Reklama

Czy da się zaprojektować miasto, w którym poczujemy się szczęśliwi? – pyta w tym numerze Travelera Paulina Wilk. Odpowiedzi od lat szukają specjaliści i politycy na kilku kontynentach.

Reklama

Jedni inwestują na potęgę, zadziwiając świat rozmachem inwestycji i futurystycznymi wizjami jak z Piątego elementu Luca Bessona. Inni eksperymentują, próbując rozwiązań, które oszczędzają energię, a przy tym np. znacznie obniżają temperaturę w aglomeracji. Jeszcze inni zamykają centra miast dla samochodów, otwierając je na pieszych i rowerzystów. Strategii i filozofii komponowania współczesnych miast jest całe mnóstwo. Które z nich sprawdzą się w przyszłości? Które sprawią, że rzeczywiście poczujemy się szczęśliwi?

Czuję dreszcz emocji, gdy myślę o tym, jak współczesne metropolie mogą wyglądać w przyszłości. Być może wcale nie tak, jak sobie to dziś wyobrażamy. Być może najbardziej funkcjonalne okażą się te wizje, które dziś się lekceważy? Przekonuje o tym historia. Np. brazylijskiej stolicy, Brasílii. Zaprojektowana przez Oscara Niemeyera jako „miasto idealne” i zbudowana od zera w latach 50. i 60. XX w. dziś uznawana jest za porażkę. A najszczęśliwszym, według badaczy, miastem świata okazuje się skromna Kopenhaga. Kto by na to wpadł pół wieku temu?!

Być może więc nie powinniśmy projektować przyszłości ze zbytnią powagą, a po prostu poczekać, aż przyjdzie. I nas zadziwi.

Martyna Wojciechowska

Reklama

Do niesamowitych metropolii ruszamy we wrześniowym numerze Travelera. Odwiedzamy m.in. Singapur, Kopenhagę, Bilbao, Hawanę, Montreal, Abu Zabi, Szanghaj. TU dowiesz się więcej.

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...