Reklama

Z biegiem lat stało się ono „klasyczną” kompozycją portretową. Połączenie wyrazu twarzy i ułożenia ciała, jakie umożliwia fotografowanie całego torsu, głowy i ramion stało się częścią kultury i zagościło w prasie i telewizji. Ten styl fotografii portretowej jest często używany na całym świecie i wiele napisano o subtelnościach póz i wyrazów twarzy. Każdy szczegół posiada własne konwencje i niuanse, a oto kilka rzeczy, o których należy pamiętać:

Reklama
  • Ważne jest ustawienie ramion modela w stosunku do aparatu. Jeśli są za mocno odchylone, zdjęcie może się wydawać zbyt statyczne i formalne, jeśli znajdują się zbyt blisko, atmosfera portretu staje się niepokojąca.
  • Bardzo duże znaczenie może mieć ułożenie głowy modela – uniesiona w górę i zwrócona w stronę obiektywu wygląda uczciwie i solidnie, przechylona lekko w jedną stronę – wstydliwie, w drugą – wyraża pewne zdziwienie.
  • Wysokość aparatu w stosunku do modela. Bezpieczne i rozsądne jest ustawienie o kilka stopni powyżej linii wzroku modela.
  • Kierunek spojrzenia modela również ma duży wpływ na zdjęcie – zwróćcie uwagę, jaka jest różnica pomiędzy spojrzeniem skierowanym na wprost a zerkającym w róg zdjęcia.
  • W tej dość zwartej kompozycji ubranie i włosy modela będą dobrze widoczne i znaczące. Ubranie można łatwo i szybko zmienić.
  • Tło musi być dość neutralne, chyba że ma odegrać w zdjęciu istotną rolę.
  • Kierunek padania światła jest bardzo ważny i wymaga przemyślenia. Na początek dobrze jest ustawić kompozycję tak, by główne źródło światła znajdowało się na wysokości klatki piersiowej modela.
Reklama

Powyższa lista zawiera podstawowe informacje i stanowi dobry punkt wyjścia, nawet jeśli zamierzacie się wyłamać i zrobić coś inaczej. W fotografii istnieją dwa rodzaje zasad, a klasyczny portret stanowi ciekawą mieszankę obu – technicznych, które łamie się na własne ryzyko, i kreatywnych, które będziecie naginać coraz bardziej w miarę doskonalenia techniki.
Fragment pochodzi w książki: PROFESJONALNA FOTOGRAFIA CYFROWA. Portrety.

Autor: Michael Freeman
Książkę można nabyć w naszym sklepie. Znajdziesz ją tutaj
Zapraszamy również na bloga Wojtka Franusa

Reklama
Reklama
Reklama