Reklama

W tym artykule:

  1. Miejsce z historią
  2. Zachwyca na każdym kroku
  3. Smaki prosto z Azji
  4. Ciekawostki o warszawskim Sheratonie
Reklama

Warszawa – jak na stolicę przystało – oferuje niezwykle bogatą bazę noclegową. Mimo ogromnej liczby hoteli, tylko część ze stołecznych obiektów potrafi zrozumieć potrzeby i spełnić oczekiwania najbardziej wymagających gości. Do tego grona z pewnością można zaliczyć Sheraton Grand Warsaw, który już dawno zyskał miano kultowego.

Miejsce z historią

Ulokowany w centrum Warszawy, nieopodal placu Trzech Krzyży, 5-gwiazdkowy hotel Sheraton Grand Warsaw (dawna nazwa: Sheraton Warsaw Hotel & Towers) od ponad ćwierć wieku przyjmuje gości z całego globu. Wszystko rozpoczęło się w 1996 roku, a dokładnie 22 września, gdy obiekt oficjalnie rozpoczął swoją działalność. Choć, co ciekawe, drzwi dla pierwszych odwiedzających otwarte zostały kilka miesięcy wcześniej, bo już w maju.

Było to nie lada wydarzenie w skali kraju, zważywszy na fakt, że Polska dopiero otwierała się na zagranicznych inwestorów po transformacji ustrojowej z lat 90. Od tamtej pory Sheraton Grand Warsaw zdobył reputację jednego z najbardziej luksusowych hoteli w Warszawie, stając się popularnym miejscem do organizacji spotkań w środowisku biznesowym, a także najchętniej wybieraną bazą noclegową dla delegacji zagranicznych.

Na przestrzeni niemal trzech dekad hotel gościł największe sławy i osobistości. Listę otwierają politycy: Al Gore – wiceprezydent Stanów Zjednoczonych za kadencji prezydenta Billa Clintona, były premier Japonii Shinzo Abe, John F. Kerry – sekretarz stanu USA w latach 2013–2017, Condoleezza Rice – sekretarz stanu w administracji George’a W. Busha, wieloletni premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, Jose Manuel Barroso – były przewodniczący Komisji Europejskiej, królowa Jordanii Rania czy Dalajlama, duchowy przywódca Tybetańczyków.

Sheraton Grand Warsaw – wejście do hotelu od ul. Prusa (Fot. Mat. prasowy)

Oprócz koronowanych głów i przywódców innych państw spali tu także znani i lubiani sportowcy oraz artyści. Wśród nich m.in. Catherine Deneuve, Emmanuelle Seigner, Carolina Herrera, Mark Webber, Pamela Anderson, Shakin Stevens, Moby, Garri Kasparow oraz członkowie zespołu Metalica. Swoją obecnością zaszczycił to miejsce również twórca Facebooka, Mark Zuckerberg.

Za długą listą sław niekiedy kryją się także ciekawe historie. Z wielkim sentymentem wspominana jest chociażby wizyta szwedzkiej rodziny królewskiej sprzed kilku lat. W czasie jej trwania przedstawiciele dynastii Bernadotte zorganizowali uroczystą kolację i pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że royals zabrali ze sobą – zgodnie z tradycją – własną zastawę, sztućce, a nawet kwiaty. Po jej zakończeniu król Karol XVI Gustaw osobiście podziękował wszystkim, którzy zaangażowani byli w organizację przyjęcia.

Najstarsi pracownicy hotelu pamiętają również trzydniowe spotkanie pierwszych dam, organizowane przez Jolantę Kwaśniewską. Uczestniczyły w nim przedstawicielki wielu krajów, z królową Szwecji, Belgii i Hiszpanii na czele. W tym miejscu warto wspomnieć o pierwszym dyrektorze obiektu, Gerdzie Bauerze i jego żonie, którzy od samego początku starali się, by Sheraton był nie tylko miejscem pobytu, ale także spotkań ludzi ze świata biznesu, polityki i szeroko pojętej kultury. Ta idea przyświeca po dziś dzień kolejnemu kierownictwu.

Kino „Apollo” na pl. Trzech Krzyży (Fot. Autorstwa Nieznany - Tomasz Szarota, Okupowanej Warszawy dzień powszedni, Wydawnictwo Czytelnik, Warszawa 1973, a photo between pages 416 and 417, Domena publiczna, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=46787033)

Warto przypomnieć także historię samego budynku, w którym mieści się obecnie Sheraton Grand Warsaw. Pod koniec lat 30. minionego wieku, gdy pieczę nad nim sprawowało włoskie towarzystwo ubezpieczeniowe Riunione Adriatica di Sicurtà, znajdowało się tutaj jedno z najnowocześniejszych i najelegantszych kin w stolicy – „Napoleon”, później przemianowany na „Apollo”. Miejsce charakteryzowało się pięknym wystrojem i dużą salą z ogromnym ekranem. Plotka głosi, że w bufecie serwowano najlepszą kawę w mieście.

Po II wojnie światowej obiekt podzielił los wielu innych budynków Warszawy. Ze względu na poważne uszkodzenia został zrównany z ziemią i urządzono tam skwer. Dopiero po upadku komunizmu pojawiły się pomysły na zagospodarowanie terenu. I tak w 1994 roku rozpoczęła się budowa pięciogwiazdkowego Sheratona. Za jego projekt odpowiedzialny był znakomity duet architektów – Tadeusz Spychała i Piotr Szaroszyka.

Nocleg w skale czy na wodzie? Oto najbardziej nietypowe hotele na świecie

Nietypowe hotele czyli jakie? Ta lista to dowód, że interesująca oferta nigdy nie wychodzi z mody. Wszystko jedno dokąd akurat zaprowadzi nas głód wrażeń.
Nocleg w skale czy na wodzie? Oto najbardziej nietypowe hotele na świecie
Nocleg w skale czy na wodzie? Oto najbardziej nietypowe hotele na świecie fot. Education Images/Getty Images

Zachwyca na każdym kroku

Sheraton Grand Warsaw nieprzypadkowo uchodzi za jeden z najlepszych hoteli nie tylko w Warszawie, ale i w kraju. Tuż po przekroczeniu progu goście mogą poczuć wyjątkowość i prestiż tego miejsca. Ogromne, odrestaurowane lobby to niebanalna kompozycja subtelnej elegancji, wykończona ogromnym, podwieszanym lustrem na suficie, który skutecznie przykuwa uwagę odwiedzających.

Obiekt w swojej ofercie posiada aż 350 przestronnych i komfortowych pokoi. Eleganckie wnętrza, utrzymane w nowoczesnym duchu, są owocem pracy londyńskiego architekta, Alexa Kravetza. Każdy z apartamentów tworzy wyjątkową przestrzeń do wypoczynku, a to wszystko dzięki licznym udogodnieniom. Nie sposób nie wspomnieć o komfortowych łóżkach typu Sweet Sleeper, klimatyzacji, minibarku czy łazience z wanną lub prysznicem.

Sheraton Grand Warsaw posiada aż 350 pokoi (Fot. Mat. prasowy)

Ponadto w hotelu znajdziemy ekskluzywny, ulokowany na najwyższym piętrze budynku Sheraton Club, oferujący podwyższony standard apartamentów, a także osobną recepcję i… restaurację. Warto dodać, że do dyspozycji gości jest także strefa SPA, sauna oraz sala fitness.

Smaki prosto z Azji

Sheraton Grand Warsaw to nie tylko luksusowe pokoje. Obiekt może pochwalić się również niezwykle bogatą ofertą kulinarną. Na terenie hotelu znajdziemy aż dwie restauracje. Zarówno orientalna „inAzia”, jak i utrzymana we włoskim stylu „Cucina Mia” tworzą niepowtarzalny klimat i oferują szeroki wybór dań, które są przygotowywane z najwyższej jakości składników.

Pierwsza z nich z pewnością usatysfakcjonuje nasze kubki smakowe i, co najważniejsze, pozwoli z każdym kęsem poczuć się jak w słonecznej Italii. Druga z kolei potrafi wyśmienicie łączyć tradycyjne przepisy z awangardową techniką ich przygotowania. „inAzia” to ponadto minimalistyczny design, wspaniała obsługa kelnerska, a przede wszystkim chwalona kuchnia dalekiej Azji. Istnieje od momentu otwarcia hotelu (początkowo nazywała się „Oriental”, a obecną nazwę przyjęła w 2008 r.). Serwis Tripadvisor uznał ja za jedną z najlepszych azjatyckich restauracji w Warszawie.

Największą popularnością wśród gości, ale i warszawiaków odwiedzających „inAzia” cieszy się kolacja w stylu Omakase, podczas której potrawy serwuje sam szef kuchni przez specjalne okno prosto z kuchni. Dlatego warto z wyprzedzeniem zarezerwować stolik i wybrać się w niezapomnianą podróż po smakach Orientu.

Marcin Sasin, szef kuchni „inAzia” i „Cucina Mia” (Fot. Mat. prasowy)

Duszą obu restauracji, jak i całego obiektu, jest niezastąpiony szef kuchni, Marcin Sasin, związany z hotelem od 2001 roku. Doświadczenie zbierał w 5-gwiazdkowych hotelach sieci Marriott International, a także w czasie licznych podróży po świecie. W najdalszych zakątkach globu odkrywał nowe i utrwalał już znane smaki, aby móc w jak najlepszy sposób przenieść je na nasze talerze.

Pan Marcin – co z pewnością potwierdzi niejeden gość – wnosi wiele swoim poczuciem humoru oraz olbrzymią wiedzą na temat kuchni azjatyckiej. Dodatkowo opowiadane przez niego historie będą doskonałym uzupełnieniem udanego wieczoru, o czym możecie się przekonacie się osobiście, podczas kolacji Omakase.

Ciekawostki o warszawskim Sheratonie

  • Przez pewien czas na terenie warszawskiego hotelu Sheraton swoje ambasady miały Kuwejt, Luksemburg, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie.
  • „Chef’s Table”, czyli najmniejsza restauracja w Polsce mieściła się… w kuchni hotelu Sheraton. Początkowo na jej czele stał Kurt Scheller, a kolejno stery przejął obecny szef kuchni „inAzia” i „Cucina Mia”, Marcin Sasin.
  • Sheraton Grand Warsaw posiada 12 nowoczesnych sal konferencyjnych o łącznej wielkości 1100 m kw. Największa z nich może pomieścić nawet 500 osób.
  • Od 1998 r. na fasadzie budynku umieszczona jest tablica upamiętniająca Ładysława Buczyńskiego, byłego dowódcę oddziału partyzanckiego Gwardii Ludowej, który zginął w tym miejscu 17 stycznia 1943 r. z rąk hitlerowców. Przed 1994 r., gdy podjęto decyzję o budowie hotelu, bojownika polskiego ruchu oporu upamiętniał symboliczny kamień.
Tablica upamiętniająca Ładysława Buczyńskiego (Fot. Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=80312972)
  • W 2012 r. w hotelu Sheraton odbył się zjazd delegatów Polskiego Związku Piłki Nożnej, podczas którego Zbigniew Boniek został wybrany prezesem PZPN, zastępując na tym stanowisku Grzegorza Lato.
  • Vis a vis hotelu, przy ul. Prusa, swoje biuro ma Maltańska Organizacja Turystyczna. Co ciekawe, z Malty pochodzi obecna Dyrektor Generalna Sheraton Grand Warsaw, Angela Saliba.
  • Otwarty w 1996 r. Sheraton Grand Warsaw był pierwszym z czterech hotelem sieci Sheraton w Polsce. Pozostałe trzy ulokowane są w Krakowie, Poznaniu i Sopocie.
Reklama

Źródło: sheratonwarsaw.pl.

Reklama
Reklama
Reklama