Tysiące niebieskich punkcików... Zobacz największą atrakcję Nowej Zelandii
Jaskinia Waitomo zawdzięcza swoją popularność pewnemu przyrodniczemu fenomenowi.
Wrażenia są jedyne w swoim rodzaju, zwłaszcza jeżeli zamiast spokojnego zwiedzania, np. na pokładzie łodzi, wybierzesz opcję bardziej ekstremalną – zjazd na linie albo podziemny rafting. Mylisz się jednak, jeśli myślisz, że podziwianie nacieków, brodzenie po pas w wodzie czy spływ na dętkach stanowią punkt kulminacyjny programu.
W pewnym momencie uczestnicy wycieczki są proszeni o zgaszenie latarek. Najpierw słychać szum podziemnych wodospadów i kapanie wody. Kiedy oczy przyzwyczają się do ciemności, na sklepieniu ukazuje się to, czemu jaskinie zawdzięczają swoją sławę: tysiące bladoniebieskich świecących punkcików. Przypominają cieniutkie diody wielkości główki od szpilki, a widok przywodzi na myśl rozgwieżdżone niebo.
Delikatne światło jest emitowane przez odwłoki owadów, a dokładniej – larw muchówki noszącej nazwę Arachnocampa luminosa. Larwy wytwarzają także lepką pajęczynę, która zwisa ze stropu i w którą wpadają, zwabione światłem, różne owady.
Ten przyrodniczy fenomen ogląda co roku kilkaset tysięcy osób. Od niego pochodzi nazwa Waitomo Glowworm Caves – jaskinie świecących robaczków.
(BŻ)
NO TO W DROGĘ:
Zwiedzanie obejmuje trzy jaskinie (Ruakuri, Waitomo Glowworm, Aranui), www.waitomo.com
Kiedy? Przez cały rok.
1 z 1
1_SciSource_4K6681_opt
Wejdź do jaskiń Waitomo. (Fot. www.waitomo.com)