Reklama

Zapomniana zjeżdżalnia, dookoła której słychać wrzawę bawiących się dzieci, opustoszałe dwory i pałace, w których tętni jeszcze dawne życie, odgłosy pracy w starych fabrykach…

Reklama

- Opuszczone miejsca są świadkami minionej historii, znakiem czasu, który już nie wróci. - mówi Daniel Truszkowski, autor niezwykłego materiału „Zapomniane Mazowsze”. – Ten zapomniany świat może na nowo ożyć we wspomnieniach, do których zapraszam w filmowej podróży.

Pomysł na film zrodził się po wycieczce do Pałacu Sobańskich w Guzowie. - Widok pałacu przepełnił mnie wieloma refleksjami. Trudno było mi uwierzyć, że mamy takie miejsca, opuszczone i zapomniane. Z drugiej strony to właśnie w tym tkwi ich piękno.

Jak mówi, w filmie zazwyczaj pożądana jest dramaturgia, dlatego tak ważny jest scenariusz. - W tym przypadku tylko pokazałem obrazy. Resztę „dopowiedzieli” filmowi bohaterowie: Stadion "Skra", największy budynek drewniany w Polsce, Świdermajer - dawny pensjonat Abrama Gurewicza w Otwocku "Biały Dworek" - w czasach powojennych placówka UB w Konstancinie Fabryka "Ursus" w Warszawie, Pałac Sobańskich w Guzowie, dwór hrabiego Ostrogiełło w Świdrze, gazownia na Woli, bocznica kolejowa Warszawa Główna i cmentarz żydowski w Otwocku.

Wiele zdjęć Truszkowski zrealizował za pomocą techniki timelapse, co wiązało się z długimi godzinami spędzonymi w terenie. Czas jednak upływał szybko, ponieważ realizacji tych zdjęć towarzyszył dreszczyk emocji - to miejsca zazwyczaj odosobnione, nie zawsze bezpieczne i ogólnodostępne.

Niektóre z nich zostały już zburzone, inne popadają w ruinę, ale dla wielu jest jeszcze szansa. Szansa na to, że ktoś dostrzeże ich piękno i tchnie w nie nowe życie.

Daniel Truszkowski "Zapomniane Mazowsze"

Reklama

Opracowanie: Hanna Gadomska

Reklama
Reklama
Reklama