To idealne miejsce do ładowania akumulatorów. Odwiedź Gdynię
Nie tak dawno na Facebooku jakaś nowo przybyła do Gdyni dziewczyna napisała kilka złych zdań o mieście. Że nie może się tu odnaleźć, że korki i że ul. Morska taka szara. Z ponad 350 komentarzy powstałby bogaty przewodnik po ulubionych miejscach gdynian, ich osobistych odkryciach. I co ważne – nikt nie wysyłał dziewczyny z powrotem, tam skąd przybyła, bo gdynianie są nad wyraz gościnni.
Co lubią gdynianie
W ubiegłym roku Gdynia została uznana za najszczęśliwsze miasto w Polsce według diagnozy społecznej i raportu o Polsce i Polakach. Czy tym szczęściem można się zarazić? Na pewno, bo miasto aż kipi energią! Czuć portowy luz i wolność w głowie.
Nie znajdziesz tu zabytków, jedynie modernistyczną architekturę z lat 30. i statki. Ale za to w miasto wchodzi natura: morze i las. Bogata Gdynia wyrosła z małej, zagubionej wśród torfowisk i piasków rybackiej wioski. Z drugiej strony życie tutaj płynie wolniej. A endorfiny szczęśliwości biorą się nie z pieniędzy, a z aktywności na łonie natury: rolki na bulwarze Nadmorskim, liczne ścieżki rowerowe i szlaki krajoznawcze, nordic walking lub jogging wzdłuż klifu po plaży i po lesie, szkółki żeglarskie w gdyńskiej marinie. Dla aktywnych podróżników to wymarzone miejsce.
Co zobaczyć? Jeśli ktoś woli, może zaliczyć kanon z Gdyni pocztówkowej: skwer Kościuszki, bulwar Nadmorski, molo Południowe, ORP Błyskawica i Dar Pomorza, akwarium i nabrzeże Francuskie, w sezonie jest co oglądać, bo cumują tu duże wycieczkowce. Możecie też wykupić rejs statkiem po Zatoce lub na Hel, atmosfera jak z filmu Rejs. Jednak ja polecam wam zapuszczenie się w miasto i odkrycie miejsc lubianych przez gdynian.
Moja ulubiona dzielnica? Zdecydowanie Orłowo. Można się tu od razu poczuć jak na wakacjach. Nie ma snobizmu Cannes czy erotyzmu Ipanemy, ale ma za to artyzm, hedonizm i odziedziczoną po dawnym uzdrowisku niewymuszoną elegancję. Orłowo było kiedyś osadą rybacką, w latach 30. XX w. przeżywało świetność jako znane uzdrowisko, a teraz jest jedną z najpiękniejszych dzielnic Gdyni. Wille sprzed wojny, sporo nowoczesnych białych budynków w stylu Lazurowego Wybrzeża.
Jak na wakacjach
Jest tutaj wszystko, co trzeba: molo z piskiem mew, Tawerna Orłowska z przeszklonym tarasem, a obok boksy rybackie i zacumowane kutry, sieci po połowie. Zapach smażonej ryby, gofrów i wędzarni. Po przeciwnej stronie ulicy Domek Żeromskiego, w którym pisarz spędzał wakacje z rodziną w 1920 r. Nad morzem dochodził do sił po ciężkiej grypie hiszpańskiej i w tym krajobrazie koił nerwy po stracie syna. To w Orłowie Żeromski napisał opowieść Sambor i Mestwin o dwóch ogromnych bukach z okolic Witomina.
W kawiarni w Domku Żeromskiego można prosto z plaży, na boso wypić kawę mrożoną i zjeść lody. I schronić się w wiklinowych koszach. No i jest jeszcze na plaży teatr – Teatr Miejski w Gdyni ma tu scenę letnią. Klimatyczna jest także figura Chrystusa z ramionami rozpostartymi na wodę, udzielającego błogosławieństwa ludziom morza: „O szczęśliwy powrót”. W pobliżu znajdują się Kolibki z dworem, kamienną gotycką stajnią i stadniną koni. Przepiękna pałacowa zabudowa z barokowym ogrodem pamięta czasy, kiedy król Jan III Sobieski bywał tu z królową Marysieńką. Polecam spacer z dreszczykiem emocji „nad” lub „pod” krawędzią redłowskiego klifu, atmosfera jak z filmu Piknik pod wiszącą skałą. Możecie iść górą – ścieżką prowadzącą z ul. Zacisznej w Orłowie ponad krawędzią klifu, po drodze zahaczyć o Polankę Redłowską i zakończyć wędrówkę na ul. Legionów koło Szpitala Morskiego. Albo dołem dojść plażą aż do bulwaru Nadmorskiego, choć przy sporej fali okrążenie Cypla Redłowskiego może być nieco utrudnione.
Na skrzydłach
Jeśli szukacie pomysłu na zakończenie dnia, to zdradzę moje ulubione miejsce w pobliżu – w Wielkim Kacku. Taki wiejski fyrtel: U Źródła Marii. Wystarczy skręcić w prawo od głównej arterii, ul. Wielkopolskiej prowadzącej na obwodnicę, i jestem w innym, sielankowo-sennym świecie: ceglany kościółek św. Wawrzyńca z XVI w. (w Boże Ciało odbywa się tu niesamowita procesja z kaszubskimi wywijańcami świętymi posągami), stajnia koni Tara tuż przy skarpie i lesie, stacja kolejowa wyglądająca na zagubioną pośród polan. Tutaj dostaję wiatru w skrzydła i czuję się szczęśliwa.
Olga Dębicka
Olga Dębicka
Dziennikarka, pisarka, podróżniczka. Autorka książek m.in. Marka Hłaski widzenie świata, Fotografie z tłem. Publikowała od Dziennika Bałtyckiego po Dialog Deutsch-Polnisches Magazin, przez 12 lat związana z portalem z portalem Wirtualna Polska. Obecnie od ponad 15 lat stały współpracownik National Geographic.
Laureatka nagród dziennikarskich i literackich m.in.: Nagrody Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich (Polski Pulitzer), wyróżnienie pod patronatem Nowego Dziennika z Nowego Jorku, Pro Libro Legendo, Grand Press, nominowana do Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarzy, uhonorowana Golden Pen Top Journalist Award 2015.
Prywatnie mama małoletniego Kosmy, mieszka w Gdyni.
1 z 2
Scena Letnia Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza w Orłowie.
Tu odbywają się kolorowe spektakle z morzem w tle.
2 z 2
Gdyńskie Rybki na bulwarze Nadmorskim.