego miejsca, także poprzez jego dziedzictwo kulinarne. - mówi Jarosław Reczek, dyrektor Departamentu Promocji, Turystyki, Sportu i Współpracy Międzynarodowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego – Dopełnieniem podróży kulinarnych jest oczywiście nocleg w wyjątkowym miejscu, nietypowe formy zwiedzania, zastrzyk adrenaliny czy też możliwość poznawania kultury poprzez kontakt z ludźmi. Na Podkarpaciu niezależnie od sezonu turyści znajdą ciekawą propozycję kulinarną oraz różnorodną ofertę na odpoczynek i rekreację - dodaje Jarosław Reczek.

Na Szlak Kulinarny Podkarpackie Smaki składają się aż trzy trasy „kulinarne” – Trasa Bieszczadzka, Beskidzko-Pogórzańska i Północna – łącznie 40 obiektów (gospody, karczmy, chaty, oberże, zajazdy, zagrody i gościńce, gospodarstwa agroturystyczne, bary-kawiarnie, kawiarnie, restauracje, wille i dworki). Na smakoszy na szlaku czekają świeże, regionalne produkty i wyroby: kozie sery, mięsa z regionalnych masarni, produkty spożywcze wysokiej jakości, wzbogacone często ziołami z własnego ogródka.

Wyjątkowość Szlaku Kulinarnego Podkarpackie Smaki polega także na jego wielowymiarowości. Przede wszystkim na szlaku znajdują się certyfikowane pod względem jakości obiekty gastronomiczne, które w swoim menu, oferują dania tradycyjnej kuchni regionalnej. Kolejnym istotnym elementem jest możliwość „doświadczenia” lokalnej tradycji, kultury i kulinariów poprzez, z jednej strony zwiedzanie wyjątkowych miejsc związanych z tradycją kulinarną regionu (np. unikatowe w Polsce Muzeum Gorzelnictwa w Łańcucie czy Muzeum Młynarstwa i Wsi w Ustrzykach Dolnych), a z drugiej strony poprzez udział w warsztatach i pokazach kulinarnych prowadzonych w skansenach i gospodarstwach agroturystycznych należących do szlaku (np. Skansen w Kolbuszowej czy w Sanoku, Gospodarstwo Agroturystyczne „Szymkówka”, Zagroda Magija w Orelcu). Trzecim elementem jest włączenie ważnych imprez regionalnych związanych z tradycyjnym jadłem w ideę szlaku (np. Festiwal Podkarpackich Smaków w Górnem, Powidlaki w Krzeszowie, Agrobieszczady w Lesku, czy jedyne w Polsce Święto Derenia, tzw. polskiej oliwki – Podkarpacki Festiwal Derenia w Bolestraszycach).

- Oferta kulinarna Szlaku Podkarpackie Smaki nie zawiedzie nawet najbardziej wymagających gastroturystów, bowiem Podkarpackie to prawdziwy tygiel tradycji, kultury i smaków. To tutaj znajdziemy najbardziej różnorodną kuchnię w Polsce. Wpływ na nią miały różne tradycje narodowe i etniczne, tworzone tu przez całe wieki: typowo polska dworska-kresowa, ale także chłopska (np. lasowiacka czy rzeszowska); pasterska wołoska (z której wywiodły się kuchnie Łemków i Bojków), a także ormiańska, żydowska, niemiecka, węgierska i austriacka. - podkreśla Krzysztof Zieliński, dyrektor ds. promocji Stowarzyszenia „Pro Carpathia”, odpowiedzialny za tworzenie szlaku.

Szlak przyciąga swoją różnorodnością. Na kulinarnych koneserów czekają m.in. zupa borowikowa, kwaśniak, mamałyga, hołyszki, wareniki, proziaki, dania z baraniny, koziny i dziczyzny. Nie zabraknie też dań z różnego rodzaju ryb, przyrządzanych według dawnych receptur, np. pstrąg z miodem, chrzanem i grzybami, pstrąg w szczawiu lub pstrąg kiczerski. Unikatem jest śledź a la tatar sporządzany zgodnie z przepisem odnotowanym już w 1680 r. czy też sajka – zakąska z ikry z łososia – będąca przepisem z 1764 r. według Irminy Drojewskiej, kucharki z dworu w Wetlinie czy bojkowska kiełbasa z fasoli (Gospodarstwo Agroturystyczne „Szymkówka” w Cisnej).

Nie zawiodą się też wielbiciele staropolskiej kuchni dworskiej i myśliwskiej. Czekają na nich nie lada rarytasy: pasztet z dzika z sosem tatarskim z rydzów, carpaccio z dziczyzny z buncem, zupa myśliwska z jelenia, pieczeń z sarny w sosie estragonowym (Gospodarstwo Agroturystyczne Wilcza Jama w Smolniku); marynowany dzik podawany z płatkami selera na sosie balsamiczno-miodowym, kotleciki z jelenia namoczone w wiśniówce z dodatkiem słonecznika (Restauracja Dworu Ostoya w Jasionce); golonka pałacowa pieczona w piwie i miodzie, półmisek hrabiego Potockiego-trzy rodzaje mięs (Restauracja Pałacyk w Łańcucie); aromatyczny bulion z przepiórki podawany z kołdunami faszerowanymi dziczyzną, kotleciki jagnięce pod sosem rozmarynowym na postumencie z fasolki szparagowej z ziemniakami w cieście francuskim, krem z pieczonego buraka z jajkiem przepiórczym i łezką kwaśnej śmietany czy śliwki flambirowane w brandy z gałką lodów waniliowych (Restauracja Magnolia, Dwór Kombornia). W Dworze Kombornia działa też Salon Win Karpackich, który mieści się w XVIII-wiecznej piwnicy. Na enoturystów czeka tu aż 300 gatunków win karpackich. To jedyne tego typu miejsce w Polsce, gdzie można spróbować win z Karpat w takiej różnorodności. Dzięki fascynacji winem powstała ręcznie wyrabiana seria czekolad inspirowanych tym szlachetnym trunkiem - Linia ChocoWine, skomponowana z naturalnych składników o niespotykanych smakach.

Na szlaku można także posmakować regionalnej kuchni włościańskiej, np. proziaki czy gołąbki, sałatka z borowików z jabłkiem i proziakiem bieszczadzkim, zupa dyniowa z selerem pleśniowym i nutą imbirową, kaczka leżachowska pieczona z gołąbkami z kaszy gryczanej i z tartym ziemniakiem (Restauracja Hotelu Ambasadorskiego, Rzeszów).

Jeśli szukamy połączenia walorów podkarpackiego dziedzictwa kulinarnego z wymogami współczesnych smaków to warto zajrzeć np. do Restauracji Wesele w Hotelu Bristol w Rzeszowie, która serwuje mistrzowskie pomysły-dania, takie jak plastry łososia wędzonego dymem z drzewa jabłkowego, podane z kremowym serkiem kozim i konfiturą z derenia, żur podkarpacki z suszonymi prawdziwkami, comber jelenia podany na podkarpackich proziakach z sosem z sosem wiśniowym i młodymi liśćmi szpinaku.

Reklama

Nie warto więc zwlekać! Szlak Kulinarny Podkarpackie Smaki czeka na odkrycie!

Reklama
Reklama
Reklama