Reklama

Od 21 lat do maleńkiej miejscowości na końcu świata przyjeżdżają setki (a nawet tysiące) miłośników gór, wspinaczki, alpinizmu i Himalajów. Do Lądka-Zdroju ściąga ich Festiwal Górski, wcześniej zwany Przeglądem Filmów Górskich.

Reklama

Kolejna XXI edycja festiwalu odbędzie się 22-25.09.2016. Okazuje się jednak, że organizatorzy potrzebują wsparcia.

Nie taki zwykły festiwal

- Festiwal jak festiwal, przyjadą, napiją się i wyjadą. Czemu mam im pomagać? - moglibyście spytać. To nie jest kolejna zwykła impreza. To czas i miejsce, w którym dyskutuje się o problemach ważnych dla wszystkich ludzi gór. To tutaj trzy lata temu zjechali uczestnicy zimowej wyprawy na Broad Peak, wspominali Tomka Kowalskiego i Maćka Berbekę. Tylko w Lądku David Kaszlikowski stanął przed publicznością opowiadając o zawiłościach drogi Golden Lunacy. To tutaj Marcin Kaczkan łamiącym się głosem opowiadał o śmierci Artura Hajzera.

Odległość od wielkich miast sprawia, że nie ma tu widzów przypadkowych. Ważna dyskusja nie kończy się po wyjściu z sali, a czasem dopiero wtedy zaczyna się na dobre. Właśnie tutaj ludzie są bliżej siebie, dzielą się pasją, poglądami, próbują się zrozumieć. Tu rodzą się pomysły na wielkie wyprawy, tu można spotkać swoją drugą połówkę.

To tutaj inspirujące opowieści dają podwaliny nowym wyzwaniom. To tu czuć ten twórczy ferment, który owocuje nowymi drogami, pierwszymi wejściami i głębszymi eksploracjami.

Trzeba to zorganizować!

Takiej imprezy nie da się zrobić w pojedynkę, a wszyscy współorganizatorzy pracują na zasadzie wolontariatu.

- Nie stać nas na agencję eventową, która przejęłaby większość obowiązków. Zresztą, to ogromna frajda robić festiwal od podstaw – tłumaczą organizatorzy.

Wszystko dzieje się w mały mieście, co wcale nie ułatwia sprawy. Stary kino-teatr na 250 osób dawno przestał wystarczać, potrzebne okazały się wielkie namioty. Do tego trzeba wypożyczyć krzesła, ekran, nagłośnienie i oświetlenie.

Z finansowaniem festiwalu jest jeszcze gorzej niż z miejscami do siedzenia. Część, oczywiście, finansują widzowie i sponsorzy, jednak to zaledwie 2/3 kosztów. Resztę zapewniają dotacje ministerialne, wojewódzkie i miejskie.

- Lądeckie Centrum Kultury i Rekreacji pomaga nam jak może, udostępniając posiadany sprzęt i wykwalifikowaną kadrę, ale sprzętu ma niewiele. Stąd pomysł, by niezbędny do organizacji sprzęt kupić. Będzie służył przez wiele lat i pozwoli choć trochę uniezależnić się od nieprzewidywalnych decyzji polityków - wyjaśniają organizatorzy.

W planach jest zakup ekranu, krzeseł i projektora. Taki sprzęt można później wypożyczać, a także wykorzystać do organizacji górskich pokazów filmowych w innych miejscach, szerząc tym samym kulturę górską i ułatwiając do niej dostęp miłośnikom gór.

Czasu na zebranie środków pozostało niewiele.

- Musimy się ze wszystkim wyrobić na tę edycję, do 22 września.

Reklama

Gotowi, by wspomóc Festiwal Górski? Klikajcie w polakpotrafi.pl/xxi-festiwal-gorski...

Reklama
Reklama
Reklama